PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720565}

Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia

Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows
5,8 23 573
oceny
5,8 10 1 23573
3,1 7
ocen krytyków
Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia
powrót do forum filmu Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia

6/10

ocenił(a) film na 6

Gdybym miał dwanaście lat to pewnie oszalałbym na punkcie tego filmu. Krytykowanie nowego wcielenia Żółwi Ninja z perspektywy dorosłego odbiorcy, wytykanie im infantylizmów, głupotek fabularnych, pretekstowej historii, przewidywalnego finału oraz efekciarstwa i tandeciarstwa, ma tyle samo sensu, co marudzenie, że w „Szczękach” jest słabo zarysowany wątek obyczajowy. Przecież nic w tym filmie nawet przez moment nie udaje, że miał być czymś więcej jak „tylko” wysokobudżetową produkcją zrobioną z myślą o młodych chłopcach. A młodzi chłopcy chcą konkretu. Film ma być dynamiczny, zabawny, ma obfitować w pomysłowe sceny akcji, to nic, że ignorujące śladowy nawet realizm i zdrowy rozsądek, a bohaterowie powinni mieć do tego zróżnicowane charaktery, żeby każdy dzieciak znalazł „swojego żółwia”. I do cholery jest.

Pewnie, że postacie mają osobowości ciosane kilofem, ale tacy też byli w serialu animowanym z ubiegłego stulecia. Wtedy nam to nie przeszkadzało, bo trafialiśmy w odpowiednią grupę wiekową, teraz możemy patrzeć na to z sentymentem i pozwolić ponieść się konwencji, albo marudzić na „zrujnowane dzieciństwo”. Dzieciństwo nie jest zrujnowane, stary animowany serial i filmy kinowe są dokładnie tam, gdzie je zostawiliśmy, czyli w naszych wspomnieniach, których lepiej nie ruszać i ich nie odświeżać, bo może to się źle skończyć. Dla wspomnień, rzecz jasna. A marka po prostu ewoluowała, żeby dostroić się do potrzeb współczesnej widowni i zrobiła to całkiem zgrabnie.

Film ma niezłe tempo, fajnie dobrane utwory muzyczne, jest dobrze zrealizowany, tak technicznie jak i koncepcyjnie, obfituje w fajne pomysły, czasem bezczelnie podkrada jednak od „dojrzałej” konkurencji, bawiąc się na przykład stylistyką znaną z „Ocean’s Eleven”. No i bawi, nawet i dorosłych odbiorców. Oczywiście większość dowcipów i słownych przekomarzanek można określić mianem „gówniarskich”, bo tylko dzieciarnia będzie zaśmiewać się w kułak, ale po pierwsze, to nie jest poziom niestrawnej żenady znany z Transformersów, patrzy się na to bezboleśnie, a nawet z lekką sympatią, a po drugie, nie brakuje momentów, gdy dołączamy do młodszych odbiorców i delikatnie uśmiechamy się pod nosem.

I w sumie na tym można by zakończyć, bo nie ma specjalnie nad czym się dalej rozwodzić. „Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia” to sympatyczne i bezpretensjonalne kino rozrywkowe przeznaczone dla młodszej widowni. Przyjemnie się na to patrzy, fabuła nie ma wprawdzie większego sensu, ale nie przeszkadza to w seansie, bo pomiędzy zmutowanymi braćmi jest chemia (w czym zasługa przede wszystkim aktorów użyczających im głosów), na ekranie ciągle coś się dzieje, a twórcy bez oporów sięgają po najbardziej „obciachowe” motywy z kreskówki (zmutowany nosorożec i świniak w roli bandziorów oraz gadający różowy móżdżek jako Mistrz Zła z Wymiaru X) i przenoszą je na duży ekran. Nie jest to coś, do czego miałbym ochotę regularnie wracać, ale jako dzieciak niewątpliwie pokochałbym film bezgranicznie, a chyba o to właśnie chodziło.

http://kinofilizm.blogspot.co.uk/2016/06/tmnt-out-of-the-shadows-recenzja.html

Więcej recenzji i innych materiałów o kinie:
https://www.facebook.com/pages/Kinofilia/548513951865584

T-Durden

Częściowo się zgadzam. Dobrze to ująłeś. Gdyby tylko zrobili z nich mniejszych "pakerów" o sympatyczniejszych buziuniach to może bym przełknęła. Wyglądają na "dzieści" a nie "naście" lat :P Poza tym, czy nie uważasz, że gdyby ten film powstał w innej konwencji, gdyby charaktery żółwi były niejednoznaczne a klimat mroczniejszy i mniej wybuchowy- czy oglądalność nie byłaby równie wysoka i to wśród dużo starszej publiczności? Film mógłby stać się kultowy jak ten z 1990, a tak obejrzy się i zapomni, jak jednorazowe fajerwerki.

