PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200615}
6,8 856
ocen
6,8 10 1 856
What the $* Do We (K)now
powrót do forum filmu What the #$*! Do We (K)now!?

znajduje potwierdzenie w nauce, być może dla niektórych informacje i śmiałe tezy które wysuwają w nim naukowcy, są nie wiarygodne i obrazoburcze, ale tylko dzięki takim niepokornym i odważnym (niewygodnym) ludziom, nasza wiedza o otaczającym nas świecie i o nas samych się rozwija, niestety na samą myśl że każdy człowiek może sam kreować własne życie, być niezależnym i wolnym, cierpnie skóra każdej władzy, tej świeckiej i kościelnej, wszak człowiekiem świadomym nie da się już tak łatwo manipulować...

darekm75

Amen, bracie!

darekm75

ciekawe czy wierzycie w reptilian

darekm75

Nasza wiedza się rozwija dzięki ludziom, którzy prowadzą rzetelne badania naukowe. Nie tym, którzy zajmują się produkowaniem pseudonaukowego bełkotu na potrzeby ludzi pragnących duchowej pożywki.

Force_Warrior

Zgadzam się w 100%. Przerażające jak wielu ludzi nie potrafi samemu wyznaczyć sobie ścieżki w życiu i wierzy, że truizmy w stylu Paulo Coelho sprawią, że przejrzeli rzeczywistość na wylot.

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Po czym poznać, że badania są rzetelne, a inne nie? Przecież to czysta demagogia (chyba, że sam wierzysz w to co głosisz, że nauka posuwa się do przodu tylko dzięki laboratoriom i sztywnej matematyce). "WYOBRAŹNIA JEST WAŻNIEJSZA OD WIEDZY" Einstein.
Wiele odkryć to olśnienia, a geniusz, wizjoner ma to do siebie, że jest zwalczany bo nie zrozumiany (nawet gdy coś udowodni -zaszczekają go i nie chcą słuchać, bo burzy stare stereotypy). Zaściankowość, przesadny formalizm i nietolerancja bardzo przeszkadza postępie cywilizacji (odrzuca się coś dlatego tylko, że się tego nie rozumie zamiast to sprawdzić, się chwilę zastanowić).

Obejrzyj sobie jak powstaje fakt naukowy np.: http://www.youtube.com/watch?v=zjUtxFZD2bg&feature=my_favorites&list=FLE-7x_FaQi VMevnr_4nf9Mw

zjonizowany

> Po czym poznać, że badania są rzetelne, a inne nie?

Na przykład po zastosowanej w nich metodologii.

> "WYOBRAŹNIA JEST WAŻNIEJSZA OD WIEDZY" Einstein.

NIE MASZ GRZECHU NAD GŁUPOTĘ Wilde.

A nauka nie robi się od tego, że ktoś coś powiedział.

> Wiele odkryć to olśnienia

Które trzeba było skrupulatnie sprawdzić.

> geniusz, wizjoner ma to do siebie, że jest zwalczany bo nie zrozumiany (nawet gdy coś udowodni -zaszczekają go i nie chcą słuchać, bo burzy stare stereotypy)

No to chyba niewiele wiesz na temat tego, jak funkcjonuje nauka. Weź niedawne "odkrycie" neutrin pędzących szybciej niż światło. Czy ktoś próbował kogoś zaszczekać w tej sytuacji? Nie, wszyscy rzucili się do sprawdzania, czy uzyskane dane są wiarygodne, do czego zresztą zachęcali sami odkrywcy. Po żmudnych poszukiwaniach znaleziono błąd pomiarów, który stał za tymi rewelacyjnymi wynikami. I tyle, nikt nikogo nie ciemiężył.

> Obejrzyj sobie jak powstaje fakt naukowy

Wiem jak powstaje. mam przyjemność znać ten proces od środka. Byłbyś tak uprzejmy i streścił mi sedno tych 45 minut?

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

W środowisku naukowym panuje dezaprobata i niechęć dla badania, testowania, w ogóle zajmowania się teoriami podmarzającymi dotychczasowe kanony wiedzy (Sposób postrzegania rzeczywistości). To wniosek z filmu -że naukowiec, pionier spotyka się z dezaprobatą, krytyką i rezygnuje lub jest ośmieszany, a jego teza dezawuowana. Np. książka "Zakazana archeologia" jest tego przykładem, ujawnia się tam nawet praktykę NISZCZENIA dowodów. Są na ten temat liczne filmy wywiady, zwolnienie, cofnięcie funduszy i zezwoleń, szykany..) Ale nie o tym chciałem mówić, że nie wszystkie społeczności są uczciwe (a zasady gry obiektywne). Sokratesowi i Jezusowi (jako postać historyczna) dostało się za to samo. Leży w naturze ludzkiej, że utożsamiwszy się z poglądami tak silnie, iż ich zachwianie odbieramy jak atak -a tam gdzie jest to fundament idei, postrzegania świata, tam nie ma uprzejmości -liczy się siła.

zjonizowany

> W środowisku naukowym panuje dezaprobata i niechęć dla badania, testowania, w ogóle zajmowania się teoriami podmarzającymi dotychczasowe kanony wiedzy (Sposób postrzegania rzeczywistości). To wniosek z filmu [...]

