film wielka duża kupa - rzadka na dodatek
wszystko już było oklepane....
żałosne gadki, mało przekonywujące scenki, jednym słowem szkoda czasu na gniota
Kolejny porównujący dość dobre filmy z naprawdę złymi . Filmy powinno się oceniać na to na co zasługują . Ten film na pewno nie zasługuję na 1/10 bo jest dobry .
Nie każdemu ten film musi się podobać, ale też uważam, że chyba żaden z filmów nie zasługuje na taką niska ocenę, biorąc pod uwagę mniejszy lub większy wkład pracy w produkcję, całego sztabu ludzi. Z pewnością również 'Wrogowie publiczni' nie zasługują na taką ocenę. Fabuła, choć może nieco oklepana, to oparta na wydarzeniach autentycznych, więc nie sposób ją zmienić w znaczący sposób. Wg mnie świetnie pokazany klimat tamtych lat, bardzo dobre kreacje Bale'a, Cotillard i Deppa. Od osoby samego Dillingera powinno wiać chłodem i tak też starał się wykreować tę postać Depp, Mimo wszystko uważam, ze wzbudza sympatię, a pod koniec filmu współczucie widza. Ogólnie film podobał mi się, oceniam 7/10.
Bzdury.
Od Dillingera nie powinno wiać chłodem. Wbrew temu co większość ma zakodowane - Dillinger był wręcz ujmujący swoim charakterem. Jasne, był gangsterem, ale wystarczy nieco poczytać, żeby wiedzieć że niektórzy ludzie go uwielbiali.
Film na 1/10 na pewno nie zasługuje. Ale na ocenę wyższą niż 5 również nie.
Kreacje w większości dobre pomijając przekłamania:
Na początku swojej działalności FBI było strasznie nieogarnięte. Postać grana przez Bale'a(Purvis) równie szybko spadł w osobistej hierarchii Hoovera, jak w niej awansował. W głównej mierze to Purvis odpowiada za masakrę w Little Bohemia.
Prawdziwe jest to, że to Melvin dorwał Pretty Boy Floyda(Tatum), ale miało to miejsce już po zabiciu Dillingera, a nie jak to jest pokazane w filmie.
Ponadto parę innych błędów było.
Nie mówię, że film jest zły. Nie jest. Ale rewelacją bym go nie nazwał.
Gdybym nie czytał trochę na temat Dillingera, Nelsona i reszty gangsterów tamtego okresu(1933-36) to pewnie ocena byłaby wyższa.
Ja też nie nazwałam go rewelacją (co widać po ocenie). To po pierwsze.
Po drugie: uważam, ze od gangstera tego pokroju powinno być może wiać chłodem, ale nie wiało, bo Depp tak wykreował te postać, ze wzbudzała sympatie widza, a wielu ludzi w rzeczywistości go uwielbiało, za jego ujmujące zachowanie. Napisałam o tym w przedostatnim zdaniu mojego posta.
Po trzecie: nie oceniałam wiarygodności filmu w porównaniu z rzeczywistymi wydarzeniami, bo czytałam na ten temat niewiele i w związku z tym nie zabieram głosu co do przekłamań.
Twoja ocena to 5/10, a moja 7/10. Każdy ocenia wg własnych upodobań. Pozdrawiam.
W żadnym miejscu mojej wypowiedzi(poza fragmentem odnośnie "chłodu Dillingera") nie chciałem odnieść się do Twojego postu, jeśli tak to odebrałaś - przepraszam.
Powinienem bardziej oddzielić części mojej wypowiedzi ;)
Odnośnie zachowania Dillingera w filmie była to odpowiedź na Twoją wypowiedź, natomiast reszta stanowiła już moją ocenę filmu ;)
O gustach się nie dyskutuje, nie bronię oceniać na 7/10, każdemu podoba się co innego. Powinienem zaznaczyć "według mnie na ocenę wyższą niż 5 również nie" i myślę, że nie byłoby zamieszania.
moich oczekiwan tez nie spelnil.. po mannie spodziewalem sie duzo wiecej.. ledwo to ogladnalem do konca a pomimo podobnych gwiazd w obsadzie do goraczki ten film sie nie umywa... owszem jest tu kupa dobrych pomyslow ale jest tez zjadanie wlasnego ogona..
Film nie jest z gatunku historycznych, lecz oparty na wydarzeniach autentycznych. Oparty - sugeruje, iż niektóre wydarzenia, wątki a nawet postacie nie muszą być prawdziwe, część może być w ogóle pominięta. Dlatego nie zgadam się ze stwierdzeniem, że w filmie były jakieś błędy tego typu.
Oczywiście, że nie jest historyczny. Ale ma swoje odwzorowanie w rzeczywistości i wypadałoby je zachować.
Gloryfikacja FBI jest taka typowo amerykańska, a faktycznie na początku byli to zazwyczaj młodzi prawnicy, świeżo po studiach. Jedyną ich siłę stanowili doświadczeni Rangers, który to Hoover kazał zatrudnić.
Poza tym sam film jest ciężkostrawny.
Gdybym go oceniał tylko przez pryzmat odwzorowania faktów to zapewniam Cię - ocena byłaby dużo niższa :)
Twoja ocena tego filmu to jakieś nie porozumienie. Myślę, że jesteś młodym człowiekiem i działałeś pod wpływem chwili. Bo np: Czarny Łabędź to dla mnie kupa ale nie dałem mu 1/10 bo powinno się oceniać całość czyli: grę aktorską, muzykę, obraz itd.. a przy takich produkcjach rzadko wszystko jest do du... dlatego Twoja ocena jest rażąco niesprawiedliwa.
Film strasznie nudny, przewidywalny, niezaskakujący, kompletnie nie trzyma w napięciu...więcej nie chce mi sie nawet pisać, bo szkoda mojego czasu:(