Jeśli przyszłe pokolenia tak będą "walczyć" o przetrwanie to faktycznie ludzkość wymrze. Widz zamiast nabrać potrzeby ochrony środowiska, pół filmu marzy by bohaterka już umarła i przestała się użalać.
Zgadzam się, wielki zawód, może dlatego że oczekiwania też były wielkie. Pierwszy, nowoczesny polski film sci-fi, a dostaliśmy przegadane, drętwe kino, kino dwóch "aktorów", którzy właściwie są ciągle w jednym miejscu i do tego wszystko oparte na totalnie idiotycznym problemie zapominania hasła...