To mój ulubiony film. Fajnie że moge poczytać że innym tez sie ten film podobał. W rzeczywistości kiedy rozmawiam o nim z kimś to przeważnie go nie widział, nic o nim nie słyszał, a nawet jak już widział [1 osoba na 100 :)]to zastanawia sie czym ja sie tak zachwycam... Albo że jestem jakaś nienormalna ;) Ogólnie odkąd widziałam go w 98' pierwszy raz w kinie to mój gust filmowy znacznie sie zmienił. Wymyśliłam sobie nawet że chciała bym mieć takie obrazy u siebie na ścianach... No i mam :) Estelle mała i dorosłą i wujka Joe. Ktoś je dla mnie stworzył [dokładnie takie jak w filmie]. Kiedyś był moim Finnem a ja jego Estellą... Ale nasz "film" potoczył sie inaczej...