PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=525620}
7,1 107 tys. ocen
7,1 10 1 107201
6,6 37 krytyków
W ciemności
powrót do forum filmu W ciemności

Patrzcie jak wszystkie tezy krytyczne wobec tego filmu,jednoznacznie kojarzą się z antysemityzmem.Nielicznym ale za to bardzo ruchliwym piewcom jedynie słusznej,prawdziwej myśli politycznej spod znaku gazety wybiórczej.W nocie reżyserskiej do swojego filmu Agnieszka Holland napisała: "Ktoś mógłby zapytać, czy już wszystko na ten temat zostało powiedziane. Moim zdaniem największa zagadka wciąż pozostaje nierozwiązana. Jak ta zbrodnia (...) w ogóle była możliwa?
A moim zdaniem powinno paść pytanie,,Jak to możliwe że Polacy,mimo tego wszystkiego (co ludzie ludziom zgotowali)byli narodem,który najbardziej pomógł współobywatelom Żydom,ze wszystkich narodów Europy.
Mimo tego wszystkiego:
Film powinien się zacząć we wrześniu 1939 roku.Naród heroicznie broniący się od zachodu,najeżdżają hordy brudnych,obdartych i wygłodniałych czerwonoarmistów.Co robią nasi współobywatele Żydzi.Ano idą z OGROMNĄ pomocą.O zgrozo z pomocą najeźdźcom.Większość czerwonej milicji(organizacji córki NKWD)stanowili nasi obywatele Żydzi.Ci barbarzyńcy wyciągali ludzi z domów ,tylko dlatego iż byli oni Polakami.Rozstrzeliwania kobiet, dzieci i starców.Tworzenie list ludzi do wywózki.Kolaboracja wśród Żydów była po prostu ogromna. Ludność żydowska, w tym zwłaszcza młodzież, oraz miejska biedota, wzięła masowy udział w powitaniu wkraczającego wojska i w zaprowadzaniu nowych porządków, z krwią na rękach. Na to też są tysiące świadectw: polskich, żydowskich i sowieckich, są raporty komendanta głównego ZWZ gen. Stefana Grota-Roweckiego, jest raport emisariusza Jana Karskiego, są relacje spisywane już w czasie wojny i po latach. Mówią o tym zresztą także prace Jana T. Grossa, który - powołując się przede wszystkim na polskie relacje, których tysiące znajdują się w zbiorach Instytutu Hoovera w USA . Setki miejsc kaźni,z których trzeba wspomnieć choćby o :
Zamordowanych lwowskich działaczach studenckich
Zbrodni na dominikanach w Czortkowie
Rozprawie z Polakami w Grodnie i powiecie grodzieńskim
Zbrodni "żydowskiej czerwonej milicji"
Wymordowaniu polskich policjantów w Kołkach i w Sarnach
Mordowaniu polskich więźniów w czerwcu 1941 r.
Masakrze Polaków w Tarnopolu
Mordzie na Polakach w okolicach Brańska
Była to kolaboracja z bronią w ręku, stanięcie po stronie wroga, zdrada dokonana w dniach klęski. żydowskich rebeliach w, Janowie Poleskim, Jeziorach, Łunnie, Wiercieliszkach, Wielkiej Brzostowicy, Ostrynie, Dubnie, Dereczynie, Zelwie, Wołkowysku, Motolu, Wołpie, Horodcu i Drohiczynie Poleskim. W tych miejscowościach nie widziano ani jednego Niemca - wystąpienia skierowane były przeciwko państwu polskiemu.

To samo działo się,tylko w nieco inny sposób pod okupacją niemiecką.Proszę sobie wyobrazić że dwa lata później ci sami ŻYDZI witali wkraczających Niemców kwiatami,chlebem i solą w Białymstoku i dziesiątkach innych miejsc w Polsce wschodniej. Żydzi pod okupacją Niemców , dostali tak upragnioną przez siebie autonomię, która umożliwiła im współpracę z Niemcami. Samorząd żydowski (będący formą żydowskiej państwowości) był autonomiczną jednostką władz niemieckich, niezależną od Generalnego Gubernatorstwa. W 1939 żydzi automatycznie uznali Niemców za nową i prawowitą władze. Wszystkie gminy żydowskie w okupowanej Polsce podporządkowały się Niemcom. Starszyzna żydowska tworzyła Judenraty (samorząd żydowski). Współpraca żydów i Niemców układała się bardzo dobrze, w 1941 roku żydzi byli zachwyceni niemiecką okupacją. Żydzi za kolaboracje z Niemcami uzyskali dużo więcej niż Ukraińcy i Białorusini. Poza Warszawą zorganizowany ruch oporu w gettach miast okupowanej Polski praktycznie nie istniał. Fakt ten był właśnie skutkiem powszechnej apatii i panującego w społeczności żydowskiej złudnego przekonania, że tylko ślepe posłuszeństwo wobec nazistów pozwoli przetrwać koszmar okupacyjnej nocy.
