.. jak drugi sezon Punishera na Netflixie. Świetna scena otwarcia, ale ogólnie oglądałem w mękach - i do końca nie wiem dlaczego, scenariusz ok, gra aktorska ok, kamera ok, muzyka ok - czegoś cały czas mi tu brakowało do nawet średniego szczęścia.
wow, a myślałem, że tylko dla mnie drugi sezon Punishera jest męczący... a jednak, nie jestem sam! dzięki <3
Męczący, bo przede wszystkim za długi. Z trwającego ponad 2h filmu spokojnie można by wyciąć 20-25 min. niewnoszących wiele, a zdecydowanie spowalniających samą akcję. Gra aktorska momentami trochę kuleje, zwłaszcza w wykonaniu Rodriguez, która w każdej swojej roli wypada dosłownie tak samo. Nieliczne drobne elementy scenariusza również rodem z kina klasy B. Ogólnie da się "przemęczyć" i dotrwać do końca, a to już coś.
Dokładnie tak samo odczułem ten film. Niby całkiem dobry, piękna muzyka Sade i Niny Simone ale czegoś brak. moja ulubiona aktorka Viola daje radę ale czegoś brakuje. Film taki trochę dokumentalny o brudach w polityce. U nas też tak jest. Rządzi mafia składająca się z kościoła, polityków i gangsterów.