ocenił(a) film na 6
exley

Szczerze powiedziawszy nie znam żadnej osoby dla której którakolwiek z tych pierwszych ekranizacji byłaby kultowa.
Serial animowany oglądałem będąc w pierwszych latach podstawówki i sprawiał mi frajdę. Film po raz pierwszy obejrzałem pod koniec podstawówki i był dla mnie rozczarowaniem na miarę ekranizacji "Super Mario bros". Nie wiem jakbym ocenił go teraz, ale mnie jako dzieciaka film nie był w stanie do siebie przekonać, a wtedy jeszcze filmów z superbohaterami nie kręcono tak regularnie jak obecnie.

T-Durden

Dokładnie z takim samym podejściem "łyknąłem ten film". Żółwie takie jak z tvp2 :D Jasne, że infantylność tego filmu czasem kłuła mimo nawet luźnego nastawienia, ale taka konwencja miała być, jak piszesz. Uważam, że to całkiem dobry film, i miły flashback dzieciństwa.

ocenił(a) film na 5
jnkArt

A ja uważam ,że nowe części cyklu nigdy nie dorównają tym z początku lat 90. Nie same wspomnienia są tu głównym atutem ale chociażby to iż same Żółwie różniły się charakterami . Zupełnie inne osobowości . Właśnie dlatego nieraz na podwórkach jako dzieci sprzeczaliśmy się ,który z nich jest tym najlepszym . Często nawet jako dzieciak doszukiwałem się podobieństw charakterów między mną a Raph'em tym z wersji z 1990 r. Zbuntowany,nierozumiany outsider i indywidualista jak ja. Tamte Żółwie mimo wielu,wielu lat ,które minęły zdarza mi się obejrzeć już jako dorosłemu człowiekowi i twierdzę iż nie straciły na swojej wartości do dziś. Te teraźniejsze? ogląda się dobrze ale są do obejrzenia na dwa razy . Nie dorównają klasyce.Tyle w temacie.

cebul_297

Nie powiedziałem że dorównują tym z 90', które oglądałem na Vhs-ie całymi dniami. Po prostu uważam, że nie zasługują na taki hardkorowy lincz, jaki niektórzy proponują. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
jnkArt

Oczywiście zgadza się . Moje odczucia są tylko osobiste,indywidualne . Nie neguję i nie atakuję .Wiadomo dzisiejszy odbiorca żyje w zupełnie innych czasach niż np. taki ja ,który oglądając pierwsze fabularne Żółwie miał ze 4 lata także czasy się zmieniły i twórcy dostosowują filmy dla potrzeb teraźniejszości. Pozdrawiam również

cebul_297

Byliśmy w czwórkę. Zawsze byłam Donatellem. Jakoś tak wypadało ;) I cha, cha, sprawdziło się- zostałam naukowcem :D

T-Durden

Gdy w 1987 roku leciał pierwszy serial o żółwiach ninja miałem prawie 12 lat. Nie podobał mi się wtedy jak i dzisiaj. Nie podoba się też moim dzieciom. Nie wiem, co ma na celu wznawianie co kilka lat żółwi mutantów, które jak widać, przy każdej odsłonie mają kiepskie recenzje i oceny.

ocenił(a) film na 4
T-Durden

Serial nigdy mi się nie podobał, fakt że byłem już dorosły gdy leciał w TV. Film również absolutnie nie jest w moim stylu, zarówno sama koncepcja postaci, jak też scenariusz i poczucie humoru. Z pewnością przeznaczono masę kasy na to by wykorzystać maksymalnie możliwości współczesnej techniki, ale na szczęście nie tylko wydane pieniądze decydują o tym czy film widzowi się spodoba, ponieważ pewnego rodzaju szok jaki wywołał np "Jurassic Park" czy "Avatar" już minął. Teraz ciekawy film o niskim budżecie ma takie same szanse jak superprodukcje, i dobrze. Jakie szczęście że nikt nie wpadł na pomysł ekranizacji 3D "Bolka i Lolka", bo bym sobie obrzydził mój ulubiony serial z dzieciństwa... ;-)

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

obejrzalem film z napisami i angielskim voicem , i swietnie sie bawilem , montaz swietny , praca kamery - sekwencja jak kamera podaza za zolwiami do wnetrza samolotu to taki kilkusekundowy majstersztyk , do tego roznorodnosc zolwi , kazdy jest inny a ile na nich szczegółów , widac tu drobnostkowa prace zapewne specow od efektow, a czy postacie sa jednowymiarowe, bycmoze , ale kazdy zolw jest inny sposob poruszania zachowanie , nie mowiac juz o genialnym doborze głosów pod zolwiki. Tak to to typowy block - buster , ale o wiele lepszy od jedynki , jest szybciej ,mocniej , wiecej i bez dluzyzn.

ocenił(a) film na 4
JestemZaszyty

Ano tak to jest, dla jednych film jest strzałem w dziesiątkę, dla innych wręcz przeciwnie...

ocenił(a) film na 8
jjarek_filmweb

Wiesz to nie film ambitny a kino rozrywkowe- przez to rozumiem ze film ma mi dostarczyc rozrywki - na jakis tam czas 1,5- 2 h , i pod tym wzgledem zolwie doskonale sie sprawdzaja moim skromnym zdaniem

ocenił(a) film na 4
JestemZaszyty

Ale ja nie krytykuję Twojego wyboru, tylko mówię że ten film nie jest dla mnie, choć go przecież obejrzałem. Pozdrowienia.

ocenił(a) film na 4
JestemZaszyty

Ty skupiłeś się na powierzchowności tego filmu. Zachwyt wywołuje u ciebie oprawa graficzna, a nie treść. To tak jak z kupowaniem paczki chipsów - opakowanie wielkie, kolorowe, błyszczące, ale w środku niewiele tego jest. I tak jest właśnie z tą bajką. Można się oczywiście zachwycić na oprawą audio-wizualną, ale tego zachwytu starcza raptem na kilka minut, potem już tylko nuda.

ocenił(a) film na 2
T-Durden

Czyli film dla dzieci musi być infantylny i nie może być interesujący dla dorosłych? Ahaaa... Stare też były infantyle ale nie waliły takim g...nem po głowie, jak ten twór. Nawet marna część 1 dała się oglądać.

ocenił(a) film na 4
T-Durden

Jestem właśnie po seansie i z uwagi na dobry nastrój, nazwę ten film "marną parodią nieśmiesznej komedii klasy b".

ocenił(a) film na 7
T-Durden

A ja tam powiem, że sceptycznie byłem nastawiony do obydwu filmów a jednak i jeden i drugi całkiem mi się podobały.
Co do 2cz. podobał mi się w szczególności KRANG.
Tutaj wyglądał całkiem dobrze.
nie to co w tej komputerowej animacji ...
Casey też całkiem fajny.
Miał swoje Caseyowe 5min.
Podkreślam Caseyowe czyli tak jak powinno być, w masce.
potem poginał bez maski niczym Kylo Ren, czy Deadshot i popsuło to jego postać - jak zwykle to bywa.
Nowy kostium Shreddera znacznie lepszy niż to co pokazał w jedynce.
Więc kostium zaliczę na +
No i na koniec Bebop i Rocksteady.
Wypadli całkiem całkiem.
Jak to zwykle bywa w tego typu filmach obawiałem się, że powstaną jakieś dziwaczne poronione kreatury nie pasujące do pierwowzoru niczym Hawkeye, albo Falcon (ok rozumiem, że dziwne byłoby pokazać murzyna ubranego w czerwony kostium ze skrzydłami, oraz fioletowego łucznika w dziwnych srajtkach, no ale kurna ! to jest film dla fanów marki. Tak było i chciałbym zobaczyć postać w takim kostiumie, a wymazać z pamięci np Electro czy Rhino :@ )
Co do Rocksteady nie mam zbytnio się czemu przyczepić, to Bebopa jednak bym trochę odchudził :P
on nie był aż tak spasiony zdaje się.

ostateczny werdykt 7/10
Widać, że będzie kolejna cz. powrót shreddera czy jakoś tak :P

settokaiba

Mi się bardzo podobał, ta część i 1 po wielu latach przerwy przypomniały mi czasy dzieciństwa, olać hejterów i zwłaszcza tych co nigdy nie oglądali i nie grali w gry o tej tematyce, na pewno lepszy powrót niż średniak Independence Day 2 bez dwóch zdań a Rocksteady i Bebop z Krangiem na czele to strzał w 10

ocenił(a) film na 7
T-Durden

Stare części z lat 90 sporo się postarzały oraz śmierdzi od nich infantylizmem na kilometr jak na dzisiejsze czasy, nie mówiąc już o scenach walki które są na poziomie serialu power rangers.
Nowsze wersje to rozrywka w czystej postaci z wartką akcją właśnie takie powinny być żółwie w dzisiejszych czasach.
Ocenianie tego filmu oraz zarzucanie mu braku intelektualnej głębi na miarę chociażby Incepcji czy Mrocznego rycerza to mocne przegięcie. To film przygodowy głównie dla młodszych widzów jako przygodowa rozrywka w czystej postaci spełnia swoje zadanie. 7/10 ale podbijam do 10 bo za niska ocena na filmwebie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
T-Durden

dobrze sie czujemy?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones