Trochę moim zdaniem schrzani klimat tamtych lat. Mann swoje ostatnie filmy z umiłowaniem kręci kamerą cyfrową, co zresztą bardzo dobrze widać. Jakkolwiek w poprzednich dwóch filmach miało to sens, tak w tym przypadku może położyć cały film. Nie będzie w nim klimatu tamtych lat, lecz wrażenie, że oglądamy jakiś dokument...
niestety racja, wystarczy rzucic okiem na zwiastuny. O ile w Zakladniku czy Miami Vice bylo to praktycznie bez znaczenia o tyle w Public Enemies ewidetnie to krzyzuje. Wszystko jest za plynne za czyste za plaskie, i caly film wyglada jak rekonstrukcja wydarzen krecona dzis cyfrowka niz FILM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!