Uratowałeś 45 minut z mojego życia. Żeby napisać coś takiego, trzeba nie mieć zielonego pojęcia o nauce i mechanizmach jej funkcjonowania. Naprawdę. Nie mógłbyś mylić się bardziej. Polecam trochę kontaktu z rzeczywistością zamiast filmów. W ogóle nie odniosłeś się do przykładu z neutrinami, z czego to wynika?

> Leży w naturze ludzkiej, że utożsamiwszy się z poglądami tak silnie, iż ich zachwianie odbieramy jak atak -a tam gdzie jest to fundament idei, postrzegania świata, tam nie ma uprzejmości -liczy się siła.

Nie wiem skąd wzięła Ci się siła, ale ogółem zgodzę się ze stwierdzeniem, że ludziom trudno jest rozstawać się ze swoimi poglądami. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że dotyczy to także Ciebie (i mnie). Potrafisz wyobrazić sobie sytuację w której uznajesz, że naukowcy nie zajmują się wyłącznie piętnowaniem niepokornych geniuszy? Dowód, który by Cię przekonał? Jeśli nie, to jesteś na pozycji, którą atakujesz.

Książkę Cremo czytałem. Przeczytaj sobie to: http://czajniczek-pana-russella.blogspot.com/2012/07/odcisk-kreacjonisty.html

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Ogólnie moja wypowiedź miała na celu wykazanie, że nie należy skreślać tego co nie naukowe, nie formalne, a dawać szanse nowym młodym teorią, które i tak z wielkim trudem przebijają się poprzez bariery schematów myślenia (nawet domyślam się, że u samych ich autorów, bo środowisko jak by nie było silnie oddziałuje). Chodzi o zwykła tolerancję i dopuszczenie, że oponent może mieć w części racje (też spekulując jakieś wizje niematerialnego świata, który jest rodzajem hologramu -bo tym akurat interesuję się bardziej, gdyż popiera to ideę z filmu Sekret, którego jestem zagorzałym fanem i przy okazji obrońcą -bo ta koncepcja pomaga mi w życiu. Więc wszystko opiera się o codzienną praktykę. Nie interesował bym się tym tematem, gdyby nie przekładał się na życie codzienne. Chodzi o zaprzeczenie determinizmowi (oraz krępującemu ludzkie możliwości światopoglądowi religii i ateizmu, nie dopuszczającemu czegoś takiego jak parapsychologia, siła podświadomości, bo odrzucającego świat duchowy, siłę i wiedzę ponad świadomością). Dużo by o tym mówić. W sumie nie chciał bym się wdawać w dyskusję z osobą reprezentującą ścisły, naukowy sposób wnioskowania, bo spędzałem już nad tym wiele godzin (i nie jestem szczególnie zadowolony, bo operuję zupełnie innymi kategoriami -dla mnie jako relatywisty, obiektywna prawda nie istnieje, wszystko jest względne i właśnie dlatego odpowiada mi ten paradoks dziwnego zachowania cząstek).

zjonizowany

> bo tym akurat interesuję się bardziej, gdyż popiera to ideę z filmu Sekret, którego jestem zagorzałym fanem i przy okazji obrońcą -bo ta koncepcja pomaga mi w życiu

I to oczywiście nie wpływa na Twoją zdolność do osądu?

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Wpływa i to bardzo ... (masz racje nie umiem być obiektywny bo mam presję na potwierdzenie tej teorii w nauce).

zjonizowany

No ale przecież nie wierzysz w obiektywność.

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Na użytek zrozumienia się wczułem się w domyślny paradygmat rozmówcy.

zjonizowany

Czyli z Twojej perspektywy, nie ma w tym niczego zdrożnego?

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Trudno mi odnieść się do takiej kategorii, w raczej nie znajduję jej w mej filozofii (znaczy każdy jest wolny i ma prawo do swojej interpretacji, oceny -jednych gorszy to, innych tamto -to ich sprawa, nie moja.. mam swoje cele).