Najsłynniejszy kronikarz warszawskiego getta Emanuel Ringelblum tak pisał o żydowskiej policji : "Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swych braci na rzeź.Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała.
Przeświadczenie o potrzebie uległości zakorzeniło się na tyle głęboko, że nawet w beznadziejnych i pełnych grozy sytuacjach rezygnowali z danej im możliwości ocalenia. Tak stało się np. w obozie pracy w Pionkach i Janiszowie, z którego - po opanowaniu go przez oddział polskich partyzantów - przebywający tam Żydzi odmówili wyjścia na wolność. Z kolei komendant Obwodu Białostockiego AK płk "Mścisław" w meldunku przesłanym do Komendy Głównej informował, że udane i ryzykowne akcje przeprowadzane na transporty kolejowe odwożące Żydów do Treblinki nie osiągały zamierzonego celu, ponieważ przewożeni na pewną śmierć ludzie nie chcieli opuszczać wagonów. Taki scenariusz miał miejsce między innymi pod Nurcem k. Siemiatycz i w rejonie Zambrowa. Również podczas likwidacji gett Żydzi nie przejawiali zbiorowej woli podjęcia samoobrony.
Współpraca Żydów z Niemcami w okresie okupacji odbywała się także pod przykrywką działalności społecznej. Prowadził ją utworzony przez władze niemieckie tzw. Żydowski Ośrodek Wsparcia (Jüdische Unterstützungstelle). Haniebna rola tej instytucji polegała na przechwytywaniu znacznej części darów przychodzących z Zachodu dla Żydów polskich i przekazywaniu ich Niemcom. W Krakowie na czele tego ośrodka stał dr Michał Weichest. Pomimo że Delegatura Rządu na Kraj poinformowała rządy alianckie o prawdziwej roli tego ośrodka, przesyłki nadchodziły i nadal nie trafiały do rąk potrzebujących. Weichert cieszył się u władz niemieckich dużymi względami, poruszał się swobodnie, nie miał obowiązku noszenia opaski z gwiazdą Dawida, opływał w dobrobyt i mieszkał poza terenem getta. Pomimo wydanego na niego przez Podziemie wyroku śmierci, uszedł kary. Po wojnie przybył do Izraela, gdzie został uznany za niezłomnego bojownika sprawy żydowskiej.
I mimo tego Polacy pomagali,MIMO że w Polsce za ukrycie jednego Żyda groziła kara śmierci. Zgodnie z paragrafem 5 dekretu Führera z 12 października 1939 roku, gubernator Hans Frank 15 października 1941 roku wydał rozporządzenie, które nakładało karę śmierci na Polaków, którzy dawaliby schronienie Żydom, przewozili ich, dawali lub sprzedawali żywność, nie zgłosili miejsca ukrywania się Żydów, dali im kromkę chleba lub szklankę wody, itp. Zazwyczaj wyrok wykonywano przez rozstrzelanie lub powieszenie. Inną formą kary było palenie domów, w których ukrywali się Żydzi, wraz z całą rodziną gospodarzy, dziećmi, gośćmi i dobytkiem. Wśród karanych w ten sposób znaleźli się chłopi, robotnicy, księża , profesorowie i lekarze.
Pomimo tego wszystkiego,należy zadać sobie pytanie.Czy ja ,wiedząc o tym jak postępowali nasi obywatele Żydzi ,wiedząc że za ukrycie jednego człowieka mogą zabić całą moją rodzinę.Moje dzieci,żonę,matkę,ojca,sąsiadów.Czy mogę wziąć na siebie to brzemię.A jednak byli tacy którzy to robili.Po wojnie skończył się koszmar dla większości Żydów ,ale nie dla Polaków.Nie,bo dla Polaków zaczęła się noc okupacji stalinowskiej.W zdecydowanej mierze żydo-stalinowskiej.Horror katowni ubeckich,sądów Goldberga-Różańskiego,Wolińskiej,Litmanowicza czy brata pana Michnika,Stefana.Pana Michnika,który karze Polakom się kajać za Holocaust,który notabene nie zaczął się w 1941 roku lecz już w 1 września 1939 realizowanego przez Wermacht i Einsatzgruppen na zachodzie oraz NKWD i czerwoną milicją na wschodzie na narodzie polskim.