PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=197}

Wielkie nadzieje

Great Expectations
7,3 45 213
ocen
7,3 10 1 45213
6,1 8
ocen krytyków
Wielkie nadzieje
powrót do forum filmu Wielkie nadzieje

Pamiętam, że film widziałem po raz pierwszy jako dziecko (bodajże 10-11 letnie). Zaciekawiła mnie zapowiedź w Polsacie, więc pomyślałem, że zerknę okiem, jednak film mnie tak wciągnął, że jak się skończył to po prostu wstałem z fotela i zacząłem klaskać. Naprawdę polecam wszystkim to niesamowite dzieło.

ocenił(a) film na 4
Alchem1st

Obejrzałam ten film, bo poleciła mi go bliska osoba. Poza tym lubię Gwyneth Paltrow. Ale tu niestety nie miała zbyt dużego pola do popisu.
"Wielkie nadzieje" mają tu bardzo wysoką ocenę, bardzo zdziwiły mnie te wszystkie zachwyty i troszkę ich nie rozumiem. Ty nazwałeś ten film nawet niesamowitym dziełem! Czy mogę zapytać co Cię w nim tak urzekło? Albo co sobie myślałeś klaszcząc po obejrzeniu? Naprawdę jestem ciekawa.
W poprzednich wątkach padło wiele bardzo pozytywnych opinii na temat gry Ethana Hawka. Nie jestem uprzedzona, bo nawet nie przypominam sobie, żebym widziała go już w jakimś filmie. Czy tylko dla mnie był straszliwie nieprzekonujący? Może miał zagrać taką mameję z bez przerwy rozdziawioną buzią, bo taki był zamysł twórców, a może to jego sposób interpretacji postaci? Tak czy inaczej trudno było mi zrozumieć jego i jego rzekomo "złamane serce". Całe życie marzył o "pięknej i nieosiągalnej" dziewczynie, bardzo to wzruszające, ale jakoś w filmie nie dostrzegłam niczego innego. Dlaczego on tak właściwie jej pragnął? Poza tym że była piękna? Mimo wszystko trudno mi uwierzyć, żeby poświęcił tej "miłości" tyle lat jedynie z tego powodu. Chyba że przez ten cały czas nie miał obok siebie żadnych innych dziewczyn.
Sceny z lat dziecinnych, owszem, były bardzo ładne, zwłaszcza ta przy fontannie. Ale cały efekt psuł mi fakt, że cały czas myślałam sobie o tym, że taki mały chłopiec w rzeczywistości prędzej odskoczyłby z obrzydzeniem i powiedziałby "dziewczyny są fe" niż doceniłby piękno sytuacji i na dodatek uczyniłby z niego podstawę swych marzeń. Czy to nie taki wiek? Hm, może moje podejście jest mało romantyczne, ale naprawdę ja tej historii nie kupuję.

ocenił(a) film na 10
dohaze

Ja natomiast przychylam się do wypowiedzi, że jest to znakomity film. Gwyneth Paltrow - mnie kojarzy się właśnie z tą postacią którą zagrala, może to przez Jej cechy fizyczne, głos. (sam nie wiem - tak już jest).
Taka snobka - która w życiu prywatnym też nią jest. Dama, pani. Jeśli chodzi o Ethana Hawka to na pewno nie byla jego znakomita rola - zagral poprawnie. (Tu polecam inne filmy gdzie zagral znakomicie - TAPE, DZIEŃ PRÓBY - naprawdę wielka klasa).
A co do filmu to jest on po prostu o bezwzględnej miłości. (kolokwialnie - choćby się paliło i waliło to ja i tak kocham).
Ten film nie jest miałki, opowiada naprawdę dobrą, ciekawą historię - która mnie urzekła, spodobała się.
Nie można też patrzeć tylko na dwie pierwszoplanowe postacie oceniając ten film, zwróć uwagę na postacie grane przez Roberta De Niro i Anne Bancroft.
Bo one wnoszą do tego filmu bardzo wiele - moim zdaniem.

