Jak byla scena z LONDYNU i zamachow bombowych w 2005 roku.Kazdy kto interesuje sie choc
troche tym co dzieje sie na swiecie wie dobrze ze wtedy w LONDYNIE wybuchlo kilka
bomb.Eksplodowal autobus i byly eksplozje w metrze a w filmie pokazuja tylko scene z
autobusem zupelnie olewajac zamachy w metrze. Czyzby niedopatrzenie scenarzysty a moze
zapomnieli ze w metrze i okolicy metra tez zgineli ludzie???
jeszcze większą plamę dali z lokalizacją tajnego więzienia w Gdańsku. Wszyscy przecież dobrze wiemy że "czarna dziura" mieściła się na pokładzie SS Sołdek zacumowanym na Motławie przy Wyspie Spichrzów nieopodal Filharmonii Bałtyckiej a nie jak pokazano to w filmie w Porcie Północnym.
jakie niedopatrzenie scenarzysty? Przeciez kazdy wie ze wowczas bomby eksplodowaly rowniez w metrze wiec nie umiescili tego w filmie w pelni swiadomie
Kocham internetowych detektywów. Pozostałe wybuchy także zostały wspomniane. Cytat z filmu(=materiałów telewizyjnych, które były w tym fragmencie wykorzystane) : "Eksplozje miały miejsce także niedaleko stacji przy Liverpool Street i Edgware Road". Amen.
Nie musisz byc chamskim cwaniaczkiem bo ten film nie byl az tak NISKO BUDZETOWY aby nie mogli ukazac ujec metra tez...Uczepili sie tylko autobusu i zaraz nagle zupelnie inna scena... Film nie dorasta do piet THE HURT LOCKER tej samej pani rezyser!!!
film jest genialny a o zamachu w Londynie wogole nie musieli wspominac i film wcale by na tym nie stracil wiec nie rozumiem tych Twoich narzekan
Tej studencik po1 nie narzekam tylko wyrazalem swoja opinie a po2 GENIALNYM FILMEM JEST"THE HURT LOCKER"TEJ SAMEJ PANI REZYSER...Ten film to jeden wielki pic na muchy taki sam jak to ze to niby OSAMA tam zginal...
Stwierdzanie faktow to nie narzekanie! Pic na muchy i zanim tak bedziesz zachwalal dalej ten film wez naprawde obejzyj THE HURT LOCKER to zrozumiesz ktory z nich jest o wiele lepszy...
ogladalem Hurt Locker i tez uwazam ze to znakomity film ale Wrog numer jeden rowniez bardzo mi sie podabal
No i dobrze!Kazdy ma prawo do swego zdania i nie mozesz miec pretensji o to ze mi sie WROG NUMER JEDEN nie podobal i od 11WRZESNIA UWAZAM ZE OSAMY NIE BYLO TAM GDZIE GO SZUKALI A FILMIKI JAK GO POKAZYWANO BYLY NAGRANE ZUPELNIE GDZIE INDZIEJ ABY PODGRZEWAC ATMOSFERE...Kiedys pewnego dnia dowiesz sie prawdy o tym jak USA wymyslilo te cala akcje z 11WRZESNIA i OSAMA.Film WROG NUMER JEDEN to nic innego jak s/f bo tak naprawde ani jedna tv na swiecie lub ktokolwiek nie pokazal publicznie czy to byl naprawde slawny OSAMA... I otworz umysl i nie wierz slepo temu co mowia w tv lub serwuje wp czy onet. Oni serwuja swiatu przeinaczona wersje tego co bylo...
Jesli dla ciebie mowienie prawdy swiadczy o tym ze uwazasz kogos za SWIRA to ci wspolczuje i gratuluje bo calej POlsce piszac tu wypociny udowodniles ze wierzysz tylko w to wszystko co serwuja ci wiadomosci TV i poprawne politycznie portale internetowe.I sam swoim glupim gadanie udowodniles ZE TO NIE JA ALE TY MASZ COS Z GLOWA... Bys troche powazniej zainteresowal sie PRAWDA co USA wyprawia i bys pointeresowal sie troche historia to bys wiele zrozumial a tak idziesz na latwizne i lykasz jak MLODY DURNY PELIKAN wszystko co ci zaserwuje propaganda z TV lub poprawnych politycznie portali. Zaluje ze wogle do tak podlych pustych typowych polakow jak ty i ten cwel ponizej napisalem bo szkoda na was czasu.
Nie warto odpowiadać ludziom chorym na Zespół Macierewicza. Oni wszędzie widzą spiski, wybuchy, zamachy, trotyl i manekina zamiast OBL. Nie ma sensu, to nieuleczalne.
hm. Widze dwie możliwości: albo jesteś internetowym napinaczem i będziesz negował absolutnie wszystko co napiszemy w sposób piłeczki pingpongowej, czyli bez ładu i składu, żeby tylko na kogoś wsiąść, zamiast posłużyc się rozsądkiem i wyjaśnić swoje racje, albo zwyczjnie jesteś głupi kolego. "film nie byl az tak NISKO BUDZETOWY aby nie mogli ukazac ujec metra tez.." szczerze powiedziwaszy już w tym momencie mam ochotę przestać pisać, bo tak idiotycznego argumentu, o ile można to tak nazwać, w życiu nie słyszałem. A powiedz mi drogi chłopcze, co do ma k** do rzeczy? Równie dobrze możemy tworzyć wywody i wsiadać na film za to, że nie ukazali materiału na którym w drugim planie koleś pokazuje do kamery telewizyjnej gołą dupe..bo przecież film NIE BYŁ AŻ TAK NISKO BUDŻETOWY, żeby nie mogli użyć takiego materiału! hoho, też mi coś. Użyli w filmie tego, co uważali za potrzebne. Z jakich powodów? nie wiemy, może zwyczajnie chceili skrócić film o 30sekundową, niepotrzebna scenę z ujeciami z ataków na metro? Zresztą jaką róznicę robiłoby ci, gdyby takowe w filmie się znalazły? Ponadto wydaje mi się, odrzucając oczywiście opcję, że jesteśtylko forumowym trollem, że troszeczkę zbytnio mieszasz w zwyczajną ocenę filmu swoje radyklne, prywatne poglądy na tematy stricte polityczne naszego szarego świata. zabicie bin ladena, pic na wodę? nagonka na terroryzm, pic na wodę? OKEJ,też nie jestem zwolennikiem teog wszystkiego, każdy może mieć swoje zdanie, ale forum na którym ocenia się film nie tylko pod względem autentyczności samej historii to nie miejsce na implikowanie do głow innych ludzi swojego własnego, w dodatku na siłę. + "Stwierdzanie faktow to nie narzekanie" oh, really? jakbym znowu był w przedszkolu.. jeśli stwierdzanie faktu, jak ty to mówisz, ma charakter narzekania, to zwyczajnie jest ono narzekaniem, deal with it, jęczydupo. W ramach powtórki z podstawówki, lekcja na dziś: obejrzyj, piszemy przez RZ, karteczka i x100, mam nadzieję, że wejdzie do łepetyny. ot co, miłego dnia życzę! i bez spiny, wszystko się ułoży..
Twoja impertynencja jest nawet dość zabawna... a nie, żałosna miało być. Plujesz się, że ktoś śmiał skrytykować Cię za wypowiedź o filmie, za Twój gust, a tak się mało ślicznie składa, że sam to robisz. Tak na przyszłość, pobaw się lalkami czy zaplecz koleżance warkoczyki w przedszkolu, tutaj swojego niezadowolenia pokazywać nie musisz. Współczujemy Ci i bez tego ;)
bosz!! to był tylko przykład z tym autobusem, nie trzeba pokazywac wszytskiego, tym tokiem myślenia film traałby 11lat!!
wystarczy troche rozumu .. wszyscy doskonale wiedzą co było w Londynie xD
Strasznie bawią mnie tego typu komentarze. Odnoszę się do całej dyskusji, która tutaj się odbywa, oraz w innych tematach, ale nie chce m i się zwyczajnie wszędzie umieszczać tego samego. A mianowicie bawią mnie te wielkie teorie spiskowe oraz wielka niechęć do USA. Powiedzmy sobie szczerze, Amerykanie są jacy są, ale nie wydaje mi się, że świat byłby lepszy, gdyby jedynymi mocarstwami były Chiny i Rosja. Cała zagrywka z bin Ladenem, jestem przekonany, że to nie jest żadna ściema. Zbyt wiele środków na to zużyto, zbyt wielkie ryzyko jakim było wtargnięcie komandosów do suwerennego państwa, nota bene sojusznika USA. Jak myślicie, czy gdyby był to zwykły obywatel (a raczej niezwykły, widząc w jakiej dzielnicy i w jakim budynku mieszkał), czy wtedy reakcja Pakistanu byłaby taka jak po tym zajściu? Z pewnością nie. Jeśli chodzi o dowody, zdjęcia, czemu miałoby służyć ich ujawnienie? Aby zamknąć gęby takim niedowiarkom, którzy sieją ferment w internecie? Dobre sobie.
Jeśli chodzi o interwencje USA w innych krajach, były dość mocno atakowane w kilku tematach. Nie popieram wszystkich wojen prowadzonych przez Amerykanów, jednak szanuję ich za to, że zawsze pomagają swoim sojusznikom (nie to co Anglia i Francja..). Pamiętajmy, że wojna w Iraku była zapoczątkowana przez Saddama. Czy to nie on pierwszy zaatakował Kuwejt? USA pomogło odeprzeć Irakijczyków, a potem zwyczajnie próbowali wyeliminować zagrożenie. Dla mnie osobiście trochę śmieszny był powód ataku, że niby broń chemiczna.. Pewnie i miał broń chemiczną, w końcu używał jej wcześniej, ale można było otwarcie powiedzieć, że Hussein jest zagrożeniem dla sąsiadów, bo taka była prawda.
Druga sprawa, Afganistan, wiadomo, reakcja na ataki Al Kaidy. Kolejny incydent, Wietnam, nie znam dokładnie historii tego konfliktu, jednak na tyle dobrze by go nie poprzeć. Tutaj nawalili.
Historia USA nie jest kolorowa, sami używali często broni, za którą obecnie ścigają innych. Jak na przykład bomba atomowa w Japonii czy broń chemiczna w Wietnamie. Ale dzięki temu są na tyle doświadczeni, że wiedzą jakie to jest cholerstwo i starają się uchronić przed tym innych. Jeszcze do niedawna byłem wielkim przeciwnikiem USA i Izraela. Nie podobało mi się, że na podstawie podejrzeń atakują inne suwerenne państwa. Jednak patrząc na to teraz, zaczynam ich rozumieć. Na ich miejscu również nie zawahałbym się zaatakować państwa, które może stanowić potencjalne zagrożenie dla mojego kraju.
Wracając do sprawy bin Ladena, trochę się rozgadałem. Tak, była to zwyczajna egzekucja. Ale czy ten człowiek zasługiwał na coś więcej? To prawda, nie był już pierwszym z przywódców Al Kaidy, ale nadal był symbolem. Rozumiem Amerykanów, że chcieli go za wszelką cenę dorwać, żywego lub martwego. I tak szacunek, że tylko go zabili, ja bym za takie rzeczy jakie zmajstrował, jeszcze się z nim "pobawił".
Oceniając film, zrobił na mnie duże wrażenie. Może dlatego, że bardzo interesuje mnie ta tematyka, przeczytałem o tym wiele książek, a tuż przed filmem skończyłem dokładną relację komandosa, który brał udział w tej akcji ("Niełatwy dzień", polecam). W książce mogłem zobaczyć wszystko oczami komandosów, ich przygotowania, oczekiwania, akcja, ewakuacja i radość. Film potraktowałem jako dopełnienie książki. Chciałem zobaczyć drugą stronę tej historii, a mianowicie to, jak wyglądały poszukiwania. Film mnie bardzo wciągnął, a sama końcówka była tylko wisienką na torcie. Akcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Była pokazana dokładnie tak, jak sobie to wyobrażałem czytając książkę (po za małymi drobnymi szczegółami, ale na tyle mało ważnymi, że nie będę tutaj o nich wspominać). Dlatego gorąco wszystkim polecam. Tzn nie wszystkim, pseudodetektywom nie polecam (znowu zaczniecie zaśmiecać internet spamem w postaci kolejnych teorii spiskowych i opiniom jaki to propagandowy szajs).
PS Co do więzienia CIA w Gdańsku. Nie brałbym tego tak na poważnie. Film robi za paradokument, jednak pamiętajmy, że jest to film fabularny. Pokazanie Gdańska ma raczej charakter symboliczny. Autorzy chcieli pokazać Gdańsk, symbol wolności, walki z totalitaryzmem i jego metodami, a z drugiej strony, stosowane tutaj (w Polsce), nieludzkie przesłuchania. Gdyby w filmie przedstawili Kiejkuty, nikt by nie wiedział o co chodzi.
Przykro mi ale tak się rozpisałeś, że nie chce mi się tego czytać. Tymczasem moim zdaniem film jest średni. Dzięki bogu nie dostał ani jednego oscara. Tematyka też nie zachwyca. Dziękuję, dobranoc.
Przepraszam ze sie wtracam, ale jezeli klinczen mowa w Twoim poscie o filmie Zero Dark Thirty to na jakiej podstawie stwierdzasz ze ten film nie dostal zadnego Oscar'a? Widziales gale rozdania? I jak bylo? Czy moze jest juz po 24 Lutym 2013... to gdzie ja sie podziewalam przez ostatni tydzien????? o_O Bardzo ciekawe...pozdrawiam:):):)
O rzeczywiście, dzięki za zimny kubeł wody ^^ Film oglądałem dzisiaj i chyba byłem tak wstrząśnięty jego treścią, że się zagubiłem w czasoprzestrzeni. Anyway trzymam kciuki żeby oscarów nie dostał :)
Spoko leszczyk klinczen, w emocjach robimy wiele dziwnych rzeczy:):) Film ten mi sie podobal ale moim glównym typemi tak jest Django (choc to watpliwe) a potem Argo lub SLP...pozdro...a i trzymam kciuki cobys lepiej zwracal uwage na czas;);) pozdro
A słyszałeś coś o pociskach ze zubożonym uranem, których na co dzień używają Amerykanie? Rodzą się dzieci bez rączek, nóżek, palców etc. Wiele osób nie może mieć potomstwa. Gdzie? W Serbii to masowo stosowali, w Pakistanie, w Afganistanie, w Iraku etc. To nie są jednostkowe przypadki, ale masówa. Rozumiesz? W tym względzie amerykanie są gorsi od Rosjan, bo ci nie wpływali na genetykę przynajmniej i w taki sposób nie zatruwali środowiska po wsze czasy. Poza tym Stalin i Hitler byli finansowani w dużej mierze przez Wall Street. Jeśli nie wiesz - poczytaj. Dużo jest na ten temat literatury. Te sprawy są szczegółowe udokumentowane. Za wszystkim stoi Wall Street. No może za prawie wszystkim. Film jest propagandowym gniotem, gorszym od produkcji radzieckich z lat 50 i 60-tychy XX wieku, w których choć czasem potrafili pokazać uczucie.
Źle trafiłeś. Akurat tak się składa, że studiuję inżynierię materiałową, więc nie wciśniesz mi kitu o zubożonym uranie powodującym mutacje wśród dzieci osób, które się z tym zetknęły. To tak jakbyś powiedział, że dzieci tych co przebywających zbyt długo w centrum dużych miast rodzą się bez rączek i nóżek... Promieniowanie zubożonego uranu nie jest niebezpieczne, stosuje się go w wielu dziedzinach przemysłu, jak wspomniany przez ciebie zbrojeniowy (nie tylko pociski ale i pancerze), ale także w transporcie czy medycynie. Promieniowanie takiego uranu jest zaledwie kilka razy większe od tego promieniowania, któremu jesteśmy poddawani na co dzień. Po wojnie w Kosowie, gdy paru żołnierzy zachorowało na białaczkę, pseudonaukowcy od razu zrzucili winę na ten nieszczęsny uran. Jednak nie mogli przedstawić żadnych dowodów, że to właśnie wina uranu. Podobna sprawa do tej, gdy oskarżano producenta silikonowych poduszek do powiększania piersi o to, że jego produkty powodują różne choroby, mnóstwo teorii, żadnych konkretnych dowodów.
Jeżeli już masz zamiar pisać na takie tematy, to proszę, doucz się, poczytaj fachowej literatury, a nie jakiejś sieczki, gdzie albo są podane suche fakty, albo zwykłe bzdury. Bodajże New York Times wywołał dyskusję pisząc jaki to długi jest okres rozkładu tegoż zubożonego uranu, sugerując przy tym, że ziemie Kosowskie będą skażone przez miliony lat (Ty robisz właśnie to samo, powtarzając te słowa). Prawda jest taka, że naturalny uran zawarty w jedno centymetrowej warstwie Kosowskiej ziemi jest 300 razy bardziej radioaktywny od wszystkich pocisków ze zubożonym uranem, które spadły na ten region.
PS Nie bronię Amerykanów, akurat w tej wojnie trzymałem stronę Serbów. Ale aż się we mnie gotuje jak czytam takie brednie.
Druga sprawa. Rosjanie nie wpływali na genetykę? Toś chyba mało słyszał. Jeśli będziesz miał wolną chwilę, poczytaj o doktorze rosyjskim (niestety nie pamiętam nazwiska ale wujek google z pewnością pomoże), który na zlecenie Stalina próbował skrzyżować człowieka z małpą. Nie wiem czy dla amerykanofoba to wystarczy, ale mam nadzieję, że jednak jesteś normalny ;) i zmienisz zdanie po zapoznaniu się z tą sprawą.
Podsumowując. Z takim antyamerykańskim podejściem nie dziwię się, że w ten sposób oceniasz film. Amerykanie to naród, który charakteryzuje się swoją wyniosłością, patosem. Do niedawna też mnie to wkurzało. Dopóki nie poznałem Amerykanina i nie zacząłem szukać powodu, dlaczego tak się zachowują. To nie jest ich wywyższanie się nad innymi, oni po prostu tacy są i nie widzą w tym nic złego. Oni w ten sposób wyrażają siebie, swoją dumę z tego kim są, i broń Boże nie mają w zamyśle obrażenia kogokolwiek. I w pewnym momencie to zrozumiałem.
