Zdecydowanie 4 ostre scenki ze zwierzęcym sexem to za dużo jak na film który ma być poważnym filmem o Holokauście ,
Gdyby nie to to byłby to bardzo dobry film
Najlepsze jest to że razem ze mną na sali kinowej siedziało 5 zakonnic :-D a seku nie było za dużo ;p no chyba że ktoś nie może ;) hehe
Bo myślałem że byliśmy w tym samym kinie a byłem wczoraj na seansie ;p
Ciekawe co taka zakonnica sobie wówczas myśli heh
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027191,title,Smialy-seks-w-filmie-o-Holocauscie-Sly nna-rezyserka-szokuje,wid,14159771,wiadomosc.html?ticaid=1dba6&_ticrsn=3 - polecam wywiad, myślę, że dużo wyjaśnia
Zgadzam się, dla mnie te cztery sceny absolutnie nic nie wniosły. Moim zdaniem ich dodanie jedynie zaszkodziło ogólnej ocenie filmu, w przeciwieństwie do bardzo dobrej sceny "z czapką".
Bardzo dobra jest dłuższa scena kąpieli a potem seksu (Agnieszka Grochowska). Nie ma w niej nic zwierzęcego. Jest miłość.
Pozostałe też specjalnie ostre nie były, choć oczywiście robienie tego, kiedy inni patrzą jest już nieco zwierzęce.
Twopja wypowiedź była tak głupia że aż żal b\człowieka ogarnia. To tyle jeśli chodzi o ścisłość. The End.
Czyli co "poważny film o holokauście" jak powinien wyglądać ? Jak dokument ?
Oni tam żyli, w tych warunkach. Jedli, wydalali, kochali, nienawidzili ... po prostu żyli.
Niezrealizowanym marzeniem Marka Edelmana było by postał film o miłości w getcie. To jeszcze nie "W ciemności", choć jest własnie jemu dedykowane, ale Holland uwzględniła to i moim zdaniem bardzo dobrze. Właśnie wróciłem z seansu i nie jestem w stanie wyliczyć scen seksu w filmie, ale widzę że niektórzy notują hobbistycznie.
A co byście chcieli zobaczyć w "poważnym filmie o holokauście"? Po raz kolejny to, co wszyscy już znają z podręczników? Największą zaletą tego filmu jest właśnie to, że pokazuje holokaust od innej strony. Wszyscy wiedzą że były getta, że żydzi byli prześladowani, że się ukrywali, że pomagając im ktoś narażał życie. Ale nikt nigdy nie mówi (w szkołach, filmach dokumentalnych) o tym, że ci ludzie nadal byli LUDŹMI. Mieli uczucia i potrzeby, nawet te najprostsze i nieco zwierzęce. Nikt nie mówi o tym, że tam byli młodzi chłopcy i młode dziewczyny, którzy tak jak każdy inny przeżywali miłości. Bez względu na to, że w tle rozbrzmiewa huk karabinów. I to właśnie chciała pokazać A.H. w tym filmie.
A jeśli kogoś rażą sceny seksu pokazane wprost, to może nie dojrzał do filmów Holland...
To było ostre rżnięcie jak Yanek na oczach żony pieprzy kochankę i pokażmy taki film dzieciom . Tak syneczku jak dziadzuś był na wojnie to tak właśnie rżnął babcie na froncie .
Oglądałem już wiele filmów ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Można pokazać sex w normalnej formie
Ciekawe jak by wyglądał fillm" Czterej Pancerni i pies" jak nagle Janek w czołgu dopada Maruśka i wali Pac Pac Pac od tyłu
Holand pewnie chciała pójść w nowatorskie kino , pasuje to do jakiś współczesnych filmów gangsterskich ale nie do żydków podczas drugiej wojny światowej porażka
obniżyłem ocene o dwa stopnie
To twoje pogardliwe, użyte z pejoratywnym wydźwiękiem wyrażenie "żydków" (z małej litery do tego) wiele nam wyjaśnia w tej dyskusji...
Co do argumentacji: przeczytaj książki, na podstawie których film znakręcono, to się dowiesz o tym romansie Janka i innych sytuacjach, w których zmysłowa cielesność w tych nieludzkich warunkach odgrywała przypisaną sobie od milionów lat rolę. Wiesz, nikt nie każe Ci mówić własnemu niedojrzałemu do podobnych wieści dziecku, że twój dziadek tak robił babci na froncie (swoją drogą, naprawdę? :D). Po prostu dla małych dzieci ten film się nie nadaje ze względu na ich nieukształtowaną psychikę do tych nader trudnych treści. Ze starszą młodzieżą nie ma sensu kruszyć kopii o ten seks, skoro chyba się nie burzysz o sceny seksu w innych filmach, które ta młodzież ogląda. A już zupełnie bezsensownie jest się obrażać o te sceny w wieku dorosłym. To nie był seks umieszczony tam na siłę - uwierz mi, bo czytałam wspomnienia Krystyny Chigier i książkę Roberta Marshalla. Reszta argumentów - patrz: komentarz DOMIZZZ i podobne.
wyluzuj troche jak lubisz takie scenki to polecam ci red tube
byłem na tym filmie z córką i żoną każdy stwierdził to samo za dużo sexu
Sam wyluzuj bo tak reagujesz na sex jak byś miał 10 lat i mówił jak chłopcy w tym wieku że dziewczyny są be
Wiesz, lepiej lubić porno niż być pruderyjnym hipokrytą o skłonnościach do antysemityzmu i egzageracji... Z poleconej stronki jednak nie skorzystam. Wolę real z mężem. Pozdro.
A właśnie dla mnie to pokazuje chociaż w minimalnym stopniu, jak wyglądało życie w tamtych okropnych czasach. Że pomimo tego całego zła, które otaczało Żydów oni próbowali chociaż przez chwilę o tym zapomnieć i spróbować przez ułamki sekund żyć normalnie.
Zgadzam się z opinią.Film dobry,poruszający,momentami mocny-szokujący....jednak sceny seksu...szczególnie ta ,gdy Yanek na oczach żony pieprzy kochankę(przepraszam za wyrażenie)niczemu nie służą....budzą raczej niesmak...
naprawdę nie mogę zrozumieć tego całego "purytańskiego" zamieszania wokół scen seksu, film jest mocno surowy zarówno w formie jak i w treści - pozbawiony wszelkiej hollywoodzkiej magii kina, ale jak dla mnie to jego największa zaleta; a sex (taki prawdziwy, a nie z amerykańskiej komedii romantycznej) jest tak samo mocno związany z bytem ludzkim jak uczucie strachu czy głodu
Co w wszyscy tacy pruderyjni? Ja bym się czepiał innych rzeczy, a nie seksu. W kanałach tętniło "normalne" życie, więc myślę, że seks też był na porządku dziennym.
Zgadzam się. O ile scena pod prysznicem była w miarę obrazem miłości, to obie zdrady Janka były po prostu ohydne. Facet, który w chwili zagrożenia myśli tylko o swoim *** a nie rodzinie czy nawet kochance, nie zasługuje na współczucie.
A pierwsza scena Sochów też kompletnie nic nie wnosi do akcji i dziwie się tak znanym aktorom, że zgodzili się na takie wgniatanie łóżka - niby udany sex w dojrzałym związku...
Eee...Scena pod prysznicem była mocno naciągana. Kiedy kąpie się w zimnej wodzie to raczej nie stoi się z taką rozkoszą pod jej strumieniem. Dygocze się z zimna i myje jak najszybciej. A Klara rozkoszująca się lodowatą wodą ,a potem kochająca się z Mundkiem ?
Trochę to mało wiarygodne...
