Wyreżyserowana przez Paula Thomasa Andersona ekranizacja powieści Thomasa Pynchona wiernie oddaje klimat końcówki psychodelicznych lat 60. Otoczony galerią dziwnych postaci - hipisów, surferów, detektywów, uwodzicielek, narkomanów, gangów i tajemniczych grup działających pod przykryciem, prywatny detektyw Doc Sportello balansuje na granicy absurdu i surrealistycznych halucynacji.
Takie filmy jak ten, Big Lebowski, czy Las Vegas Parano chyba najlepiej oglądać na haju, żeby wczuć się i zrozumieć bohaterów.
Sam film pokręcony równo, ale świetnie zrealizowany. Gra aktorska na wysokim poziomie. Jednym słowem, jeśli ktoś ma nastrój na lekką psychodelę, to polecam.
Mam taką teorię: PT Anderson to nieślubne dziecko Quentina Tarantino i Wesa Andersona wychowane przez braci Coen w domu zaprojektowanym przez Matthew Weinera. Tyle przynajmniej można wyczytać z jego "Wady ukrytej". Nie wiem, czy to jego najlepszy film, ale zdecydowanie jest moim ulubionym. Nadzwyczaj udana adaptacja...
więcejdawno zadna produkcja mnie tak nie zameczyla.Na wstepie powiem ze jezeli ktos obejrzy trailer tego filmu,to znajdzie tam wszystkie,absolutnie wszystkie momenty warte uwagi i nie ma potrzeby zeby ogladac calosc. Trailer wydal mi sie zachecajacy,obsada zrobila wrazenie,no po prostu to musi byc fajne kino,i co????I...
cóż, przyznaję- nie obejrzałam do końca, po prostu nie zmogłam... Wytrwałam ok. 1 godz. Średnio co trzy minuty pytałam się- ale o co chodzi???
Phoenix wygląda jak nieudany cosplay Wolverine'a, dialogi to jakiś bezsensowny bełkot (większość z nich jest wymamrotana lub wyszeptana, trudno cokolwiek zrozumieć), irytująca...