Film nie zgadza się z książką "Niełatwy dzień" napisaną przez uczestnika akcji ataku na Bin Ladena.
A jaka masz pewnosc ze w ksiazce nie ma sciemy? Wlasnie koncze ja czytac ale nie ufalbym w ciemno tylko dlatego ze to "relacja uczestnika". Jest tez druga relacja od rzekomych uczestnikow "Operacja Geronimo" i podobno prezentuje ona inny niz w "Nielatwy dzien" przebieg wydarzen.
Bo znam oddziały specjalne, a i w mojej pracy poziom profesjonalizmu jest wyższy niż ten zaprezentowany w filmie. Z filmu wygląda że USA nie było zainteresowane szukaniem Bin Ladena, a komandosi to pijacy bawiący się na plaży na której podjęli decyzję że odstawią piwo i zabiją Bin Ladena. O tajnym śmigłowcu nie wspomnę, bo to pasuje do tanich filmów VHS z lat 80-tych.
Bez przesady... to bardzo dobry, trzymający w napięciu thriller, bez patosu a'la Oliver Stone, bez upiększania, kawał mocnego kina. Natomiast jakimś nieporozumieniem jest traktowanie tego filmu jak dokładnego zapisu prawdziwych wydarzań - to tylko film... i to dotyczący tajnych operacji wywiadu i sił specjalnych, więc czego się spodziewać?
Jasne, że sama scena wprowadzenia komandosów w cel misji była przedstawiona w sposób umowny, ale nie o to w tym filmie chodziło, żeby pokazać wielomiesięczne przygotowania DEVGRU do misji. Poza tym w książce "Niełatwy dzień" o ich supertajnych przygotowaniach dowiedział się, o ile pamiętam, ogrodnik, więc też za poważnie to nie wyglądało.
Natomiast śmigłowce Stealth Hawk rzeczywiście są tajne i raczej niewiele osób widziało je na oczy - używają ich jedynie Night Stalkers do transportu komandosów z DEVGRU i Delty, zresztą kiedy po zabiciu Bin Ladena Reuters opublikował zdjęcia wraku, to eksperci od lotnictwa zastanawiali się, co to w ogóle jest...