najpierw jeden z braci w padł by w ogien by uratować drugiego a potem z innym z bracmi by sie pozabijali
i ta scena ich ojca twardy facet a pod koniec wyglada jakby lokomotywa po nim przejcechała nawet nie oglądnąlem do konca bo nudny jak kijjjjj wyłączylem jak póścili nastepne reklamy ...ile trwały reklamy pewnie z pół godziny
mi się bardzo podobał ten film...może ty nie gustujesz w takich gatunkach ale inni z pewnością.na tym zresztą polega melodramat:nagła zmiana sytuacji,postaci....
Może mi ktoś wytłumaczyć, o co chodzi w zdaniu- "najpierw jeden z braci w padł by w ogien by uratować drugiego a potem z innym z bracmi by sie pozabijali "? Za niskie IQ mam i się trochę połapać w nim nie mogę :)
To się nazywa wypowiedź na poziomie... Nie ma co...I Wy się dziwicie, że ten ktoś się na WN nudził? :)