Ciekawie zrobił scenę morderstwa w windzie (całkiem, całkiem), ale to tylko remake "Psychozy" i te niezbyt przekonywujące postacie (nie podoba mi się zwłaszcza detektyw Marino).
detektyw marino był spoko. Nie: standardowy superman rozwiązujący nierozwiązywalne zagadki. do supermana mu daleko: gruby, brzydki, spocny, ani nie dynamiczny, ani nie przekonująco flegmatyczny. Z Donem JOnhsonem,czy porucznikem Colombo niewiele go łaczy. Troche szemrany, raczej bez buzi takiego, któremu sie chce powierzyć życie. MNie jego postac ucieszyła