Widzisz to skomplikowana sprawa z tą ideą wolności realizowanej poprzez świadomą zmianę programów w podświadomości (zastanawiałem się, czy warto o tym wspomnieć -zwyczajnie nie wiem czy byłbyś zainteresowany -jest o tym zatrzęsienie literatury, systemów osiągania celów i być może albo już o tym wiesz, albo ta dziedzina jest poza twymi zainteresowaniami i wdawanie się w dyskusje było by bezcelowe -bo ani nie wzbogacił bym Ciebie, ani się nie rozwinął, tylko naraził na zbędną polemikę, lub prośby o wyjaśnienie -choć wtedy najchętniej odesłał bym do literatury).

Podsumowując -chciałbym rozmawiać konkretnie lub wcale (posiadam ezoteryczną/niszową wiedzę nt. funkcjonowania ludzkiego umysłu i staram się coś dać od siebie albo przemilczeć -tu stanąłem w obranie tego co jeszcze nie naukowe). Kiedyś odpuściłem SUPER wartościową książkę, bo ktoś w recenzji napisał że to nie wata fantastyka. Teraz chciałbym dać szansę innym kierującym się recenzjami i tu i ówdzie staram sie równo-warzyć dyskusję (pod ulubionymi filmami, podając kontrargumenty pod wypowiedziami przeciwników danych dzieł, mających inspirujący charakter poradników życiowych z uwagi na nowatorski przekaz filozoficzny).

zjonizowany

Ale jak mają się te rzeczy, o których piszesz, do naszej poprzedniej wymiany zdań?

> Podsumowując -chciałbym rozmawiać konkretnie lub wcale

I właśnie dlatego odpowiadasz słowotokiem nie na temat? :) I o czym właściwie?

> posiadam ezoteryczną/niszową wiedzę nt. funkcjonowania ludzkiego umysłu

Też coś kiedyś na ten temat słyszałem.

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Zwyczajnie staram nie wciągnąć w się dyskusję, bez posiadania celu (a do póki nie odpowiesz na pytanie CZY JESTEŚ ZAINTERESOWANY ubogaceniem swej wiedzy, o te zagadnienia, nie dostrzegam celu). Gdy drogie Ci poszerzenie perspektywy postrzegania rzeczywistości obejrzyj ten film o koncepcji wymiarów.. (wyliczonej matematycznie i jasno wyłożonej). Ta krótka prezentacja pomaga zrozumieć nowatorskie postulaty obrazu ocenianego na tym forum).

http://www.youtube.com/watch?v=lY-Zv7hpsm0

Dziwnym zbiegiem okoliczności, od kilku dni jestem w trakcie lektury praktycznie i szczegółowo wyjaśniającego to ośmiotomowego dzieła (które parę lat temu roku było w pierwszej dziesiątce bestsellerów w Rosji). Mógłbym podrzucić kilka tytułów wprowadzających w temat, ale pod warunkiem że miał bym odczynienia ze szczerą intencją (poznawczą).

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Po prostu to jest już zbyt ważna dla mnie pozycja aby można było wprowadzać ją do dyskusji (stąd moja tajemniczość). Ponieważ jak wiesz, można rozmawiać całymi dniami jeśli nie jest się nastawionym na poznanie, a na negacje (gdyż bez poznania nowej dziedziny zawsze będzie sią ją negować, gdyż wydaje się nieracjonalna -to tak jak by komuś kto nie widział nigdy żadnej cyfry powiedzieć, że 2+2=4 a ten spierał by się o każdy znak, dlaczego taki i w ogóle po co ten rysunek, bo ładniej było by /+=+\. Jedna osoba kierowała by sie matematyką druga estetyką i symetrią bo nie zna matematyki i nie ma punktu odniesienia aby cokolwiek przyjąć BEZ OPANOWANIA PODSTAW jej TEORII. Więc jeśli na prawdę chciałbyś wejść w temat, to dyskusja nie jest dobrym sposobem bo trzeba wpierw zdobyć zaplecze, bazę fundamentalnych koncepcji. Bez tego wszystko wyda sie głupie i wszelkie rozmowy będą bardzo trudne. Np. Gdyby mi kilka lat temu ktoś podał jaką ezoteryczną koncepcję -wyśmiał bym go (więc rozumiem, że zdobywanie wiedzy to schody, których nie da się przeskoczyć, pominąć -gdyż umysł, sposób przyjmowania informacji ma taką specyfikę, że ocenia i kojarzy nowe klocki z poprzednio zebranymi -jeśli nie pasują do niczego już znanego, zostaną odrzucone jako fałszywe dane. Dlatego kolejność przyjmowania informacji jest newralgiczna. Wybacz za takie przydługie objaśnienie mych obiekcji do dyskusji (po prostu nie czuję się na siłach rozwijać ją bez choćby chęci zapoznania się ze specyfiką przedmiotu -a mamy tu odczynienia z dość nowatorskimi tezami (i raczej nie znanymi powszechnie, a budzącymi oburzenie).

zjonizowany

Nie rozumiem, najpierw rozpoczynasz dyskusję a potem nie dajesz się w nią wciągnąć? Nie oczekuję od Ciebie wykładu na temat wiedzy o naturze świata, którą posiadłeś a jedynie odniesienia się do bardzo konkretnego przykładu, który stanowi bardzo dobitne zaprzeczenie tezie o zaściankowości nauki, którą postawiłeś. Jeśli nie jesteś tym zainteresowany, nie mamy o czym rozmawiać, szkoda Twojego i mojego czasu.

Widziałem ten film, to bardzo ciekawe ćwiczenie umysłowe, jeśli jednak chodzi o koncepcje przestrzeni wielowymiarowej, polecam książki Michio Kaku.

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Aha, czyli Twoje pytanie dotyczyło mojego "odniesienia się do bardzo konkretnego przykładu" . To dawaj ten przykład bo coś mi umknęło. Wybacz też za niepotrzebną zmianę tematu -po prostu zbytnio wczułem się w propagatora tego kierunku myślenia (iż rzeczywistość jest bardziej plastyczna, czyli da się nią manipulować). Z tym, że staram sie unikać poważniejszych dyskusji bo jeszcze nie czuję się na siłach obronić tej tezy:) a wiadomo, sam nie chce stracić zapału NIEZBĘDNEGO aby te metody prze praktykować (bo właściwie o to chodzi, by bez wątpliwości zabrać sie za to -a każda dyskusja to wrzucanie kamyków do swych ogródków, czyli bombardowanie wątpliwościami). Jeśli przyjmie się, iż rzeczywistość jest względna, a prawda zależna od punktu wiedzenia to wszystko zawsze na wiele sposobu można zanegować j/co łatwe/ jak i prawdopodobieństwo, ewentualnej drogi zaistnienia /co już wymaga specjalistycznej wiedzy z danego zakresu, której dopiero nabieram -na tyle, że sam rozumiem, ale jeszcze przekazać nie umiem/). Podsumowując każda dyskusja z relatywistycznego punktu widzenia jest niezwykle trudna i o ile w ogóle istnieje intencja kompromisu, porozumienia jest to możliwe. W sumie ludzie utożsamiają się ze swymi poglądami tak mocno, że w grę wchodzą emocje i każdy stara się prosić swego okopując się i nie wsłuchując. To zabawne ale zdaje sobie sprawę iż same temu podlegam:) Tak więc zwykle można się jedynie zainspirować do jakiegoś szerszego spojrzenia (z tym, że dla mnie to będzie znaczyć -więcej problemów do przezwyciężenia na drodze do uczynienia mojej wizji spójną, póki co jestem zeń zadowolony, wiadomo, że z wrodzonego lenistwa nie chce mi się walczyć w sobie z nowymi wątpliwościami -to też rozumiem rozmówców, który chyba mają to samo -dlatego też w świecie trudno o rzeczowe dyskusje o ile nie wychodzi się ze zbliżonego punktu widzenia na temat). Tak mi się zdaje (i może dobrze -dzięki temu mamy wielość rożnych dziwnych poglądów i świat jest różnorodny, dziwny ciekawy -każdy może wybrać niczym w bajce co mu potrzeba). Gdyby był porządek, jedna prawda, najlepszy sposób życia, unifikacja, brak problemów -to życie przestało by przypominać strategiczną i dość trudną intelektualną grę, gdzie trzeba samemu podejmować decyzje i jakoś się odnaleźć w tym całym bałaganie pełnym sprzeczności). Tak to niewiedza, chaos i dyskomfort zdaje się być błogosławieństwem -bo jest co robić i do czego dążyć, z czym się mierzyć (i cieszyć z każdego drobnego sukcesu na drodze porządkowania swego własnego wewnętrznego świata).

Sorrry -znów się zapomniałem rozpisując. Więc dawaj to pytanie na ten przeoczony przeze mnie temat (tj. przypomnij przykład). Skoro już tyle piszemy to uprzejmie odpowiem.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Dzięki za polecenie Michio Kaku (zdaje się płodną i ciekawą osobowością -aż przypomniał sie mój ulubiony program z młodych lat -"Sonda" którego twórcy mieli szczęście w nieszczęściu poznać wszystkie odpowiedzi z drugiej strony/z kolejnego wymiaru).

Mym ostatnim odkryciem, jest: Transerfing rzeczywistości (Vadim Zeland)

ocenił(a) film na 10
Force_Warrior

Może zbyt surowo Cię oceniłem, w sumie masz trochę racji (ale równowaga musi być -kto mieczem wojuje...)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones