Prisoners i Enemy oczywiście podobały mi się ale w żadnym wypadku szału nie było jak w przypadku świetnego Incendies !
Który w żadnym sposób nie jest kinem amerykańskim a wręcz przeciwnie ,jest to wielki plus takich filmów :)
Stale czytam komentarze - " Wynudziłem/am się itp " ( mowa o Incendies )
A z kolei, kino amerykańskie Prisoners ludzie podniecają się nie miłosiernie ;)
Zobaczymy co pokaże w kryminale. . .
Znów znane ryjki, niby lepiej niż dobrzy aktorzy no ale jednak to znane twarze.
Właśnie w Incendies urzekło mnie to, że nikt znany nie występował, daje to niesamowity realizm.
A właśnie w " Sicario " mamy minimum trzy mega znane twarze
Ale nie mogę się doczekać kina s.f. " Story of Your Life "
Co prawda scenariusz pisany przez marnego gościa, nic ciekawo nie napisał.
Eric Heisserer , jego wypociny
- A Nightmare on Elm Street
- Final Destination 5
Ale opis ciekawy . . . poza tym wierzę w reżysera !