Proszę cię daj se siana.... kończ waść proszę ....

Ludzie potrafią przy tym filmie gubić, a tu masz głównie orków i ludzi i same podstawy tej historii Warcrafta. Niektórzy marudzą, że za mało Azeroth i Draenoru pokazali i że postacie nie zdążyły się rozwinąć.

To teraz, mój Ty geniuszu, wymyśl opowieść w świecie Warcrafta która byłaby idealna na pierwszy film. W którym fragmencie historii ją umieścisz? Jakie rasy przedstawisz, jakich bohaterów?
Może zupełnie nowych, skoro ma być luźno? :D Już widzę tę nienawiść fanów, że mając całą, ogromną, pulę bohaterów dorabiasz kolejnych.
Jak już wszystko wymyślisz i ustalić masz się wyrobić w 2h. Chcesz więcej ras niż dwie na pierwszym planie? Super, ale pamiętaj, że masz tylko 2h.

Marudzenie jest takie proste. Ot, luźną historyjkę można było zrobić.
Może o trzech braciach orkach, którzy poszli sobie zapolować na smoka. J*bać historię świata, najlepiej zrobić coś luźnego. Co, ktoś pyta skąd się orkowie wzięli? Phi, niech se poczytają wowwiki. Ktoś nie wie co to za rasa niebieskich dziwolągów? A co mnie to obchodzi, niech czytają wowwiki. Ja tego nie będę ekranizował, bo nie jestem leniwy. Zamiast tego macie luźną opowieść.

Po mistrzowsku pojechałeś ;) hehehehhe no brak mi słów na tego typu ludzi.

co mnie to obchodzi

Nie trzeba robić całej kinowej franczyzy na podstawie marki która nie wiadomo czy się sprzeda, w dodatku kradnąc skrypt Ewolucji Planety Małp, jak zrobił to Duncan. Można było przedstawić uniwersum już w pełnej krasie, kompetentny gościu by sobie z tym poradził. Nikt się nie gubi na tym filmie, nie wymyślaj chorych teorii chłopcze, po prostu jak w przypadku BvS film jest fatalnie zmontowany i czas przeznaczony na poszczególne elementy został źle rozdysponowany. Blizz potrzebował kasy, to sprzedał prawa do Universala, a oni po kosztach chcą teraz okraść fanów. Idźcie do kina i mimo własnego sumienia wystawiajcie 10 i 9. Nawet mi was nie żal.

Bo to w końcu Warcraft !! Niedługo ktoś wam nasra na talerz da kartkę z napisem Warcraft, a wy to zjecie. Pfff, psychofani....

Jak narazie to ty tutaj masz największy ból du.py i wymieniasz wady filmu którego nawet nie widziałeś. Nikt nie sprzedał żadnych praw, siejesz kłamstwa i defetyzm, a ja kłamstwa i głupoty nie cierpię. Jeszcze ta gadka o kradzieży skryptu "Ewolucji Planety Małp"... w którym miejscu? Dialogi są chociaż podobne? Ja tego nie wiem, bo całego filmu nie widziałem, jak będziesz miał rację to zwrócę Ci honor. Narazie fakty są takie: historia Warcrafta 1 powstała w 1994 roku, książka "Rise of the Horde" w 2006 roku została wydana , "Ostatni Strażnik" w 2004 roku, więc autorzy "Ewolucji" mogli się posiłkować Wacraftem jeśli są jakieś podobieństwa ;)

Powiedz mi czego ty jesteś fanem? tak z ciekawości?

Strażników z Galaktyki :D

mega film

Jestem fanem dobrych blockbusterów.

Ty serio to pytanie zadajesz każdemu? To jakiś rodzaj próby wyszukania błędu w rozumowaniu drugiego człowieka? Oparcie się na dyskusji o jego ulubionych filmach?

Próbuję zrozumieć dlaczego ktoś kto np wmawia mi że Strażnicy Galaktyki czy Avatar to dzieła sztuki, wyśmiewa i bluzga Warcrafta i to jeszcze przed zobaczeniem filmu. Jesli mi się coś nie podoba lub mnie nie interesuje to nie siedzę na forum tegoż dzieła i nie jadę po nim jak po starej szmacie

Nikt nie mówi o dziełach sztuki, a tym bardziej nie bluzga na Warcrafta. Jeśli podoba ci się gra i lubisz grę to broń gry, a nie źle wyglądającego filmu, który zapowiada się na średni blockbuster

Film nie zapowiada się średnio lecz bardzo dobrze..
Twoje zdanie że średnio a moje że bardzo dobrze... ok :)
Każdy ma soje gusta i guściki ;)

A nie jest przypadkiem tak, że nie dopuszczasz do siebie porażki filmu, bo gra jest dobra?

Ja ogólnie uwielbiam oglądać wielkie produkcje. Oglądam filmy Marvela, Gwiezdne Wojny, Władcę, Hobbita, filmy DC, Szybkich i Wściekłych, Transformers itd Strażników Galaktyki i Avatara też oglądałem. I całe mnóstwo wielkich (lepszych czy gorszych) filmów czy serii.
Uwielbiam oglądać wielkie tytuły na dużym ekranie. Jedne są mniej ambitne (jak transformers czy strażnicy) a inne bardziej (jak LOTR)

więc jeśli powstaje film tworzony z pasją w świecie który uwielbiam to dlaczego mam się obawiać że nie wyjdzie??

Jeśli do tego jeszcze widzę opinie ludzi o tym że jest ok?

Nie rozumiesz. Nie pytam, jakie filmy oglądasz i co lubisz, ale... cholera! przecież to jasne, że nie dopuszczasz porażko Warcrafta. Wystarczy spojrzeć na charakter twoich postów, nawet na twój awatar!
Dyskusja w tym przypadku jest zbędna

Ale dlaczego mam CHOLERA dopuszczać skoro wszystko na razie wygląda Bardzo dobrze :)
Materiały wrzucane do sieci, opinie ludzi, satysfakcjonujący mnie "wygląd" filmu itd

Przecież ja nie mówię że film będzie ponadczasowym arcydziełem :) ale po tym co na razie widzę myślę że śmiało będę mógł dać mu 8 :) jeśli do tego doliczymy to że jestem fanem gry co daje mi pełne prawo z sentymentu podwyższyć ocenę o jedno oczko to dla mnie jest Bardzo dobrze :)

Cieszę się że powstają takie filmy, a jeśli do tego jest to film na który czekam od dziecka to dla czego nie mam prawa się cieszyć że wyjdzie? że będzie ok?

Nie, nie wygląda. Ale o tym poinformują cię wszyscy poza fanami.

Dobrze nie wygląda :) i film będzie na pewno do dupy
bo tak powiedział katedra....

Przepraszam cię o wielki katedro że śmiałem mieć inne zdanie na temat Warcrafta niż ty..

Od teraz będę tylko narzekał że film jest/będzie kiczowaty i zgadzał się z każdym twym słowem... obiecuję :)

Skoro tak lubisz argumenty "masowe" to wiedz, że tak twierdzą wszyscy poza fanami:)

Nie przepraszaj, zmień się.

Uwielbiam patrzeć na zdziwione miny fanów po sensach. Tak było z max Paynem, tak było z Hitmanem. Jesteście następni w kolejce:)

Tak masz rację :)

Będziemy płakali po filmie a łzy będą wielkości kurzych jaj...

Z radości i dumy że powstał film na podstawie materiału który uwielbiamy. Będziemy płakać z powodu tego że zarobił "swoje" i że będą następne części.
A na koniec będziemy płakac nad ludziami takimi jak ty - którzy nie mieli racji :)


"Uwielbiam patrzeć na zdziwione miny fanów po sensach"

I widzisz tu się różnimy. Bo ja bym współczuł fanom jakieś gry czy książki jeśli film by im nie wyszedł.
A ty potrafisz tylko szczuć i podżegać. Nic więcej

To, że coś powstaje to nie powód do radości i dumy, liczy się efekt końcowy, bo dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
O czym najdosadniej przekonują porażki większości filmów na podst. gier.
Nikt nie szczuje i nikt nie podżega, to za mocne słowa. Przedstawiam swój punkt widzenia, a ty się z nim nie zgadzasz. Zapytany, dlaczego, starasz się zepchnąć dyskusję na inny temat, a następnie zjednać sobie innych userów przeciwko mnie - oprawcy, który podżega. Do czego podżegam? Szczuję kogo i czym?

"""Przedstawiam swój punkt widzenia, a ty się z nim nie zgadzasz. """ !!!!!!!!

Tak zgadzam się i szanuję że masz swój punkt widzenia!

Dlatego ty zrozum i uszanuj punkt widzenia mój i innych fanów czy też nie fanów którym film się podoba

A kto mówi o szanowaniu? Szanuję, ale jesteście dla mnie niesamowicie zabawni. Nie przez to, że czekacie na ten, konkretny film, ale, że macie nadzieję na coś, co nie wydarzy się w najbliższym czasie - sukces filmu opartego na grze wideo.

