Zachęcony ostatnim podcastem Krwawa gadka włączyłem ten film zachęcony odniesieniami do stylu "giallo". No cóż... znawcą nie jestem, ale kilka filmów z tego gatunku obejrzałem i to co chciał stworzyć Wan jest dokładnie taką samą pokraką jak ten śmieszny potworek, którego widzimy na ekranie. Nie rozumiem niektórych zachwytów nad tym filmem i mam prawo do tego. Nie rozumiem opinii osób, które podniecają się tym filmem "bo jest w nim tyle giallo i jakie to super". Jeśli komuś film się podoba bez podpisywania to pod włoski styl horrorów to ok, każdy ma swój gust. Natomiast jeśli ktoś daje tutaj wysoka ocenę "bo przeciez tyle tu giallo i Wan się tym inspirował i tyle tu nawiązań" to nie można brać tego na poważnie. Taka moja uwaga. Sam film jest przewidywalny do bólu i mówiąc potocznie jest zwyczajnie głupawy, nudny i śmieszny momentami.