Brooke Shields miała wtedy 14 lat. Wiadomo, jak film się kończy. Co tu owijać w bawełnę.
Rozumiem, że oboje nie mieli nigdy domów i w jakiś sposób się pokochali, ale od pewnego
momentu wiadomo było, że to tatuś i córeczka. Na pewno nie po kilku latach. On grzyb 40-letni, ona
14-letni podlotek.
Jako całość fajnie się oglądało. Świetne pejzaże, fajna kamera, znakomita muzyka. Wszystko trzyma
się kupy. Łatwy film o trudnych sprawach.