Zadziwiające, że 5 recenzji filmu napisane jest w tym samym tonie - bardzo pozytywnym dla
filmu. To chyba rzadkość na "Filmwebie". Z reguły jest tak, że średnia ocen filmu bardzo
dobrego i wyżej (w dość trudno definiowanych kategoriach tzw. kina ambitnego) , jest zaniżana.
Tutaj mamy zjawisko odwrotne, jeśli wierzyć recenzjom .
Film oscarowy zawsze warto obejrzeć . Niezależenie od jego wartości dla oglądającego, którą
ocenić możemy dopiero po obejrzeniu . "Wroga" większość z nas najprawdopodobniej ocenia
w dwóch warstwach : jako kino polityczne (boję się napisać : kino faktu), i jako film jako taki,
dzieło, bez odnoszenia się do prawdy historycznej i konotacji politycznej. O tym , jak film
odnosi się do polityki, nie czuję się na siłach analizować. Natomiast w warstwie filmowej od
filmu bardzo dobrego, jak chcą recenzenci, oczekuję tego trudno definiowalnego "porwania"
mnie, uczynienia, że "zapadam się" w opowiadaną historię, obraz "zabiera" mnie ze sobą i
oddaje mnie rzeczywistości dopiero w momencie pojawienia się końcowych napisów . Mimo
fachowej, hollywodzkiej (w dobrym tego słowa znaczeniu) roboty wszystkich twórców filmu,
świetnej Chastain, którą uwielbiam , obraz nie sprawił niczego z wyżej wymienionych rzeczy .
Jako film, nie jako polityczna opowieść, głos w dyskusji o terroryźmie i walki z nim, nie
zastałem tu nic, poza tylko dobrze skrojoną filmową robotą. We wszystkich filmach wybitnych,
które mówią, próbują opowiedzieć o ważnych sprawach, była zawsze myśl uniwersalna,
dająca do myślenia , stawiająca wyraźne znaki zapytania, biorąca cały problem w poważny
nawias, wzbudzająca nasz niepokój i niemożność prostego ustosunkowania, wyraźnego
opowiedzenia się po żadnej ze stron . We "Wrogu" moim zdaniem tego nie ma . Trywializując
akcję : konsekwencja jednej pracownicy CIA doprowadza całą maszynkę decydencką USA do
podjęcia właściwej decyzji o ataku . Nie umiałem uwierzyć postaciom z "Wroga" do końca. Cały
czas widziałem w tym wszystkim ich granie w filmie, a nie widziałem ich jako autentycznych
postaci tej historii.