niestety potwierdzilo sie ze Wrog numer jeden obok Lincolna zostal najwiekszym przegranym tegorocznych oscarow. Zapewne do owej porazki najbardziej przyczynila sie krytyka tortur
A może raczej chodzi o poprawność polityczną naszych "braci" Amerykanów? No bo jak można pokazywać złych Amerykanów? "Wróg numer jeden" nie miał najmniejszych szans na Oscary. To byłby niekorzystny PR.