A ty prorok jakiś? że już wiesz z góry że się nie wydarzy?

To blockbuster, a nie przyszłe losy świata

Ja na przyklad czekam na sukces filmu nie z powodu tego, ze jest oparty na grze wideo. Osobiscie mam dosc wprowadzania opinii publicznej w blad przez "znawcow" zza oceanu.

Przewiduja otwarcie na 16mln - koczy sie na 31,6mln;
szacunki na (05/06) 45mln - jest juz ponad 70mln;
szacunki na otwarcie w US 25mln - czekam na to niecierpliwie :D bo cos mi sie wydaje, ze poraz kolejny pomyla sie o 100%.

Przewiduja sukces "obecnosc 2" (tak, jestem fanem jedynki) ale tylko popatrz na rezerwacje biletow na ten film i porownaj z "Warcraftem".

Jednym slowem logika dla tych ludzi nie istnieje. Czy im sie wydaje, ze amerykanie sa na tyle nieswiadomi ze kupia recenzje z rotten tomatoes i oleja film? Ze sa na tyle tepi, ze brak im wlasnego zdania i musza sie posilkowac jakimis samozwanczymi "krytykami". Milosnikami mongolskich dramatow i zydowskich noweli?

Dzisiaj mozliwe ze poznamy wyniki box office z uk. Nawiazujac do opinii ludzi pod postami radia BBC UK (facebook), to jest wiele osob, ktore pojda na ten film drugi raz.

No wybacz, ale ten film spotkal sie z takim hejtem, na ktory nie zasluguje. I dla tego mam nadzieje, ze sukces Warcrafta utrze noska tym wspanialym specjalistom.

Tu raczej chodzi o zupełny brak promocji tego filmu oraz rok roczne olewanie tego typu filmów.

Fakt. Promocja tego filmu praktycznie nie istniala, w porownaniem z takim "Avatarem" na przyklad. Ale musza sobie zdawac sprawe z tego, ze ponad 100mln ludzi (takie sa szacunki) gralo w serie Warcraft miedzy latami 1994-2016. To juz cale pokolenia fanow, ktorzy maja juz wlasne rodziny z ktorymi chetnie wybiora sie na film. Pozatym jest cale grono ludzi, ktorzy kochaja kino fantasy i nie wazne czy "Warcraft " czy inny film i tak na niego pojda. Specjalisci powinni o tym wiedziec.

Granie nie jest równoznaczne z byciem fanem. Ponadto nie przekłada się to w żadnym stopniu na ilość widzów w kinach.
Specjaliści doskonale wiedzą o tym, że to grono fanów fantasy i ludzi grających w WoWa nie wystarczy, aby podbić oceny i BO.

No skoro nie wystarczy to zobaczymy jakie oceny i jakie wyniki sprzedarzowe beda po 10-tym :)
Jak dotad we wszystkim sie mylili.

Rozmowa z tym trolem nie ma sensu :) dawno powinieneś sobie darować;)

Odezwał się typ co Przebudzenie mocy czy Strażników Galaktyki ocenił na 10 :) dobre sobie hehe

Oczywiście, te filmy są bezbłędne warsztatowo i świetnie się je ogląda. Nie widzę problemu w wystawieniu oceny 10.

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHA :D

"nie wymyślaj chorych teorii chłopcze"

ohohoho, chłopcze do mnie powiedział :P Patrzcie jaka poważna i dorosła persona.

"po prostu jak w przypadku BvS film jest fatalnie zmontowany i czas przeznaczony na poszczególne elementy został źle rozdysponowany."

Ktoś tak gdzieś napisał? Nie czytałem wszystkich recenzji, ale z tego co widziałem to narzekali na to, że film zbyt pędzi i nie ma czasu na rozwój bohaterów. Nie spotkałem się z opinią, że jest źle zmontowany i czas źle rozdysponowany.
Jeśli masz jakąś recenzję która potwierdza Twoje słowa to spoko, ale jeśli wyssałeś to sobie z palca to może daj sobie na wstrzymanie i nie fantazjuj.

"Blizz potrzebował kasy, to sprzedał prawa do Universala"

Nic nie sprzedał, a podpisał się pod filmem i brał udział w jego produkcji. Mówię Ci, zgłoś się do Rotten Tomatoes na krytyka filmowego i pisz recenzje. Masz podobne kwalifikacje do tego mądrali który nie wie, że orkowie byli grani przez aktorów, a Medivh był kiepski bo wyglądał jak Jezus.

"narzekali na to, że film zbyt pędzi i nie ma czasu na rozwój bohaterów" Czym się to różni od źle rozdysponowanego czasu ?

Źle rozdysponowany czas = marnowanie czasu filmu na głupoty/wątki/cokolwiek które są zbędne w tej historii przez co film nie zdążył się skupić na tym co ważne.

Film zbyt pędzi i nie ma czasu na rozwój bohaterów = film był za krótki przez co doszło do natłoku wątków i nie nie było wystarczającej ilości czasu na rozwój bohaterów.

Innymi słowy może być tak, że film dobrze rozdysponował czas, ale zwyczajnie był za krótki by wprowadzać wątki powoli i by rozwinąć bohaterów. 2h to naprawdę mało jak na taki film fantasy.

No właśnie przez te zbędne elementy, prawdopodobnie ucierpiały kreacje bohaterów :)

... albo przez to, że film dostał za mało czasu. Wyobraź sobie, że wycinasz godzinę z Drużyny Pierścienia i zamiast 3h masz 2h. Ucinasz te najbardziej zbędne elementy, ale i braknie czasu na odpowiednie kreacje bohaterów. Tak też mogło być.

co mnie to obchodzi

co mnie to obchodzi

Nie mógł, bo nie tego chcieli fani. Film od początku był zapowiedziany jako opowieść ze świata Warcrafta, ekranizacja pierwszej części gry + książka "Ostatni Strażnik" i "Warcraft Chronicle vol1.". Więc skąd ta gadka o lenistwie? Nie za to mu zapłacili żeby wymyślał nowe historie, jak ma 3 części gry, 2 dodatki do nich, o 6 częściach WoWa, setkach książek i komiksów nawet nie wspomnę.

A na schematach opiera się niemal cała obecna kinematografia. Wąż zjada własny ogon etc.
Cały świat Warcrafta opiera się na rzeczach, które mogliśmy spotkać u Tolkiena, w mitologiach różnych kultur, nawet w innych grach Blizzarda. Niestety nie jest to zbyt oryginalne, ale dodają na tyle dużo od siebie, że naprawdę można się zapomnieć w tym świecie.

Jak dla mnie Arthas miał logiczniejszy powód, czy też logiczniejszą historię, bo powodu tak naprawdę nie miał - to nie była decyzja, tylko postępująca obsesja i żądza zemsty. Nie zdecydował w żadnym momencie, że przechodzi na drugą stronę, po prostu zapędził się tak, że nie było odwrotu.

Natomiast Anakin dał się oszukać gościowi, który jest tak oczywistym manipulatorem że dziecko by go przejrzało i jego decyzja wyglądała mniej więcej tak:
- Palpatine, jesteś sithem!
- Ano
- Zabiłeś Windu!
- Ano
- Więc pewnie kłamałeś o tym, że uratujesz Padme! Nie no, co ja mówię, wierzę ci, bądź moim mistrzem :D

Jak to nie była decyzja? Muradin wyraźnie mu powiedział, że jeśli weźmie Ostrze Mrozu to straci duszę.
To było tak: Arthas chciał ocalić swój lud... dlatego też go opuścił by ścigać Mal'ganisa po jakiejś zlodowaciałej dziurze, nie słuchał swojego mentora, nie posłuchał przyjaciela i świadomie oddał wszystko tylko za to by móc zabić Mal'ganisa. Rozumiem motyw postępującej obsesji i żądzy zemsty, ale moim zdaniem kilkakrotnie świadomie decydował o tym co jest dla niego najważniejsze... ani razu nie wybrał swojego ludu. Raz zdecydował, że popłynie do Northrend, drugi raz, że zamorduje najemników okłamując własnych ludzi, a trzeci raz, że weźmie Ostrze mimo iż wiedział, że jest ono przeklęte.

