Niestety koncza sie pomysly Mann'owi.
Wystarczylo mi kilkadziesiat sekund trailera by stwierdzic ze to "Goraczka" tyle ze w latach 30tych. Uwielbiam Mann'a za filmy ktore dotychczas zrobil ale na Miami Vice juz bylo widac iz koncza sie pomysly. Jest mistrzem w tym co robi, sceny nocne, strzelaniny, generalnie rezyseria Manna jest mistrzowska, ale TO WSZYSTKO sie ciagle powtarza, zmieniaja sie tylko postacie i tlo lecz wszystko inne zostaje - jeszcze raz podkreslam uwielbiam go za STYL ale ile razy mozna ogladac te same schematy. Niech pozostawi je w poprzednich swoich filmach i stworzy calkiem cos odmiennego. Chodz wiem ze jego film i tak sie sprzeda dobrze bo ma swoj niepowtarzalny przepis. pozdro.