zwiastuny i plakaty są bardzo klimatyczne i tylko zaostrzają apetyt na film. Z jednej strony szkoda, że trzeba na premierę w polskich kinach czekać do kwietnia z drugiej strony jako, że to Paul Thomas Anderson a nie Paul W.S. Anderson na pewno będzie warto. Jeden z filmów na które najbardziej czekam w tym roku o pozostałych produkcjach na które czekam w roku 2015 i najlepszych filmach w 2014 r. do poczytania na blogu:
http://makemydaypunkpl.blogspot.com/2015/01/co-byo-co-bedzie.html
Eh, nie wytrzymałem i dzisiaj obejrzę. Wolne żarty, że do kwietnia będę czekać na film jednego z moich ulubionych reżyserów. Jeszcze jakby to był luty, ale nie, kwiecień.