Anakin z kolei również miał wybór, ale zupełnie inny. Był przekonany o tym, że Padme umrze jeśli nic nie zrobi (tak jak to było z wizjami o śmierci jego matki). Doskonale wiedział, że Jedi nie pomogą mu jej uratować, a Palpatine proponował mu nadzieję na ocalenie jej. Poza tym to Anakin zabił Windu a nie Palpatine. Ten dialog który przedstawiłeś powinien wyglądać tak:
A: Dręczą mnie pewne wizje... czy jest to możliwe, żeby ocalić kogoś kto musi umrzeć?
P: Żył pewien wielki Sith, który podobno odnalazł sposób na nieśmiertelność. Nie dostaniesz tej wiedzy od Jedi.
A: Więc jesteś lordem Sithów! Nie mogę ci ufać.
P: Bez tego Padme umrze. Pozwolisz na to?
A: Nie, ale...
P: Anakinie, Windu ze mną wygrywa, musisz wybrać... albo zabijesz Windu i ocalisz Padme albo pozwolisz by mnie zabił i stracisz też i ją.
Anakin nie chciał przejść na Ciemną Stronę, ale nie potrafił też pogodzić się z myślą o stracie Padme gdy przecież był cień szansy na ocalenie jej. W momencie gdy musiał błyskawicznie podjąć decyzję wybrał ten cień szansy. Potem już nie było odwrotu.

Moim zdaniem historia Anakina była bardziej logiczna. Podczas gdy Anakin nie chciał zła, ale wybrał je dla pozornie dobrego celu, Arthas wybrał zło bo stał się zły sam z siebie. Obie historie są fajne, ale Arthas w moim odczuciu był trochę mniej inteligentny od Anakina. W przypadku Arthasa nie było żadnej szansy by wybór jakiego dokonał z Ostrzem Mrozu przyniósł mu jakiekolwiek korzyści... nawet nie gwarantowało mu to zabicie Mal'ganisa, bo przecież równie dobrze Król Lisz mógł mu na to nie pozwolić.

Arthas nie dokonał wyboru przejścia na stronę zła, a nie, że nie dokonał żadnego wyboru, bo wiemy że dokonał paru, które wymieniłeś. Rozmawiamy o przejściu na ciemną stronę i tu Arthas niczego nie wybrał, to był efekt jego postępującej obsesji. Na początku chciał ratować swoich ludzi, potem myślał już tylko o zemście, a tekst "uratuję swój lud" sobie powtarzał tak jak niektórzy próbują się usprawiedliwiać. W momencie w którym Muradin powiedział mu o utracie duszy Arthasowi już odwaliło więc miał to gdzieś.

Anakin natomiast nie oszalał, ale dał się oszukać Palpatinowi i podjął tę decyzję o której mówimy, czyli świadomie wybrał ciemną stronę. I dlatego uważam, że była to bardzo nielogiczna decyzja, bo wszystko dookoła jednoznacznie wskazywało, że Palpatine kłamie.

"wszystko dookoła jednoznacznie wskazywało, że Palpatine kłamie."

Ale co dokładnie?
Serio, na moje oko z punktu widzenia Anakina to ten wybrał jedyną opcję która dawała mu nadzieję na ocalenie Padme. Gdyby powiedział o tym Jedi, prawdopodobnie przestałby być jednym z nich, gdyby nic nie zrobił Padme jego zdaniem by umarła (tak jak jego matka), a Palpatine powiedział mu tylko, że Ciemna Strona może pokonać śmierć co niekoniecznie musi być kłamstwem.
Nie zdziwiłbym się nawet gdyby to było prawdą, a głównym czarnym charakterem Przebudzenia Mocy okazałby się Darth Plagueis, gość który oszukał śmierć.

Natomiast Arthas... no właśnie tak, masz rację, odwaliło mu. Może nie tyle jest to nielogiczne, co po prostu dla mnie niezrozumiałe do końca w tym sensie, że ja bym nigdy tak nie postąpił nawet jeśli mocno nienawidziłbym tego Mal'ganisa :D Może o to mi chodzi :D

Z punktu widzenia Anakina wygląda to tak: Palpatine najpierw każe mu zabić Dooku (już to powinien być sygnał ostrzegawczy), potem okej, mówi mu, że można uratować Padme, ale potem wychodzi, że to on jest mistrzem sithów. I w tym momencie wszystko co mówił wcześniej powinno być poddane w wielką wątpliwość. A już zwłaszcza kiedy w jednym momencie zgrywa słabego pokonanego po to, żeby sekundę później zabić Windu w spektakularny sposób mówiący "jestem złyyyyy". I po czymś takim Anakin decyduje się zaufać mu i przejść na jego stronę. No jak to nie jest nielogiczne to nie wiem, co jest:)

Gdybyś był zmuszony własnymi rękami pozabijać bezbronnych ludzi, których miałeś chronić to nie szukałbyś zemsty na kimś, kto do tego doprowadził? :)