ocenił(a) film na 4
tjcrash

Postać Nory w ogóle mi się nie podobała. Trudno mi nawet powiedzieć jakie uczucia miałaby ta nawiedzona pani wzbudzić w widzu. Współczucie? Mi nie wydała się ona ani zabawna, ani poruszająca. Raczej sztuczna i żałosna.
Robert De Niro w roli przestępcy ciamajdy był dla mnie za słodki i zbyt bajkowy w złym tego słowa znaczeniu. Bajkowość może być ciepła i kojąca, ta była tylko holywoodzka i mdła.
A "taka snobka - która w życiu prywatnym też nią jest" miało dotyczyć samej Gwyneth Paltrow czy granej przez nią Estelli? Bo jeśli aktorki to chyba trudno to zweryfikować, chyba, że ją znasz osobiście:) Mi utkwiła w pamięci jej kreacja poetki w "Sylvii". Jest dużo bardziej skomplikowana i budzi silniejsze emocje(w "Wielkich nadziejach" Estella miała być chyba tajemnicza, a dla mnie była zupełnie nijaka). Może się skusisz na ten film?
"Tape" chętnie obejrzę, jeśli nadarzy się okazja, bo lubię Umę Thurman. Może naprawdę E. Hawke potrafi być bardziej prtzekonujący.

ocenił(a) film na 10
dohaze

Hm, jak dla mnie Nora to uosobienie tragizmu miłości. Wariatka? Tak, na pewno. Poza tym wiesz przecież, że to jest ekranizacja książki? De Niro to raczej taka próba odkupienia, przecież to On finansował wszystkie poczynania głównego bohatera. Paltrow - w zyciu jest podobna, fakt nie znam Jej osobiscie, (pff.. pewnie chciałbym?), ale w ścieku informacji (czyt. internecie) wyczytalem, że Nią jest, ale to już temat na inne rozważania. Filmu o poetce nie obejrzałem, ale nadrobię zaległości. Estella nie była nijaka, określiłbym to jako zagubienie. Tajemicza - raczej nie?
Nie wiem, może znasz jakieś lepsze melodramaty? Zapewne film "Wielkie Nadzieje" nie przebija Closer i Wicker Park, które polecam.
Jeśli chcesz obejrzeć "Tape" (świetny Hawke) to napisz, posiadam :) (film z kategorii - gadanych, które lubię).
A co do "Wielkich Nadziei" to jest to jeden z moich ulubionych filmów, który utkwi mi w pamięci. Ciekawa historia, miło się ogląda - choćby dla ostatniej sceny - "DO YOU FORGIVE ME?". Można się wzruszyć. Jak dla mnie każdy bohater ma w tym filmie misję, rolę do spełnienia, nikt nie jest bezużyteczny.( Na pewno!)
Mnie przekonali.

ocenił(a) film na 4
tjcrash

Tak, wiem, że to ekranizacja książki Dickensa (czy raczej bazowanie na jej motywach?), ale samego utworu nie znam, więc nawet nie mam podstaw do porównania. Czy dużo przez to tracę?
Troszkę nie rozumiem dlaczego bohater De Niro miałby wiązać się z odkupieniem? To był jego sposób na odwdzięczenie się chłopakowi, ale czy rzeczywiście przestępca był do tego stopnia szlachetny, że z poczucia winy zrodziła się w nim chęć naprawiania świata?
Ok, rozumiem, fajnie, że piszesz konkretnie co Ci się w tym filmie podobało. Często tu pisze się o tym, że obraz jest "genialny"/"do kitu", ale nic poza tym, żadnych uwag czy argumentów.
Mi też podobał się "Closer", bo pokazywał jak złudna bywa bliskość i jak trudno do siebie dotrzeć tak naprawdę. A o "Wicker Park" wiele mówi się dobrego, ale według mnie trochę szkoda, że zyskał tak ogromną popularność, a w zasadzie poza urodziwymi amerykańskimi aktorami film nie oferuje ani trochę więcej niż jego francuski pierwowzór ("L'appartement")z Vincentem Casselem i Monicą Bellucci w rolach głównych.
A inne melodramaty? Mnie bardzo wzrusza nieszczęśliwa historia trudnego i rozpaczliwie wręcz niepożądanego uczucia pomiędzy bohaterami "Tajemnicy Brokeback Mountain". Jakiś czas temu oglądałam też "Joe Black'a" i naprawdę miło mnie zaskoczył. Teraz do głowy przychodzi mi jeszcze "Miasto aniołów" (chyba głównie ze względu na zakończenie) z Nicolasem Cagem i Meg Ryan, choć sama teraz polecam Ci coś, czego pierowzoru nie widziałam ("Niebo nad Berlinem").
A jeśli lubisz nie tylko kino amerykańskie to poleciłabym Ci też wyjątkowy "Łuk" Kim Ki-duka. Niewiele w tym filmie słów, ale wcale nie wydaje się, że ich tam brakuje.
"Tape" niedługo dostanę do obejrzenia, ale dzięki za propozycję:)

