większości recenzentów wogóle nie zrozumiało sensu filmu dlatego tak go oceniają...Właściwie to jest ciężki film,ale chyba wiem o co chodzi.One były dwie...poprostu blizniaczki rozdzielone w szpitalu,a koleś ktory chciał ukarać grzeczną dziewczynkę był nauczycielem gry na fortepianie.To była kara za to że dziewczyna zrezygnowałą z gry i zmarnowała talent :]tak mocno były ze soba zwiazane ,ze w momęcie gdy okaleczano jedną druga wraz z nią traciła kończyny i czuła ból..poprostu stygmatyczka .Tylko troche przesada z tą nogą..dziewczynie odpadł palec a w nocy ręka i noga...Lindsay poradziła sobie z tą rolą,ale scenariusz był do bani :/
Właściwie to faktycznie recenzentom spodobało się krytykowanie filmu i trochę z tym przesadzali. Wątpię jednak, aby nie zrozumieli fabuły, lecz raczej nie zauważyli w niej niczego interesującego. Przynajmniej mi się wydaję, że nie było ciężkim wyzwaniem dostrzeżenie tego zarysu fabularnego, ale mogę się mylić (jak zwykle zresztą bywa :)).