Przeczytałem wszystkie wpisy i słabo mi się zrobiło, bo niemal wszystkie dotyczą aktorów i ich ról, zgodności wieku postaci z wiekiem aktorów czy rasizmu, a są to wszystko drugorzędne, owszem znaczące, ale jednak drugorzędne składowe tego filmu. Bo film przede wszystkim opowiada prawdziwą historię lekarza i technika medycznego, którzy - za sprawą "boskiej" ambicji pierwszego i "boskiej" zręczności drugiego - zapoczątkowali kardiochirurgię. Oczywiście, są tu obserwacje zachowań rasistowskich, bo tak rodziło się współczesne amerykańskie wielokulturowe społeczeństwo, był to od początku (Indianie) tygiel wielorasowy i wielokulturowy (Merkel dała sobie i Europie kilka lat na to!!!).
Film nie jest dziełem wybitnym i mocno główkowałem, zanim zdecydowałem się na 7. Plusy: temat i przesłanie, gra aktorska, muzyka; minusy: zbyt szybkie początek i koniec filmu i zbytnie rozbudowanie roli technika kosztem roli lekarza.