Michael Douglas zagrał świetnie, za to Charlie Sheen zagrał kiepsko. Zawsze ta sama
twarz, żadnych uczuć, żadnych emocji ... Nieee...
Jedynka bardzo dobra duża w tym zasługa Michaela Douglasa, najgorzej wypadał Deryl Hannah-zresztą zasłużona złota malina, dwójki nie miałem okazji zobaczyć.
To nie oglądaj. Totalna klapa. Zupełnie brakuje klimatu jedynki, żałosna końcówka, ogólnie film kiczowaty. Chwilami wydaje się marną podróbą jedynki, a chwilami jakimś tanim romansidłem. No a Wall Street 1 doskonały, emocjonujący, daje do myślenia. Oba filmy dzieli przepaść.