Jak w temacie - spiritus movens tego filmu - jako 19-latka gra 13-letnią Lolitę na przaśnej
niemieckiej prowincji. Ale miłość Lolitek, niezależnie od miejsca i czasu, bywa zimna i
śmiercionośna ;). Fassbinder nie socjologizuje - to po prostu typowy Schicksal, chociaż perełki
się pojawiają ("Hitler potrafiłby zrobić z tym porządek!", " Wolałbym, żeby 200 tys. żydów poszło do
gazu, niż żeby ucierpiała moja córka!"). 8 w skali Richtera. Zestarzał się dużo mniej od Kubricka,
ale też dzieli je trochę lat.