Doskonały film opowiadający prawdziwą historię tzw. Gilford Four czyli czwórki młodych irlandczyków niesłusznie posądzonych o zamach bombowy i udział w organizacji terrorystycznej IRA. Wzruszający obraz człowieka przechodzącego piekło. Najpierw brutalne życie w Belfaście. potem nieludzkie przesłuchania i w końcu czternaście lat odsiadki za rzecz, której nie zrobił. Doskonałe ambitne kino, którego zapomnięć jest nie lada sztuką. Polecam każdemu miłośnikowi kina po którym można się przez chilę zastanowić.
A co jest niby Twoim wyznacznikiem kina ambitnego? Moim zdaniem ten film jest ambitny ponieważ, po pierwsze, pokazuje dramatyczną historię, która naprawdę miała miejsce (a podobne tego typu wciąż się toczą), a po drugie każe człowiekowi zastanowić się nad własnym postrzeganiem ludzi, których potrafiłby z góry skazać na potępienie w imię swoich własnych obiekcji, stereotypów czy chęci zemsty.
Napisałby,że to gnioty.Każdy film Bergmana to studium psychologiczne,Sposób narracji dość skomplikowany,no nie wiem czy dzisiejszy przeciętny widz zrozumiałby cokolwiek.Nie mówiąc już o Fellinim i jego arcydziełach takich "Rzym" czy "Amarcord"