No właśnie, film zawiera kilka udanych scen (np: scena z gołębiami :P), ciekawie się zaczyna, scenariusz niczego sobie jednak w pewnym momencie coś zaczyna tracić i pod koniec filmu doszedłem do wniosku, że czegoś mu brakuje, może dlatego,że spodziewałem się całkowicie innego rozwoju wydarzeń. Myślę, że Mizuchi nie dorasta do pięt niektórym podobnym produkcją ale i tak warto obejrzeć z ciekawości. Na pewno obejrzę go jeszcze raz i może ocenię wyżej ale narazie:
6/10
Mi sie wydaje że to własnie te kilka scen jakos podtrzymuje klimat filmu... chociazby scena z dzieckiem albo kiedy pannie wpada komórka pod schody, że nie wspomne o wizycie w szpitalu ;] Scenariusz też niezgorszy, spodziewałem się czegos w stylu Dark Water, heh... ale na szczescie oba obrazy nie mają ze sobą nic wspólnego... może tylko akcja troszke rozwleczona...