Przedługie ujęcia bo pomysłu brak, brak logiki... choćby pracownik marketu wypuszcza tą nudną babę tylnym wyjściem sklepu jakby nigdy nic haaa oraz jeszcze wiele innych durnoctw których nie chcę się mi wymieniać bo chce zapomnieć o tej półtoragodzinnej stracie czasu.
Nudny? Przecież to klasyczny thriller, a nie amerykański akcyjniak, który ma udawać thriller. Tu akcja ma być wolna, fabuła intrygować i niepokoić, a ściany (czytaj: scenografia, kostiumy, plenery) i neurotyczni aktorzy tylko jej w tym pomagać. Pomijam już puszczanie oka do widza i nawiązania do Hitchcocka czy Polańskiego. Ten film to wzorzec z Sevres thrillera. Plus kapitalna Maika Monroe. 8/10.