PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111956}

Wczesne lato

Bakushu
7,5 752
oceny
7,5 10 1 752
8,2 4
oceny krytyków
Wczesne lato
powrót do forum filmu Wczesne lato

Problemy Noriko z "Późnej wiosny" są niczym w porównaniu z jej kłopotami w tym filmie (oczywiście to inne postaci, ale prócz imienia łączy je wszystko, więc pozwólcie, że w taki sposób o niej opowiem). Tam całe otoczenie chce ją wydać za mąż i tyle. W tym każdy ma z nią inny problem i vice versa- ona sama ma sporo zagwostek z otoczeniem. Noriko nie ma zamiaru się z nikim wiązać, woli raczej opiekować się dziećmi brata, odkładać pieniądze na własne potrzeby oraz wymieniać książkami ze znajomymi. A także wzdychać do zdjęć Katharine Hepburn (a nie Audrey, jak błędnie przetłumaczył Criterion). Niestety mając te 28 lat w Japonii nie uchodzi deklaracja singielstwa. I nasza bohaterka sama zaczyna mieć wątpliwości co do własnego statusu, a jeszcze większe ma rodzina wiercąca jej dziurę w brzuchu ("może byś się tak ożeniła").

I tu zaczyna się gmatwanina konfliktów. Noriko nie chce wyjść za mąż, ale trochę chce. Jej rodzice chcą żeby wyszła, ale trochę nie chcą zostać sami. Jej brat koniecznie tego chce, bo chyba odczuwa pewien tłok w domu. Rodzice jej przyjaciółki umawiają Noriko z starszym, bogatym kawalera. Rodzice są zaniepokojeni jego wiekiem, lecz cieszą się z jego majątku. Matka przyjaciela Noriko podsuwa jej tymczasem własnego syna. Dziewczyna mimo, że go nie kocha zgadza się na ślub, rezygnując z bogacza, bo uważa to za lepszy wybór. Sam proponowany małżonek w obliczu konwenansów nie ma wiele do gadania, choć małżeństwo wydaje się go nie interesować- ma już dziecko z poprzedniego i woli poświęcić się pracy. W dodatku ten fakt przeraża rodziców Noriko, bo dla nich jest on wstydliwy. Koniec końców prawie nikt nie jest pewien co do tego małżeństwa, a jednak do niego dochodzi w gąszczu intryg. Tylko Japończycy mogliby nakręcić tak skomplikowane kino obyczajowe.

Powyższy opis służy ewentualnej dyskusji nad sensem opowieści i ucieszę się jeśli ktoś takową podejmie. Nie jestem bowiem pewien pobudek targających bohaterami. Nie jestem też tak śmiały w wysuwaniu wniosków jak w przypadku "Późnej wiosny". "Wczesne lato" porusza bardzo podobny temat, lecz po pół godziny idzie już w zupełnie inną stronę. Ozu zarysowuje tu całe mnóstwo wątków i jeszcze bardziej dotyka konfliktu między pokoleniami. Podejście starszych osób do "nowego" symbolizuje tutaj stryj Noriko oraz matka jej przyjaciela. Ten pierwszy macha ręką na zachowanie rozwydrzonych dzieciaków i jest zachwycony młodymi aktorami, reinterpretującymi stare sztuki. Nie przeszkadza mu przyszłość, nadchodząca na jego oczach. Ta druga tymczasem jest kamieniem u nogi syna, wciąż prawiąc morały i chcąc za wszelką cenę pozbawić go własnej woli. Ta dwójka reprezentuje zupełnie inne bieguny, mimo podeszłego wieku. To jednak tylko czubek góry lodowej- w zasadzie każda postać jest reprezentantem jakiejś idei.

Tradycyjnie: jeśli ktoś się tu wdarł, mimo ostrzeżenia o spoilerach, polecam. Ozu wszystko opisuje mniej chaotycznie niż ja, nie macie się czego bać.

ocenił(a) film na 7
Lucky_luke

Neeeeeeeeejj?!

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Dziękuję za złożony komentarz do mojej opinii. Jest tak wnikliwy że trudno mi się ustosunkować, jako iż widziałem film dobry rok temu :p

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Ja pewnie nigdy nie zapomnę. Z tych "neeej" składa się połowa dialogów chyba.