Właśnie te cztery "ostre" twoim zdaniem scenki, nadały prawdziwości tej produkcji, pokazały, że wtedy miłość i sposób jej okazywania były bardziej potrzebne niż kiedykolwiek. Nie było w tym nic dziwnego, a sam seks, który określiłeś jako "ostry" był po prostu przedstawiony w sposób naturalny, a nie jak w typowo amerykańskich filmach.
Dobra, ale sceną miłości można nazwać tylko scenę pod prysznicem. Oba stosunki Jana z kochanką to zwierzęcy sposób na (przepraszam za wyrażenie) opróżnienie członka, to nie ma nic wspólnego z miłością!
Natomiast państwo Sochowie kochający się przy dzieciach i robiący to byle szybciej to także nie ma nic wspólnego z seksem dwóch kochających się ludzi.
P.S. Ludzie różnie uprawiają seks, niektórzy robią to w sposób znany z amerykańskich filmów...
Tak ale wes pod uwage warunki w jakich zyli sochowie jak mieli ten seks uprawiac ??? dziwi mnie te wasze opinie Boże seks w filmie temat tabu Grzesiu z dziecmi byl na filmie i teraz placze ze widzialy sceny wspolzycia no prosze was na takie filmy nie chodzi sie z dziecmi !!! a sceny duzo wnosily do filmu nikt tego nie widzi ??? Pokazuja ten brud ktorym przesiakamy wychodzac z kina sceny mialy byc prowokujace i byly jak najbardziej na miejscu
w 100% sie zgadzam a osoby jak Grzesiu co z dziecmi chodzi na takie filmy jest poprostu nie powaznym czlowiekiem i nie dojrzal jeszcze do takich filmów zreszta swiadczy o tym jego wypowiedz no ale coz
bez przesady, nie można dyskwalifikować dobrego filmu przez kilka scen, które jednak jakiś sens miały.
Niestety te "zwierzęce" sceny seksu jak to ktoś nazwał, są dla mnie typowo polskim dodatkiem. Myślę, że można było to zrobić nieco subtelniej i też oddać sens. Faktycznie, trochę niesmacznie może się to oglądać w towarzystwie rodziców. Dobrze, że nie wzięłam babci jak zamierzałam ;]
Agnieszka Holland zrobiła świetny film, ale reprezentuje polską szkołę filmową z lat 80, kiedy sceny "zwierzęcego" seksu i gołe cycki były na porządku dziennym. Film piękny ale te sceny ukradły mu trochę magii.
A to prawda, że seks potrafili ukazać wyjątkowo naturalistycznie :) Wystarczy wspomnieć Gorączkę, czy Zdjęcia Próbne, szczególnie w tych ostatnich, scena utraty dziewictwa przez główną bohaterkę jest okropna.
Tylko cóż, są włosy pod pachami, cellulit i wszystkie te okropności, od których dziś ratują nas wodoodporne depilatory, oraz wszyscy ich krewni i znajomi. Również sam akt, kiedy uprawiany jest dla zaspokojenia, nie ma w sobie płatków róż i głębokich spojrzeń w oczy, kłamstwem byłoby takie ukazanie go.
Co do relacji rodzice-dzieci, może zostałam inaczej wychowana, ale od najmłodszych lat czytałam i oglądałam co chciałam, najczęściej z rodzicami, nikt przy scenach seksu nie zasłaniał moich niewinnych ocząt, stąd może nie rozumiem zakłopotania, czy oburzenia.
Swoją drogą polecam scenę z Tańczącego z Wilkami, gdzie wódz indiański i jego zona kochają się w nocy, kiedy dostrzega ich porucznik Dunbarr (? nie jestem pewna nazwiska) po prostu się śmieją i zakrywają kocem bynajmniej nie przerywając. Na wsi (i nie tylko) ludzie często mieszkali w pomieszczeniach jedno-dwuizbowych, prywatność w dzisiejszym znaczeniu nie istniała i mimo pozornie większej pruderyjności, nikomu to nie przeszkadzało.