Ale niestety, czasem to się zdarza. Trzeba się z tym liczyć, bo gusta są różne. W moim odbiorze film był wyjątkowo kiczowaty, w ogóle nie trzymający w napięciu, bo sceny, które w założeniu reżysera miały chyba straszyć, z powodu kiczowatej realizacji i gry aktorów (szczególnie zamordowanej bohaterki) tylko mnie drażniły i śmieszyły. Szkoda że był to śmiech przez łzy z powodu straconego wieczoru.