Oceniam filmy po tym co dobrego przynoszą dla odbiorców, które czegoś uczą.
Ten film to dla mnie - w biznesie - pochwała wszystkiego co najgorsze.
Pozdrawiam
Jak chcesz się czegoś uczyć, to włącz sobie Klan w telewizorze. Tam uczą, żeby myć rączki, że marihułajnen to straszny narkotyk i że śpiewanie pastorałek na ulicy to nie lada gratka.
Myślę, że nie pochwała tylko sugestywne ukazanie zła,demoralizacji,jaka często ma miejsce w korporacjach. W moim odczuciu film ten przedstawia pejoratywny obraz tego,do czego może doprowadzić nadmierna rządza władzy i bogactwa. Postać Belforda jest faktycznym przykładem dramatu człowieka ogarniętego kultem pieniądza. Historia ta powinna stanowić wręcz przestrogę dla igrających z używkami,prawem, stawiających na piedestale nadmierne ambicje i materializm.