PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=197}

Wielkie nadzieje

Great Expectations
7,3 45 214
ocen
7,3 10 1 45214
5,9 9
ocen krytyków
Wielkie nadzieje
powrót do forum filmu Wielkie nadzieje

Obraz Cuaróna jest jednym z tych wyjątkowych filmów, które dają widzowi możliwość spojrzenia na rzeczywistość przez pryzmat wrażliwości artysty, dla którego lampa i sufit oblepiony ćmami może stać się "sklepieniem tysiąca skrzydeł" ;) Reżyser od początku nie kryje, że zamierza przedstawić historię burzliwego życia Finna wyłącznie z punktu widzenia głównego bohatera; nie bez powodu wybiera też formę nawiązującą do realizmu magicznego. "Wielkie nadzieje" są ilustracją wspomnień Finna z całą wynikająca z tego niekonsekwencją i skłonnością do malarskiego ubarwiania rzeczywistości, ale właśnie dlatego jest to obraz fascynujący. W scenografii i kostiumach dominuje zieleń czyli ulubiona barwa reżysera symbolizująca nadzieję. Czytałam w komentarzach, że to mało wyrafinowana stylizacja i zbyt oczywiste rozwiązanie; myślę jednak, że takie użycie barwy doskonale wpisuje się w założenia i klimat filmu. Ostatnio zresztą często spotykam się z zarzutami recenzentów, że autorzy wykorzystują mało oryginalne metafory, warto jednak pamiętać, że po pierwsze reżyser ma ograniczone możliwości, a po drugie metafora ma być czytelna.
Wracając jednak do filmu, właśnie tytułowa nadzieja jest najbardziej potrzebna Finnowi, bo mimo niewątpliwego talentu, który objawia już we wczesnym dzieciństwie, chłopak nie ma dużych szans na sukces w snobistycznym światku nowojorskich artystów i marszandów. Finn pochodzi z prowincji, nie ma pieniędzy, koneksji ani skończonych studiów na wydziale sztuk pięknych, a na dodatek po wyjeździe Estelli, która jest jego natchnieniem, traci zapał do pracy i bez większego żalu rzuca w kąt pędzle, ołówki i farby. Jednak, gdy anonimowy mecenas proponuje mu pomoc w zorganizowaniu wystawy, Finn nie waha się nawet przez chwilę. Dlaczego? Wykrzyczy to pewnej dramatycznej nocy stojąc pod oknem nowojorskiego mieszkania Estellii - jest gotów zrobić wszystko, aby stać się godnym jej miłości. I to głównie o miłości jest film Cuaróna; o uczuciu, które inspiruje, uskrzydla i... boli - taka konstatacja to z pewnością truizm, ale za to podany przez reżysera w ciekawej, czerpiącej z różnych estetyk formie.
W filmie znajdziemy bowiem elementy folkloru latynoamerykańskiego, klimat śródziemnomorskiego wybrzeża (łatwo zapomnieć, że to Floryda ;), amerykańską "arystokrację", Nowy Jork stylizowany na Paryż i w końcu pewne cechy brytyjskości zaczerpnięte z powieści Dickensa. Symbolem tego eklektyzmu może być wspaniała siedziba amerykańskiej milionerki - sadzawki i fontanny skopiowane z pałaców mauretańskiej Alhambry sąsiadują w niej z elementami architektonicznymi rodem z bizantyjskiej zabudowy Wenecji. W tym kontekście warto wspomnieć również o ciekawej ścieżce dźwiękowej z cudownie francuskim, choć śpiewanym po angielsku, "Life in mono". Niezwykła dbałość reżysera o warstwę wizualną filmu przejawia się natomiast w wykorzystaniu intrygujących prac znanego włoskiego malarza Francesco Clemente; sugestywne obrazy powstały zresztą specjalnie na potrzeby dzieła Cuaróna.
Z pewnością nie zawiedli też aktorzy. Znakomity jest Ethan Hawke w roli Finna - umiejętnie łączy chłopięcy wdzięk, nieco artystowską ekspresję, inteligencję i wewnętrzną dojrzałość. Jest wiarygodny, gdy wybiega boso z pracowni w poplamionym t-shircie, ale równie naturalnie wygląda w markowym garniturze wśród zblazowanej elity. Ethan przekonująco przedstawia proces dojrzewania; widzimy najpierw nieśmiałego i niezdarnego nastolatka, potem ekstrawaganckiego artystę, w końcu świadomego siebie mężczyznę, dla którego sukces będzie miał jednak wyjątkowo gorzki smak. Hawke’owi partneruje zjawiskowa Gwyneth Paltrow jako Estella; aktorka, która potrafi wyeksponować angielski chłód, nienaganność i elegancję, ale też subtelny erotyzm; nietrudno uwierzyć, że stała się dla Finna "aniołem Botticellego". Przejmująca jest scena w pokoju hotelowym, gdy młody artysta, po długich miesiącach rozstania, może znów namalować portret Estellii, ale zamiast portretu maluje serię jej aktów - wydaje się, że wręcz ekstatycznie pragnie uchwycić każdą jej pozę, każdy drobny gest, każde spojrzenie, aby utrwalić jej zmienny obraz, zanim znów zniknie z jego życia. Estella, choć wydaje się okrutna, tak naprawdę boi się miłości. To strach, a nie różnica w pochodzeniu czy zamożności, kładzie się cieniem na jej relacjach z Finnem. Lęk przed zaangażowaniem w związek już w dzieciństwie zaszczepiła jej ekscentryczna i bogata opiekunka Nora Dinsmoor (jak zawsze perfekcyjna Anne Bancroft) porzucona tuż przed ślubem przez narzeczonego. W pewnym momencie z filmu wyłania się smutna prawda o tym, jak dotkliwie potrafią nas zranić ci, których kochamy, ale już chwilę potem okazuje się, że możemy mieć też nadzieję na czyjś nieoczekiwany ciepły gest.

Gerda

prosze... przeslij mi ten film
moze transferem?
moze na plytce na moj adres?
bede Ci taka wdzieczna.. to niesamowicie wazne
Marysia z Bdgoszczy ul. Miedzynska 11
85-373

ocenił(a) film na 8
mariateresa

Niestety nie mogę pomóc. Oglądałam film w telewizji Polsat; wiem jedynie, że ta stacja dość często go emituje. Mam nadzieję, że uda ci się film obejrzeć, bo naprawdę warto. Na przyszłość - lepiej nie umieszczać swoich danych w takich miejscach jak fora internetowe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones