Na plus - fakt, że nie ma w nim fajerwerków i pieprzenia o patriotyzmie. Na minus cała reszta, bo to oczywista hamerykańska propaganda, że oto USA rękoma CIA znowu ratują świat. A i nie ma w filmie słowa o Polsce - to dla tych, którzy tak samo, jak dystrybutor filmu uważają, że to super argument żeby zapłacić za obejrzenie tego filmu.
Nie ma nic o Polsce? Przecież co najmniej (jeszcze filmu nie widziałem) jedna scena dzieje się w Gdańsku!