Tak Bober przy całym szacunku do twojej osoby nie znasz się na kinie Martial Arts i chyba najwyższy czas, aby Ci to uświadomić chociaż jak czytam twoje posty to zaczynam się zastanawiać czy nie jesteś aby kolejnym niedowartościowanym krytykiem. Krytykiem, który zakwestionowałby wszystko to na czym się tak naprawdę nie zna.
Enter The Dragon - nie jest filmem akcji na jaki się nastawiłeś (Segal, Van Damme), nie jest komedią (Jackie Chan, Samo), czy też chińską cepelią typu Pewnego razu w Chinach (Jet Li)!!!!!
Jest to film o sztukach walki Martial Arts Film, w którym akcja sama w sobie nie jest najważniejsza i wszystkie efekty specjalne. Ważne jest ukazanie prawdziwej walki nie zaś latania po ścianach!! Realna walka nie trwa pare minut!! Taka walka kończy się najczęściej po jednym celnym ciosie bo ani to zabawa ani akrobacja ani boks. Tak więc film ten opiera się na walkach realnych wyżyłowanych do granic możliwości jakie dawało ciało Bruce'a Lee a był to oprócz Masu Oyamy największy fighter XX wieku.
Stwierdziłeś, że walki nie są szybkie?? Jak na efekty komputerowe są wolne bo żaden człowiek nie lata w powietrzu i nie zadaje 50 ciosów na sekunde. Poczytaj troche opinii mistrzów różnych sztuk walki Bruce lee był najszybszym człowiekiem jakiego są sobie w stanie wyobrazić i nikt co przyznają bez użycia efektów komputerowych itp nie byłby w stanie zaprezentować na ekranie tak dynamicznej szybkiej i pięknej walki.
Bruce i jego JEET KUNE DO to pierwsza współczesna forma walki oparta o 4 strefy combatu: STREFA NÓG, RĄK, TRAPPINGU(usidlenie) I GRAPLINGU(walka na ziemi). Bez Bruca nie byłoby streetfightu i zawodów pride K1!!!
Walki w filmie są genialne szybkie dynamiczne i mają to coś grację Bruca Lee te kocie ruchy.
Jeśli chodzi o muzykę do filmu jest ona jak najbardziej kultowa i chyba nie ma osoby, która jej nie zna tak jak tego dzieła. Jest to muzyka Lalo Shifrina, który był geniuszem w tych czasach -- jego kompozycja do mission impossible później wykorzystana w filmie de Palmy
Tu muzyka jest równie genialna podkreśla klimat lat 70tych
Następnym plusem jest jazda kamerowa i montaż, który jest z gatunku filmów artystycznych nie komercyjnych papek . Obraz z muzyką jest zmontowany idealnie jak to robił w swoich filmach Tarkowski czy Has.
Poza tym w filmie występują sami zawodowcy mistrzowie sztuk walk oprócz Saxona
Następna dobrastrona filmu to ta, że to film Martial Arts, więc zawiera filozofie sztuk walki / scena z przeorem/ i późniejsze Don't think, feel!b na stałe wpisały się do historii kinematografii jak walki z tego filmu ta z O'Harą i w podziemiach oraz w gabinecie luster

Film ten jest największym klasykiem obok takich tytułów jak:
Klasztor Shaolin, 36 Komnata Shaolin, 12 Pięści i 30 min Game of Death ---czyli filmów martial arts nie akcji czy sensacji!!!!

Nie możesz tego mylić!!! To tak jakbyś zjednał ze sobą takie filmy jak The One i Fighter in the wind gdzie pierwszy to film akcji z bijącym się i latającym w powietrzu Jetem Li a drugi biograficzny coprawda ale film martial arts (realne walki bez efektów co cechuje to kino /a to nowy film/ oraz filozofia sztuk walki bo bez niej jest tylko film akcji a nie kino martial arts)

Co więcej jest to pierwszy o sztukach walki film realizowany w amerykańskim studiu filmowych--- bez bruce'a lee nie byłoby kina kopanego a nawet pustego kina akcji bo od niego się to wszystko zaczęło :)

Film jest klimatyczny z super walkami (pokazanie granicy ludzkich możliwości w sztuce walki realnej sztuce walki)haryzmatycznym bohaterem a przy tym mądry o filozofie sztuk walki ze świetną obsadą muzyką i montażem PRAWDZIWY MAJSTERSZTYK i KLASYK!!!

Uwaga to nie film akcji (czytaj zwykła sensacja) to fil o filozofii sztuki walki w wydaniu U.S.A.

A ty Bober cofnij się po nauki do szkoły nie znać tego gatunku myląc go z akcją i nie doceniać arcydzieł klasyki martial arts :P bllll w strone BoBeRa oczywista nieuka jednego , krytyka po podstawówce

Pozdro dla normalnych i fanów Mr. Lee