Kino Bałtyk zafundowało rozrywkę sylwestrową na najniższym poziomie. Co prawda pierwszy film "Narzeczony mimo woli" a i owszem był calkiem zgrabną komedią, a salwy smiech było słychać na widowni co pewien czas. Ludzie dobrze sie bawili - ale tylko do końca pierwszego seansu. Drugi- "Weekend" C. Pazury to porażka....
NIE DAJCIE się nabrać na tego gniota.
bylem na pokazie prasowym.
z litosci nie opisze komentarzy .
Szczerze zycze panu Pazurze by się nie
brał za kino jako rezyser mając śmecia za
scenariusz.,a jego publicznie wyrazone zyczenie
2 milionow widzow mam nadzieje sie nie spelni
polacy lubia kretynskie filmy ale nie az...
Obejrzałem ten film i niestety mocno się zawiodłem. Po kolei jednak.
Obsada
To był duży plus, znane nazwiska i to w wielu przypadkach różne od tych, jakie widzimy w
produkowanych ostatnio hurtowo u nas komediach mniej lub bardziej romantycznych.
Na etapie zastanawiania się, czy warto iść, można było czuć się...
gdyby tak Amerykanie tak nienawidzili tworcow swoich komedii i kryminalow jak my i byli
takimi niewyuczalnymi pesymistami to wiele filmow byloby zjechanych o wiele bardziej niz
polskie produkcje. Pojde na ten film, bo posiadam cos takiego jak indywidualne myslenie i
potrafie sam ocenic co jest dobre a co zle....
Wystarczy tylko przeczytać recenzje redakcji Filmwebu aby przekonać się że właśnie tak jest. Pazura obrywa za cały gatunek komedii"polskiej".Nasi drodzy recenzenci naśmiewają się nawet z muzyki która według mnie jest wielkim plusem, a nawet drwią z tego ze Pazura zatrudnił do swojej produkcji tyle gwiazd polskiego...
Używając porównań do klasy samochodów, to film jest odpowiednikiem 10-letniej Sieny WEEKEND...Jeśli miał to być polski "Pulp Fiction" to wyszła z tego PULPa...
jeśli chcecie się "odmóżdżyć" i zabawić oglądając niezły film - polski polecam..... pseudointelektualiści powinni omijać te film szerokim łukiem...... fajna zabawa, Multikino w Poznaniu pełne....moja ocena: film na wyższym poziomie niż większość polskich produkcji. Pseudointelektualiści won.
Mi się osobiście film podobał. Był bardzo zabawny a przy tym chwilami czułam się jakbym oglądała jakiś zagraniczny bardzo dobry film. Ogólnie wydaje mi się, że oglądając ten film dużo zalezy od wieku widza. Osobiście polecam.
Panie Pazura, coś Pan zrobił? Wcale się nie dziwę, że dystrybutor promował "Weekend" używając wszelakiego rodzaju
zaprzeczeń, bo jest on tak potwornie żadnym filmem, że każda inna strategia od razu byłaby skazana na porażkę. Stąd też w
zwiastunach mogliśmy przeczytać dziwaczne "It's not Matrix", "It's not Pulp...
Takich "popisów" aktorskich, dawno już nie widziałem. PO-RAŻ-KA!
To, co widzimy na ekranie, wygląda jak wprawka przed próbą do szkolnego przedstawienia
teatralnego, kiedy kompletni amatorzy, czytają swoje dialogi z kartek. To miało tak być? To
był jeden z elementów "komedii"? Sama historia, jak i większość scen,...
bylam wczoraj w kinie, i szczerze mowiac to chcialam wyjsc z kina!
bylam ciekawa debiutu Pazury, niestety po tym filmie moge stwierdzic, ze lepiej zeby Czarek gral w filmach a ich nie rezyserowal....
nudna akcja, przeciagane sceny, malo smieszny....
niestety 20zl za bilet bylo fatalna inwestycja!
OBEJŻAŁEM ZAPOMNIAŁEM...film porażka...po obejżeniu tego filmu czuję się oszukany przez Pazurę który zapewniał że szanuje polskiego widza...
Chciałbym na początku podkreślić, że nie jestem jakimś koneserem filmowym i na filmy trudne czy ambitne chodzę sporadycznie, bo wychodzę z założenia, że kino ma dawać rozrywkę, relaks, bawić czy śmieszyć. Dlatego z nadzieją szedłem na polską komedię. Tymczasem Weekend to po prostu cienizna.
W kinie ledwo dotrwałem...
Ręka w górę, kto był na seansie w Sopocie o 18 i większą atrakcją od tego dennego filmu był facet, który przeraźliwie się śmiał na całą salę w najgłupszych momentach filmu!
Momentami zabawny, ale szału nie ma... miał rozwalić mnie śmiechem, nie zrobił tego ani razu. Może i nie żałuje że na niego poszedłem ale spodziewałem się jednak czegoś więcej, przed pójściem na film sprawdziłem ocenę na Filmweb, garstka osób uśredniła 5 na 10, ja podzielam tę opinię - 5/10
PS. Frycz oczywiście...
Łatwy, prosty, przyjemny.... kilka tekstow wartych zapamiętania, og. idąc do kina spodziewałem sie totalnej klapy więc jestem mile zaskoczony choć film średniak.
Wybitny, bo zaskakujący. Zaskakujący czym?
Zaskakująco kiepskim scenariuszem, żartem rodem z budki z piwem i do tego zaskakująco duż ilością BMW przewijających się przez film, na zmianę z komputerami TOSHIBA. Do wymiotu...
Dzisiaj zmarnowałem 24 złocisze na to kiepskie filmidło, w którym Pazur postanowił zlepić ze...