A film, pokazuje jak ta sprawa bin Ladena była dla nich ważna. Jednak jak na film Amerykański, w których zawsze zbyt wiele patosu, tutaj tego nie ma, co bardzo plusuje. I w zasadzie racja, film jest propagandowy. Ale ta propaganda jest raczej skierowana w islamistów i nie polega na przechwalaniu się przed światem jacy to oni nie są.
Pozdrawiam
Witaj. Co do Rosjan i ich kombinacjach z genetyką to wskazujesz na incydentalny przypadek. Jeśli chodzi o depleted uranium to poczytaj sobie o Gulf War Syndrome - na ang. Wikipedii jest bardzo duży artykuł z wielką liczbą przypisów. Skutki dotknęły dziesiątków tysięcy ludzi, więc mówimy o czymś o charakterze masowym. Przyczyny to kombinacja: zubożony uran, szczepionki, które w dużych ilościach przyjmowali żołnierze oraz opary z podpalonych szybów naftowych, z tym, że jak się czyta i ogląda materiały na ten temat to jednak na czoło wybija się zubożony uran. Jeśli chodzi o wiedzę, to chyba słyszałeś, że punt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zrzucenie bomby na Hiroszimę tez uzasadniali i jakąś tam rację mieli pytanie tylko w jakim procencie. Po prostu jak się sprzedaje jakąś technologię i dopuszcza ja do użycia to całe służby pracują nad uzasadnieniem, że wcale nie jest taka szkodliwa etc. Wszystko jest do zrobienia gdy w grę wchodzą olbrzymie pieniądze. Przypomina mi to pewien lek rzez lata sprzedawany z Zachodniej Europie. Lek ten brały także kobiety w ciąży. Po wielu latach wyszło na jaw, że konsekwencje były straszne - wiele setek czy nawet tysięcy dzieci, które urodziły się bez rąk lub nóg etc. Jeśli chodzi o moje podejście do Amerykanów to uważam, że jako ludzie są bardzo ok. Miałem przyjemność z nimi pracować nawet. Problem jest we władzy, podobnie jak w Rosji. Czy się wywyższają? Też bym nie przesadzał, ale ich władza wtyka nos w każdy kraniec świata, co powoduje, że USA straciło na prestiżu na świecie. Kiedyś był to kraj, na który większość narodów patrzyło z wielkim podziwem, wręcz uwielbieniem, a dzisiaj? Sam odpowiedz sobie na to pytanie. Uważam jednak, że mała w tym "zasługa" samych Amerykanów, za to duża zasługa rządu federalnego. Doceniam dużą wolność jaka tam panuje ale ona się niestety kurczy w tempie astronomicznym - teraz wszystko zmierza do tego, żeby zabrać ludziom broń.... Myślę, że bylibyśmy się w stanie porozumieć gdybyśmy się spotkali gdzieś na żywo i mieli czas porozmawiać. Myślę, że w 90% mamy podobne zdanie, ale uzyskanie konsensusu w pewnych sprawach na odległość graniczy z cudem. Pozdrawiam.
Teraz aż mi trochę głupio, za ostra była moja odpowiedź :P
Zainteresowany tematem trochę poszperałem i wyczytałem, właśnie o czym wspomniałeś, że to połączenie różnych składników jest szkodliwe. Nie tyle sam uran, co opary powstałe w wyniku wybuchu i połączenia się stopionej bomby ze stopionym pancerzem celu. Jak znajdę trochę czasu, wrócę do tego tematu i zajrzę do podanej przez ciebie literatury.
Jeśli chodzi o władzę, to myślę, że wszędzie jest ona problemem. Rzeczywiście USA nie powinno wtykać swojego nosa w niektóre sprawy, jak an przykład wojna w Libii czy w Syrii. Z drugiej strony, gdyby nagle zajęli się tylko sobą, pozostawiliby na pastwę losu wielu sojuszników, którzy z pewnością bez tej pomocy przestali by istnieć, albo mieliby wielkie problemy. Jak na przykład Korea Południowa. Gdyby nie to, że jest pod parasolem USA, KRLD z całą pewnością spróbowałaby swoich sił. Podobna sytuacja na jest na Bliskim Wschodzie jeśli chodzi o Izrael. Chociaż ten ma całkiem spore możliwości.
Jednak niektóre działania Stanów bardzo ciężko logicznie wytłumaczyć. Nie rozumiem na przykład tego, że jednocześnie będąc sojusznikiem Izraela, wspierają rebeliantów z Syrii, którzy są jeszcze bardziej wrogo nastawieni wobec Żydów, niż obecny reżim. Myślę, że głównie takie działania szkodzą USA. Mają swoich sojuszników, których powinni wspierać i ingerować w ich konflikty, ale jednoczesne popieranie tych, którzy mogą stać się jeszcze większym zagrożeniem dla tych samych sojuszników jest co najmniej dziwne i wg mnie to właśnie im szkodzi.
No tak. Zmierzamy myślę do wspólnego kierunku. Rząd amerykański myślę stosuje zasadę "dziel i rządź", tyle, że w tym przypadku prowadzi ona do destabilizacji sytuacji w wielu krajach, np. reżimy zarówno tenw Libii Kadafiego jak i ten w Iraku Husajna były reżimami świeckimi. Stany obalając tych dyktatorów (którzy zrobili wiele pozytywnych rzeczy dla ludzi tam mieszkających, że wymienię tylko wielki projekt Kadafiego pod nazwą Great Manmade River - j. pol. Wielka Sztuczna Rzeka; odsyłam do internetu) wspierają radykalnych islamistów. Żaden kraj nie jest oczywiście doskonały, ale teraz jeszcze dalej od tej doskonałości, a nie bliżej. Dziwne to wszystko. Mi się wydaje, że chodzi o wywołanie konfliktu na wielką skalę, ale przecież już to przerabialiśmy w postaci II wojny światowej... Ogólnie jakby na to popatrzeć szerzej to jest to bardzo przykre. Dużo cierpienia bezsensownego, wiele spraw można by rozwiązać inaczej. Temat na dłuższą dyskusję na pewno.
Zatem miejmy nadzieję, że interwencja w Mali nie jest pojedynczym incydentem, tylko "pobudką" Zachodu.
Zdamasz tak czytam twoje wywody na ten temat, i muszę zareagować bo niestety ja na głupote ludzką to mam jednak alergię. Dobrze, uznajmy że świetny z Ciebie materiał do indoktrynacji może zapewne wytresować cię jak psa, i będziesz szczekał jak na zawołanie. Amerykańska dla mnie mizerna aczkolwiek skuteczna propaganda zrobiła ci co już widze niezłą papkę z mózgu, no ale cóż jest w końcu przeznaczona dla ciemnego ludu do któego dla mnie zdecydowanie się zaliczasz , ale coż się dziwić, propagandówka bardzo działa na takie liche umysły jak twój, jak widać z całkiem niezłym skutkiem. W twoim jednak przypadku najbardziej mnie rozbawiło, że postrzegasz Stany jako kraj który jednak stoi na straży porządku i dba o interesy swoich sojuszników, głupote już swoją udowodniłeś ale żeby jeszcze taką ckliwą naiwną wiarę w te brednie że w polityce licza się jakieś inne rzeczy oprócz własnych interesów ? Hahahahahah naprawdę rozbawiłeś mnie do łez.
Zatem powiem ci po krótce jak wygląda historia ameryki bez zbędnych skretyniałych wywodów.
Zapamietaj sobie raz na zawsze że dla Ameryki celem najważniejszym i celem samym w sobie jest dobro swojego własnego kraju, rozwijane hegemonii, i imperializmu za wszelką ceną, wszystko inne jest dla nich gówno warte. Jeżeli Stany pomagają swoim sojusznikom to tylko dlatego że widzą w tym czysty interes i jest to wynikiem zwykłej kalkulacji, a nie dlatego że kierują się jakaś zasadą lojalności !! kur,,, zejdz na ziemie ile ty masz lat ? Lojalność w polityce ?? Zasady fair play w polityce ? na jakim ty świecie żyjesz ??
Czytałeś dużo książek ? Hahahahaha tez z cyklu amerykańskiej propagandówki ?
Teraz coś ci powiem o twojej Ameryce, to kraj w którym w polityce kierują się jak to w wielkiej polityce tylko i wyłącznie hipokryzją obłudą, zakłamaniem, i manipulowaniem, propaganda u nich odgrywa zawsze istotną rolę.
Pytam się teraz Ciebie jakim prawem Ameryka którą uważa się za niezwykle humanitarny kraj tyle walczy o prawa demokracji, sądownictwa, Deklaracji Praw Człowieka, potrafiła wtargnąć na suwerenny kraj i zlikwidować człowieka podejrzewanego o to że jest przywódca Al kaidy ??
Dlaczego jeśli tyle pieprzą o tym że kazdy zasługuje na sprawiedliwy proces nie dali tej szansy Binladenowi ? Działając w taki sposób w jaki to zrobili zachowali się dokładnie identycznie jak terorysci użyli tych samych środków, z tą tylko różnicą że terrorysci nie deklarują że przestrzegają praw człowieka a Ameryka już tak, jeżeli nie widzisz tej obłudy i hipokryzji to ci szczerze współczuje. Jeśli zbrodniarze hitlerowscy dostali szanse obrony, w Norymberdze, to dlaczego takiej szansy nie dostał Binladen ??? Przeciez oni mieli więcej krwi na rękach ??
Przytocze twój smieszny wywód, „Nie rozumiem na przykład tego, że jednocześnie będąc sojusznikiem Izraela, wspierają rebeliantów z Syrii, którzy są jeszcze bardziej wrogo nastawieni wobec Żydów, niż obecny reżim.” A co tu jest do rozumienia ? Głównym celem polityki amerykańskiej jest podtrzymywanie lokalnych konfliktów zbrojnych i podżeganie do tego aby kraje podobne sobie cały czas między sobą się zwalczały, wtedy łatwiej prowadzić hegemonię na świecie. Między innymi dlatego zaczeły robić swoje tournee na bliskim wschodzie w obawie że kraje muzumańskie mogłby by ze sobą mocno się zasymilować, a potenciał mają ogromny. w zjednoczeniu jest siła. Jeśli tego nie rozumiesz to nie mam wogole o czym z Toba nawet dyskutować.
Powołujesz się na historię ameryki ale swoją wiedzą masz bardzo nędzną na ten temat.
Kolejny twój wywód „Wojna w Iraku była zapoczątkowana przez Saddama. Czy to nie on pierwszy zaatakował Kuwejt?”
Sadama stworzyli Amerykanie tak samo jak Binladena, ale pozniej niestety jak to bywa demon którego stworzyli obrócił się przeciwko swojemu stwórcy, nie chce mi się tego dokładnie tłumaczyć, ale poszperaj sobie, to się dowiesz że gdyby nie Ameryka nigdy nie byłoby zarówno Husajna jak i rodziny Binladena. Husajn mimo że był chorym dyktatorem paradoksalnie zwalczał często terroryzm ale dla takich mułów jak ty wszyscy na wschodzie to dzikusy w turbanach z kałasznikowami i bombami którzy w imie Allacha chcą zniszczyć biedną niewinną Amerykę. Tak samo jak dostał kule w łeb Binladen powinniem ją dostać G.Bush dzięki któremu na jego żadanie podczas bombardowania Bagdadu zgineło setki niewinnych dzieci i kobiet, to byli normalni ludzie tacy jak ja czy ty, ale tych ofiar wojny już nikt nie pamieta, tylko ofiary z WTC.
Prawda jest taka że to Ameryka wsadziła „ten kij w mrowisko” na bliskim wschodzie to teraz mają tego konsekwencje, jak się macza swoje brudne paluchy w polityce innych krajów to trzeba się liczyć że to może skończyć się terroryzmem. Teraz jeszcze długo będzie im się to odbijało czkawką , a dzikusy w turbanach ty łosiu, z Iraku to nie są terroryści tylko partyzanci którzy walczą z okupantem bo niby jakim prawem Ameryka się tam wpiernicza ? I jeszcze na domiar złego nasi skretyniali politycy poszli pomagać amerykanom, tego jest mi wstyd bardzo jak żyje w tym kraju, bardziej jednak wstydze się tego że w Polsce jest tak dużo ludzi twojego pokroju proamerykańscy którzy wierzą w ten propagandowy stek bzdur. Amen
No cóż, od czego tutaj zacząć. W zasadzie to nie powinienem wdawać się w idiotyczną dyskusję. I tak każdy zostanie przy swoich racjach. Druga sprawa, że już od razu widać, że nie jesteś kimś, kogo "ocenę" i obrazy można by traktować na poważnie. Już na starcie przegrałeś spór używając wyzwisk i tego typu zagrywek. Pokazałeś w ten sposób tylko jak małym jesteś człowiekiem. Otóż celu nie osiągnąłeś, z równowagi mnie nie wyprowadziłeś. W zasadzie pierwsza myśl była taka, żeby nie odpowiedzieć, jednak abyś nie poczuł się zignorowany coś tam napiszę.
Po pierwsze. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Nigdy, nigdzie nie napisałem, że Amerykanie są stróżami, pilnującymi porządku na świecie, ani bezpośrednio ani pośrednio. Często sami ten pokój zaburzają. Stwierdziłem jedynie, że wolę taki świat, w którym jednak są, niż gdyby jedynymi mocarstwami były Rosja i Chiny.
Nie stwierdziłem również, że dbają o interesy sojuszników, lecz pomagają w przypadku konfliktów, lub są pewnego rodzaju "straszakiem". To czy mają w tej pomocy swój interes czy nie, jaki w tym jest ich cel, tego tematu nie poruszyłem, więc trochę dziwne jest z twojej strony, egziku, że obrażasz mnie za coś o czym nawet nie wspomniałem. No ale nic, niektórzy tak mają.
Co do historii USA, prawda, nie znam jej od podszewki, jednak o poruszonych tematach nie wypowiadałbym się gdybym nie miał nic w nich do powiedzenia.
Wracając do bin Ladena. Widzę, że jesteś gorącym dżihadystą albo tak zaślepiony swoją nienawiścią, bo na każdym kroku bronisz islamskich terrorystów. "Amerykanie go stworzyli"... Wspomagali go gdy walczył z Ruskimi, ale w tym okresie to było normalne. Wspierali praktycznie wszystkich walczących z komunistami. To, że jeden z tych ludzi po wielu latach zmienił front i za punkt honoru uznał walkę z niewiernym Zachodem to nie jest przecież ich wina. Chyba, że twierdzisz, że to Amerykanie namówili go do wbicia samolotów w WTC? Na takie teorie nie mam lekarstwa. Niedawny deszcz meteorytów to pewnie też sprawka Amerykanów, co?
Może i masz rację, może i powinni wytoczyć mu proces jak to zwykle mają w zwyczajach. Ale to była moja osobista opinia, bo ja nie przestrzegam praw człowieka, i zabiłbym go na miejscu.
Widzę, że usilnie starasz się mi przypiąć łatkę "wyznawcy" amerykańskiego stylu prowadzenia wojen. Otóż tutaj po raz kolejny cię zawiodę. Wcześniej nic nie wspominałem o sposobie prowadzenia przez Amerykanów wojen. Za ofiary cywilne powinni ostro beknąć. Pisałem tylko o tym co sądzę o słuszności rozpoczęcia niektórych działań zbrojnych.
I nie, nie każdy Arab jest dla mnie dzikusem w turbanie. Powiem nawet więcej. Jest to duża mniejszość. Widzę, że niezbyt się przyłożyłeś czytając powyższe wypowiedzi. A pisząc terroryści, miałem na myśli tych co wysadzają się w powietrze w tłumach cywilnych osób, najczęściej swoich rodaków, "ty łosiu". Dla ciebie to też partyzanci? No cóż, brak słów.
Nie wiem czy do wszystkiego się odniosłem. Mam nadzieję, że tak , ponieważ nie zamierzam czytać tego po raz kolejny.
PS 1 Zacznij czytać komentarze ze zrozumieniem, bo potem piszesz zwyczajne bzdury i przypisujesz ludziom rzeczy, o których nawet nie wspominali.
PS 2 Wiem, że anonimowość w internecie to bardzo kusząca rzecz. Jednak pamiętaj, że po stylu wypowiedzi, atakach rozmówcy i emocjach, którymi w niej pałasz bardzo łatwo poznać z kim ma się do czynienia.
Jestem świeżo po oglądnieciu filmu, i musze przyznać że dla mnie ten film to wielka jedna szmira, jak zwykle jest bardzo jednostronny, czarnobiały, terrorysci są po prostu terrorystami, bez wyrazu, od takie czarne charaktery które chca zniszczyc amerykę. Teraz zadam ci zdamaszu jedno zasadnicze pytanie, odpowiedz mi na to dlaczego araby i świat islamu tak bardzo nienawidzą Ameryki ?? Po prostu znienawidzili Amerykę ? od tak ? Dlaczego nie podkładają bomb w Polsce, Niemczech, Hollandi, tylko upatrzyli sobie Ameryke za oceanem ? Zastanów się i odpowiedz sobie na to pytanie. Dlaczego Izrael jest zawsze wspierany przez amerykanów w konflikcie z Palestyną ? Zadaj sobie te pytania i lepiej poznaj historię tego co Ameryka zaczeła wyprawiac na bliskim wschodzie juz w latah 50 a sam uzyskasz odpowiedz, nie patrz na to co jest tu i teraz, bo terroryzm który się pojawił jest po prostu konsekwencją ich wcześniejszej polityki, idąc dalej terroryzm stworzyli sami na własne życzenie, bo nic nie bierze się bez powodu, a kto mieczem wojuje ten od miecza ginie. Każdy konflikt na tym świecie ma swoją genezę tak samo ten amerykański że światem islamu.
Uważasz że Ameryka chroni świat przez ludobójstwem ? to w takim razie odpowiedz mi na pytanie co robili Amerykanie, gdy Saddam Husajn, jako wówczas wielki sojusznik USA podczas wojny iracko-irańskiej- stosował broń chemiczną przeciw Kurdom? Czy wtedy interesowała ich broń biologiczna jako zagrożenie, przeciwko ludzkosci ?? Absolutnie nie ! mało tego wręcz pozwolili na zbrodnie a jak nie znasz tematu to sobie poczytaj o ludobójstwie Kurdów, wtedy mieli to głęboko w dupie, gdybyś nie wiedział to przez długi czas Husajn był sojusznikiem Ameryki, wówczas nie zwracali na to uwagi bo był on im potrzebny do obalenia przywódcy Iranu, wiec przestań pisać takie bzdety że Ameryka jest lepsza od Chin. Dla Ciebie pewnie jest lepsza bo nie mieszkasz w Iraku,Iranie, Afganistanie, Palestynie, gdybys tam mieszkał to uwierz mi że nienawidziłbys ich tam samo jak polacy nienawidzili Niemców za czasów okupacji wiec nie gadaj juz bzdur.
Na koniec powiem ci że gdyby żołnerze AK, mieli szanse podsadzać bomby w Berlinie, za czasów okupacji to uwierz mi że by to robili, słabszy używa bardziej radykalnych środków bo nie ma po prostu innego wyjścia, czy popieram terroryzm ? Absolutnie nie, potępiam każdy konflikt wojenny ale zawsze staram się patrzec na temat obiektywnie bo jak już pisałem nic nie dzieje się bez przyczyny.
A wg mnie jest to jeden z bardziej obiektywnych amerykańskich filmów. Wiem, że osobom, które bardzo nie lubią USA ciężko na to zwrócić uwagę, ale jednak pokazanie m. in. stosowanych tortur jest pewnego rodzaju krytyką działań "kierownictwa" Stanów.
Czemu nienawidzą Ameryki, jak powiedziałeś, zbyt często wtykają paluchy w nie swoje sprawy. Wcale nie zaprzeczam. W głównej mierze chodzi im o rozszerzenie wpływów w strategicznym rejonie, gdzie są ogromne złoża ropy. To jest prawda. Zastanawia mnie tylko, dlaczego przy tym nie uwzględniłeś Wielkiej Brytanii i Hiszpanii? Przecież wg rozumowania islamistów Polska zasłużyła bardziej na atak bombowy od Hiszpanii. Czym więc Hiszpanie zawinili?
Co do konfliktu Izrael Palestyna. Już wcześniej napisałem. To, że w niektórych sprawach zgadzam się z decyzjami USA, nie znaczy, że we wszystkim ich wspieram. A nawet większość ich interwencji mi się nie podoba (Serbia, Wietnam, Libi,a itd). Jeśli chodzi o konflikt Izrael-Palestyna, Izraelczycy pozwalają sobie na zbyt wiele, a Zachód nie zwraca na to uwagi, bojąc się chyba tego, że zostaną oskarżeni o antysemityzm. Nie znam Żydów, i wątpię, żeby w większości byli tacy sami jak ich władza. Jednak ich rząd jest chyba jednym z najbardziej szowinistycznych jakie znam, a rząd USA wspierając ich w różnych działaniach sam się taki staje.
Jednak to nie oznacza, że Palestyńczycy są niewiniątkami. Wypowiedzi najważniejszych palestyńskich polityków i duchownych w stylu "Izrael nie powinien istnieć" mówią same za siebie.
Jeśli oni stworzyli terroryzm to teraz wg ciebie powinni dać mu spokojnie się rozwijać?
Nie twierdzę, że USA chroni świat przed ludobójstwem, ale ich istnienie utrzymuje równowagę pomiędzy Wschodem a Zachodem. Może i nasz sojusz z USA jest fikcyjny, ale wolę że jednak jest, ponieważ przy wypowiedziach naszych polityków nie ręczę za to co by zrobili Rosjanie, gdybyśmy w tym sojuszu nie byli.
Jeśli chodzi o broń chemiczną (broń biologiczna to nie jest to samo co broń chemiczna), przecież sami Amerykanie ją stosowali w Wietnamie. Wiem o tym, że Irakijczycy podobnie robili z Iranem. Wtedy USA nie zwracało na to uwagi, ponieważ Iran był wrogiem. Gdy Irak zaatakował Kuwejt, w którego obronie stanęli Amerykanie przestraszyli się, że sami mogą stać się ofiarą tej broni.
Po raz kolejny wyciągasz dziwne wnioski z mojej wypowiedzi. Nigdzie nie stwierdziłem, że Chiny są gorsze od USA. A już w ogóle pod względem "liczby" dokonanych zbrodni.
Jeśli chodzi o Afganistan. Chyba jednak okupacja ISAFu jest lepsza od rządów talibów. Pamiętaj, że talibowie zdobyli władzę w wyniku wojny domowej, wprowadzili ostre prawo szariatu i wg niego sprawowali władzę.
Na koniec powiem ci, że gdyby żołnierze AK mieli szanse podsadzać bomby w Berlinie, za czasów okupacji to uwierz mi, ze by to robili, jednak ich celem z pewnością nie byliby niewinni cywile.
Niestety nie widzę u ciebie obiektywizmu. Za wszelką cenę starasz się usprawiedliwić działania terrorystów, twierdząc, że to Amerykanie zaczęli, wiec tamci mają prawo w taki sposób się bronić. Zaczęli, ale to nie usprawiedliwia odwetu na cywilach, którzy w dużej mierze też nie popierają "prywatnej wojny" władz. Najgorsze jest to, że ci terroryści nie walczą z Zachodem dlatego, ponieważ ten okupuje ich tereny, ale traktują to tak, jak my traktowaliśmy wojny krzyżowe. Wojnę z niewiernymi. Każdy kto weźmie w nich udział, zostanie zbawiony.
Jednak żeby nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Istnieją ugrupowania partyzanckie niepowiązane z islamistami i terrorystami, które rzeczywiście chcą odzyskać niepodległość i dużym błędem jest traktowanie ich wszystkich na równi. Ale niestety w większości te ugrupowania partyzanckie mieszają się z terrorystami lub mają jakieś powiązania z nimi.
Na koniec muszę jeszcze raz podkreślić. Nie jestem wyznawcą i wielbicielem Stanów Zjednoczonych. W wielu sprawach zupełnie się z nimi nie zgadzam, a jeśli chodzi o niektóre wojny przez nich prowadzone, lub stosowaną broń, zabitych cywilów, powinni ponieść wysoką karę. W tej rozmowie wziąłem ich stronę, ponieważ w niektórych kwestiach wg mnie są niesprawiedliwie osądzani.
Talibowie wprowadzili prawo szariatu i według niego sprawowali władzę. Szkoda, że nie wspomniałeś, że w południowym i wschodnim Afganistanie Talibowie byli traktowani jako ostatnia szansa w pogrążonym w chaosie kraju, jako ostatnia deska ratunku na przywrócenie porządku. Bezwzględne podporządkowanie w zamian za bezpieczeństwo? To dla ludzi ciągle poniewieranych przez wojny jest jak wybawienie. Dla nich wybór pomiędzy Talibami a USA w większości padnie na Talibów. To przecież oni ograniczyli korupcję, zapobiegli konfliktom wewnętrznym- przy nich Afgańczycy czuli się bezpiecznie. Ci zwykli ludzie wiedzą, że Amerykanie prędzej czy później opuszczą ich kraj. A wtedy mogą liczyć na śmierć z rąk Talibów- w zamian za współpracę z wrogiem, czyli USA. Więc powiedz mi co osiągnęło USA w Afganistanie. Wprowadzenie tego marionetkowego rządu Karzaia? Nic się nie zmieniło. Ameryka wróci wzbogacona petrodolarami, a Afgańczycy niech radzą sobie sami. Kraj miał szansęna wyjście z dołka za życia Ahmada Szah Masuda, ale ten został zabity przez Al CIAde na parę dni przed 11/9 . CIekaw jestem w któych to kwestiach Amerykanie są niesprawiedliwie osądzani. Dla mnie jedyną niesprawiedliwośćią jest fakt, że USA jest w swoich poczynaniach bezkarne.
Zgadzam się prawie w 00% z tym co napisałeś. Prawie, bo uważam, że Ameryka (w sensie - Amerykanie) stracą na tej wojnie. Zyskają tylko nieliczne klany finansowe w Ameryce, które znalazły sposób na okradanie reszty społeczeństwa. Jednym z tych sposobów jest stan permanentnej wojna, a jak wojna to kredyty, jak wojna - to produkcja i handel bronią.... Mnóstwo Amerykanów wróci z niej okaleczonych. Co z tego, że zginęło w niej (tylko) kilkanaście tysięcy osób (suma także robi wrażenie), jak wiele razy więcej (o czym się nie mówi) będzie inwalidami lub umrze przedwcześnie (lub jedno i drugie razem). Jednym z przyczyn jest używanie amunicji ze zubożonym uranem etc. Długi temat. Koszty tych wojen dla społeczeństwa amerykańskiego są olbrzymie.
Wygląda mi na to, że ludzie stojący na czele Stanów Zjednoczonych (masoni, ogarnięci pychą etc.) chcą sprowokować konflikt na Wschodzie, ale żeby to zrobić przygotowują grunt pod wielką wojnę. Zasada jest prosta: skłócić, podzielić, "podpalić" a później wejść do gry jako wybawcy. To już w Rzymie było znane: "divide et impera" ("dziel i rządź"). Kolega, z którym wdałeś się w dyskusję jeszcze wierzy w ideały w polityce... Ja już nie mam złudzeń. Ty na co wygląda również. Problem w tym, że brakiem kultury nikogo nie przekonasz do swoich racji. Ok. Powiesz mi: nie muszę przekonywać etc, jak ktoś będzie chciał to sam zrozumie. W porządku. Tylko po co wtedy marnować swój czas... Do zastanowienia, przemyślenia. Pozdrawiam.
“Nigdy nie widziałem, żeby prezydent im się postawił. Zawsze dostają to, co chcą. Gdyby naród amerykański zrozumiał, jak mocno ci ludzie trzymają nasz rząd w garści, ludzie chwyciliby za broń”. (admirał Thomas Moorer, były szef połączonych sztabów armii USA, 1983)
Smutne, ale prawdziwe.
Tak przy okazji, to jestem niemal przekonany, że Zero Dark Thirty dostanie Oscara za najlepszy film. Kolejna zagrywka propagandowa mająca jeszcze bardziej namieszać w głowach obywateli i odwrócić ich uwagę od spraw naprawdę istotnych.
Kto wie, kto wie. Pamiętaj jednak, że co najmniej raz sam prezydent (było nie było wpływowa marionetka w rękach klik na samej górze) się postawił. Mam na myśli Kennedyego i jego słynne przemówienie oraz rozporządzenie wykonawcze stawiające na parytet srebra, a więc uderzające w Bank Rezerw Federalnych. w stanach tak naprawdę rządzą ludzie mający FED - największy bank w dziejach świata :) Co do ludzi - Amerykanów. Ja wcale nie twierdzę, że oni nie są ogłupieni. Ja jednak uważam, że tam jest więcej ludzi świadomych niż w Polsce, choć masz w sumie masz rację. Jest ich zdecydowanie za mało, a poza tym nawet co co są świadomi robią za mało, choć niektórzy robią. Poczytaj sobie prisonplanet.pl (polskie tłumaczenie strony amerykańskiej o tym samym tytule) - odkryłem całkiem niedawno.
Przemówienie Kennedyego oczywiście znam. W sumie to sam widzisz jak gościu skończył.
Najgorsze jest to, że w Polsce ciągle jest więcej osób, które gdy tylko słyszą o NWO itd. wybuchają śmiechem. Mimo to, wydaje mi się, że ci ludzie z biegiem czasu sami zorientują się jaka jest prawda.
Jest nadzieja, że się zorientują. Poza tym najwięcej jest tych, którzy jeszcze nie słyszeli i tych, którzy się prawie niczym nie interesują poza wodą w kranie i piwem w lodówce. I chyba to jest najsmutniejsze - taki materializm w skrajnej postaci, zaszczepiony przez okrągłogłowych.
Musisz pamiętać jeszcze o jednej rzeczy - rząd Stanów Zjednoczonych to nie do końca to samo co obywatele. W Stanach jest wiele ludzi świadomych (myślę, że dużo więcej niż w Polsce). Mówię przede wszystkim o tych farmerach, ludziach ze środkowych Stanów - przywiązanych do tradycji, do broni, do religii etc. Wielu z nich rozumie, ale propaganda amerykańska skutecznie pierze mózgu tym w wielkich miastach, biedocie amerykańskiej etc.