To Ty jesteś nudny. Ten film wogole nie jest nudny, jest naprawdę ciekawy w tłumie wielu szmir. Mimo kilku przegiętych tekstów:) jest naprawdę fajny.
ja jestem baardzo nudny ale nie rozmawiamy o mnie...skoro tak to myniem przynajmniej kilka cudownych tekstow...
Chociażby rozmowa Bena z lekarzem przez telefon, albo komentarze kumpli Bena kiedy spotykają Alison :) no i ta czysta psychodelia w Vegas, ten film jest w 100% zbudowany z ekstra tekstów. Być może to kwestia gustu, ja żałam na każdej scenie. :)
ee no coz..chyba faktycznie mamy rozne gusta..dobra scena byla "do you smoke cigarettes..albo czy chcesz sie zamiec chlopakami(w miare..)ale..to dla mnie za malo po prostu...komentarze kumpli?? jak ten że poród jest czymś chorym??? hmm..suuuper..myslalem ze to wlasnie porod jest czyms super naturalnym.esencja normalnosci...psychodelia w vegas???obejrzyj sobie las vegas parano slonce...anyway..dla mnie nudy i przy tym obstaje...40letni prawiczek byl duzo lepszy...
Miki, poród JEST czymś naturalnym. Te komentarze to przecież ironia, moim zdaniem niesamowicie zabawne są osoby przerażone ciążą jak czymś odrażającym. No i do tego role kumpli były świetnie zagrane, takiej bandy głupich gnojków dawno nie widziałam. Ale skoro Tobie się nie podobali, ewidentnie mamy inny gust.
Dzidzia ma racje - rewelacyjne i bardzo śmieszne dialogi. Co do przykładów: rozmowa matki blondyny z czarnym ochroniarzem, albo scena łóżkowa gdzie "kędziorek" mówi do blondyny że nie będzie jej mocniej pukał bo uderzy dickiem w dziecko. Ej, no sory, ale to trzeba być wyjątkowym sztywniakiem żeby nie śmiać się z takich dowcipów.
ps: widziałem wersje unrated.
rozmowa z ochroniarzem niby byla dobra?? eh...dla mnie byla sztuczna i glupia...a to co sie bal ze uderzy dickiem w dziecko to zaden dowcip..mnostwo facetow reaguje tak na ciaze partnerki nieraz bardziej przezywaja niz one same...
Śmieszność obydwu scen polega właśnie na realizmie i prostocie. Nie dość że nie masz poczucia niskiego humoru, to nie umiesz obiektywnie ocenić dobrego dowcipu. Założę się, że większość badanych oceniła by te sceny jako śmieszne albo bardzo śmieszne. Łatwo sprawdzić że mam racje - idź do kina przy pełnej sali i patrz czy ludzie się śmieją. Jeśli tak, to coś z Tobą nie tak;)
Druga strona medalu, że humor to raczej kwestia gustu, a o nim jak wiadomo się nie dyskutuje.
o widzisz...kwestia gustu...fakt faktem w kinie moze nawet i ja bym sie smial bo sie calkiem inaczej oglada niz w domu ...ale co do twoich argumentow..wiekszosc moze i by sie smiala...wiekszosc glosowala na PIS...wiekszosc ma przecietna inteligencje...zmierzam do tego ze wiekszosc nie jest dla mnie zadnym autorytetem..owszem wyznacza jakies 'normy' co nie znaczy ze zawsze ma racje...jak wiekszosc uzna "jedzmy gowno!" to zjesz?....widac postepującą amerykanizacje globu po twoim sposobie myślenia..smutne..tzw rozwoj wsteczy:) umie docenic niski humor nieraz debilny ...tutaj po prostu nie widze go zbyt wiele..w zadnej postaci..tyle w tym temacie odemnie...pozdro
Fabuła filmu jest bardzo fajna, ale sam film, to nie wiem, myslalam, ze bedzie lepszy, te wszystkie tekst zwiazane z seksem byly oblesnie, moze niektórzy ogladajac ten film slinili sie na widok panienek z Las Vegas, ale mi sie niedobrze robilo. Gdyby nie te beznadziejne gadki i glupie zachowania jego kolegów film, bylby świetny, a tak daje mu 7/10
O co te kłótnie? Film może się podobać albo nie, jeżeli ktoś ma mniejsze poczucie chumoru to już jego sprawa. Film niezły. Powiedziałbym nawet dobry, ale zabrakło mi takiej megaśmiesznej scenki przez którą rozbolałby mnie brzuch. Za to Kate zagrała bosko, mimo że tylko ją kojarzę z całej obsady, no i jeszcze jej matkę ,ale reszta mimo niezanych nazwisk postarała się.
7/10
ci goście z nieznanymi nazwiskami za kilka lat będą gwiazdami większego formatu, świetni są. dwóch z nich zagrało w Superbad, filmie tego samego reżysera, niesamowicie śmieszne role.