PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=632382}

Wróg numer jeden

Zero Dark Thirty
2012
7,1 71 tys. ocen
7,1 10 1 71380
7,3 50 krytyków
Wróg numer jeden
powrót do forum filmu Wróg numer jeden

Kill Osama

ocenił(a) film na 6

Cztery lata po oscarowym "Hurt locker", Kathryn Bigelow powraca na Bliski Wschód po to, by upupić bin Ladena. Rzecz podobno mocno poparta faktami, co mi akurat cięzko określić. Jestem jednak w stanie uwierzyć, że polowanie na największego terrorystę w dziejach (tak się go chyba określa?) to była raczej żmudna, nieciekawa robota, nie żadne kino akcji w egzotycznych dekoracjach. Bo w "Zero Dark Thirty" emocji zbyt wiele nie ma. W paru scenach pojawia się pewne napięcie, ale to wszystko.
Również z główną bohaterką nie udało mi się jakoś nawiązać "połączenia" - abstrahując od kwestii gry Chastain, jest to po prostu nieciekawa postać, w przypadku której zaniedbano rys psychologiczny i kwestię jej rozwoju w toku akcji. Przemiana, owszem, następuje, szkoda tylko, że jej nie widać. Oczywiście ciężko dbac o takie niuanse, jednocześnie zajmując się tematem "nadrzędnym", jakim jest pościg za Osamą. Tak czy inaczej, "Zero Dark Thirty" nie porywa, choć obiektywnie rzecz biorąc należy go uznać za porządnie zrealizowany thriller szpiegowski. Może rzecz w tym, że nie trafia do mnie beznamiętny ton historii, dzięki któremu osiąga ona powab (?) tworu paradokumentalnego. Problem tkwić może również w czym innym: czy nie za wcześnie nieco, aby w rzetelny i wyczerpujący sposób opowiedzieć o tych, co by nie mówić, świeżych wydarzeniach?

ocenił(a) film na 8
Caligula

Moim zdaniem znacznie prrzewyższa Hurt locker, ktory był tzw. "propagandówką na czasie", ponadto zawierał szereg kuriozalnych wręcz z czysto militarnego punktu widzenia bzdur w scenariuszu, zaś obsypanie go Oscarami było jedną z największych pomyłek w dziejach Akademii. We Wrogu nr 1 mamy zachowane wszelkie oznaki realizmu, ponadto cała historia jest przedstawiona w miarę obiektywnie - american boys nie są kryształowo czyści, stosują bandyckie metody przesłuchań więźniów, zaś samo tchórzliwe morderstwo na Osamie (patrz śmigłowce pełne uzbrojonych po zęby i wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt żołdaków) jest dokonywane na oczach przerażonych dzieci.

ocenił(a) film na 6
RogerVerbalKint

Cóż, nawet bez oglądania tego filmu kwestia tego, jak Stany "załatwiły" sprawę Osamy budzić będzie kontrowersje.Etyczno-moralna strona owego postępku jest mocno wątpliwa, próba ukazania tego na ekranie jako bohaterskiego czynu musiałaby przynieść co najmniej dziwne efekty. Czy lepszy od "Hurt lockera" to ciężko mi określić. Oba stoją na podobnym poziomie, żaden z nich mnie nie zachwycił, chocchyba tamten tytuł oglądało mi się odrobinę lepiej.