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Tak na prawdę pamiętam film doskonale. Skłamałem by brzmieć jeszcze bardziej sarkastycznie ;>

Zawsze bardziej rzucał mi się w uszy Chishû Ryû i jego "Yaaaaa" na początku każdego zdania.

ocenił(a) film na 5
Lucky_luke

Poziom mieszania się rodziny w życie Noriko jest tutaj tak absurdalny, że nie potrafię do tego odnieść w inny sposób, niż dziękuję, ja stąd wychodzę. Nie pomagał typowy u Ozu montaż i aktorstwo, które sprawiały, że zamiast docenić ten mój narastający dyskomfort jako pewne osiągnięcie reżysera, widziałem tylko kolejne recytowane kwestie, nie czując żadnego zaangażowania. Dodatkowo beztroski uśmiech Satsuko Hary nie pasował do większości sytuacji, bardzo mi się to gryzło. A na dobitkę to ciągłe neeee i mmmm oraz wątek rozpuszczonych dzieci, które robiły co chcą, a oberwał ojciec. Jedyne co bardzo mi się to podobało, to ładne ujęcia i jedyne w miarę sympatyczne postaci - Aya i stryjeczny dziadek. Fabularnie, w temacie zamążpójścia sto razy bardziej wolę na przykład "Gdy kobieta wchodzi po schodach".

ocenił(a) film na 7
_xoy_

Właśnie, właśnie, ten jej uśmiech... Czyli nie tylko ja odniosłam takie wrażenie.

ocenił(a) film na 8
_xoy_

ten uśmiech jest chyba celowy. też miałam czasami problem ze zrozumieniem mimiki nie tylko samej setsuko, ale i innych aktorów, aż w końcu założyłam, że to po prostu maski, nakładane zupełnie jak w teatrze kabuki. celowe działanie reżysera, żeby podkreślić tylko niedopowiedzenia i konflikty, których nie można wypowiedzieć

ocenił(a) film na 9
_xoy_

Absurdalny? W Japonii na początku lat '50? Podejrzewam, że rodziny w filmach Ozu i tak są bardzo liberalne jak na tamte czasy.

ocenił(a) film na 9
Lukasz_Broda

A gwałtowność dzieciaków kontrastuje tu z kontemplacyjnym życiem staruszków. Łącznie z zapracowanymi bohaterami wieku średniego, mamy tu obraz różnych etapów życia.

Lukasz_Broda

Też to zauważyłem zwłaszcza w tej odsłonie, reżyser dopuszcza do głosu główną bohaterkę, a ta jest realistką i nie ma złudzeń, iż aranżowane małżeństwo przyniesie jej miłość. Wychodzi za mąż z powodów pragmatycznych, aby zabezpieczyć pod względem finansowym swoją przyszłość.

ocenił(a) film na 10
Lucky_luke

Odnośnie motywu, że ostatecznie Noriko związała się z kimś kogo nie kochała, to bym polemizowała (chociaż naturalnie - mogę się mylić). Może to nie była miłość gwałtowna, namiętna - ale taka bardziej dojrzała, spokojna - opierająca się bardziej na zaufaniu i przyjaźni. Zresztą, kiedy dziewczyna rozmawia którymś razem ze szwagierką (albo koleżanką), to właśnie mówi, że to nie narodziło się tak nagle; wspomina też właśnie o owym zaufaniu.

Prawdę mówiąc, we wcześniejszych scenach Noriko i jej ówczesnego jeszcze tylko przyjaciela, zauważałam takie drobne szczegóły, po których spodziewałam się późniejszego rozwoju sytuacji. Teraz nie przytoczę konkretnych rzeczy - musiałabym jeszcze raz zobaczyć film i na świeżo tu wrócić z wnioskami. Lecz być może nadinterpretuję - czasem to były tylko przejawy grzeczności lub zwykłej sympatii?

Co do przyjaciela: czy on był zainteresowany Noriko. Na początku sądziłam, że tak - jednak później wiele wskazywało, że może być z tym różnie (nie był zainteresowany kandydatką proponowaną przez matkę - a jak wiadomo, wymarzoną żoną była właśnie jego przyjaciółka). Inna sprawa, że nawet gdyby pojawiły się w nim jakieś uczucia do dziewczyny, to: 1) nikt nie nie lubi, kiedy kogoś się wpycha w czyjeś ramiona, nawet z dobrego serca (zwłaszcza, że w filmie jest podkreślone, iż to czas przemian w Japonii) -- 2) być może faktycznie nie był zainteresowany, aby wiązać się po raz drugi, ponieważ skupił się na pracy, jego sytuacja materialna nie była najlepsza, a poza tym - jak wspomniałeś - posiadał córkę, co znacznie komplikuje relację.

ocenił(a) film na 7
Ksiezniczka_Mordoru

Tak, ja też zauważyłam, że Noriko była nim zainteresowana już dużo wcześniej, dlatego można powiedzieć, że wykorzystała okazję, gdy tylko jego matka wspomniała, że chciałaby taką synową. Czy było to odwzajemnione? Nie wydaje mi się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones