Komedia zrobiona porządnie, tylko temat już dość znany. Seth Rogen gra chyba samego siebie, z resztą tak jak i jego kumple. Cięte riposty, sprośny humor, trawka i imprezy- czyli wszystko to co robi dzisiejsza młodzież. Ale i takie wyidealizowane małżeństwa jak Debbie i Pete'a również są na porządku dziennym, niby wszystko pięknie ładnie ale żony to wredne su... a mężowie są zdominowani na całej linii. Dlatego taki "nieprzystosowany" Ben robi trochę fermentu i dobrze, ideały są nudne.