ocenił(a) film na 10
dohaze

Na wstępie - "tajemice brokeback mountain" - nie podobały mnie się w żadnym stopniu. Dla mnie dno. Beznadzieja, ale to chyba inny temat. "Joe Black" tak, bardzo poruszający film.
Nie zmienia to faktu, że dla mnie "wielkie nadzieje" to film, naprawdę dobrze zrobiony. Ciekawa historia(która mnie zafascynowała), dobra gra aktorów (Paltrow głównie), i doskonała muzyka!!!
De Niro - fakt bajkowa postać, przestępca, któremu pomógł mały chłopiec w przeszłosci, postanawia się zrewanżować, tak to odbieram.
"closer" to dla mnie arcydzieło. "wielkie nadzieje" to film bardzo dobry.
Troszkę tam zmieniłem - nie 'do you forgive me", a powinno być " have you ever forgive me?".
Jak dla mnie "WN" ma sens, dobrą strukturę filmu, wszystko jest wytłumaczone, na miejscu. Dobra produkcja, długo utkwi mi w pamięci.
Sorry, za tak małą szczegółowości w tym poscie. :)

ocenił(a) film na 10
dohaze

O filmie mowa - dziś 'Tape' o 0:25 na tvp 2. :)

Alchem1st

A mnie po pierwszym razie podobał się tak sobie. Miałam mieszane odczucia.
Za drugim.. poczułam coś, czego nie da się opisać, pokochałam ten film.. x)

ocenił(a) film na 10
forrest_run

Bardzo szczegółowo napisałaś :) Dosłownie wiem o co Tobie chodzi, gdybyś tylko mogła podać jakieś argumenty..

ocenił(a) film na 10
tjcrash

Arcydzieło, ciekawy temat, wzruszające...>< ładnie zagrane role no i główny wątek... Ale poboczne również zadziwiające i odgrwające dużą role.
Np. Gra Roberta De Niro wprost świetna.
Ryczałam jak umierał na rękach Finnowi.
Z początku dziwny jednak lata młodości i dalszy ciąg pokazany jak najbardziej dla widza trafnie i oddziaływując na niego, czy nie o to właśnie chodzi?
Aha i drugą sceną gdzie płakałam była kiedy Finn daje ręke tej "starszej pani" i mówi ten tekst: - Wie pani co to jest? to moje serce jest złamane...."
Wspaniałe oddziałowywanie... Nie zapominając o wybitnej muzyce.

ocenił(a) film na 9
Justencja

Film ma genialny scenariusz, dlatego "Wielkie nadzieje" ogląda się tak świetnie. Dodając do tego rewelacyjne aktorstwo (zwłaszcza Robert De Niro), pierwszorzędną reżyserię oraz muzykę Doyle'a - efekt jest piorunujący. Jest to jeden z bardziej intrygujących obrazów, jakie miałem okazję obejrzeć. 9/10 w pełni zasłużone.

ocenił(a) film na 10
Justencja

też wtedy płakałam :} a muzyka jest niesamowita

ocenił(a) film na 10
Alchem1st

Film wyjątkowy, taki o którym ciężko zapomnieć. Świetny klimat i muzyka. Gra aktorska bardzo dobra i świetnie dobrana obsada. Prześliczne sceny. Polecam.
Może wywarł na mnie takie wrażenie, bo pierwszy raz też oglądałam go jako mała dziewczynka przez przypadek w telewizji. Potem kiedy po latach obejrzałam go po raz kolejny, nie zmieniłam zdania. :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones