Mialem przyjemnosc wczoraj obczaic go na specjalnym pokazie. Film mnie zaskoczyl musze przyznac, bo spodziewalem sie niezlej porazki. Tymczasem Michael Mann wzial nauke z Miami Vice i rezultat widzimy na ekranie. Zdjecia Dantego Spinotti sa bardzo dobre, a strzelaniny z Thompsonow bardzo realistyczne i glosne (tak jak byc powinno). Johnny Depp gra tu albo samego siebie, lub tez jest jeszcze na statku pirackim (lub tez mu to zwisa).Chociaz ma pare wartych obejrzenia momentow, wypada blado w porownaniu do Christiana Bale'a ktory nie musial duzo robic na ekranie zeby stworzyc kreacje lepsza od Deppa (za to mowi z akcentem). Mysle ze beda nominacje do Oscara. A jeszcze jedno, bo prawie zapomnialem. W filmie mamy Polski akcent w postaci Andrzeja Krukowskiego grajacego rusznikarza, ktory naprawia Dillingerowi Thompsona :) Film wart uwagi i obejrzenia w kinie.
Zobaczymy ile jest prawdy w tym co piszesz :P Jakos za bardzo nie wierze w to wszystko ze obejrzales film :D
Powaznie mowie, bez sciemy. Wygralem te wejsciowki w takim konkursie. A film byl krecony w miescie w ktorym mieszkam i w okolicach-stad te specjalne pokazy+premiera, ktora odbyla sie w Czwartek 18 Czerwca. Ale z jednym masz racje, bardzo lubie filmy Manna wiec moze ma to jakis efekt na to co pisze o filmie. Staram sie byc obiektywny w kazdym razie.
Napisz coś więcej o obrazie, bo muszę przyznać, że ze zwiastunu wieje tandetą.
Obserwowałeś prace na planie?
To dobrze, że Bale powraca do łask. Jak się spisali Cotillard i Dorff?
Orientuje się ktoś, gdzie i kiedy będą pokazy przedpremierowe w Warszawie?
Zgadzam sie, jak widzialem trailer po raz pierwszy to po prostu byla zalamka. Myslalem ,ze spieprzyli dobry koncept. Okazalo sie jednak ,ze bylo to tylko pierwsze wrazenie, ktore nie pokrywalo sie z tym co widzialem na ekranie w calosci. Nie ma co , bo ucieszylo mnie to nawet bardzo. Pewne watpliwosci mozna miec co do wygladu cyfrowej stylizacji calego projektu. Na pierwszy rzut oka w trailerze wygladalo to jak jakies marne reality show. W calosci film nie narzuca tego wlasnie wygladu i ciekwaie sie to oglada. Nie ma zbyt duzo scen nocnych i tym bardziej nie wygladaja one zbyt ciemno lub teza niewidocznie. W tym filmie widac kazdy detal (w porownaniu do Miami Vice oczywiscie). Narracja nie nudzi i cala historia jest okraszona odpowiednia iloscia akcji, ktora moglaby sie rozgrywac w latach 30-tych. Co do realizmu to oczywiscie bym nie przesadzal, bo to jest tylko i wylacznie film. Poza tym nie jest to dokladnie to co sie dzialo, tylko film byl zainspirowany cala historia, ktora sie wydarzyla (sa pewne niescislosci,ale nie bede sie czepial). Jesli chodzi o sama obsade to Bale moze troche wroci do lask, aczkolwiek nie poszedlbym tak daleko. Cotillard byla w porzadku, nic specjalnego do momentu okolo ostatnich 25 minut filmu gdzie pokazala na co ja stac. Dorff to brutalny gangster, jest tam gdzie powinien byc. Caly film jest pelen charakterystycznych aktorow. Mialem okazje widziec jak krecili pewna scene , ale nie powiem ktora bo to by zdradzilo pewien moment z filmu a tego robic nie lubie.
to ciekawe co piszesz ;) a co ja mogę powiedzieć.. bardzo zazdroszczę Ci że widziałeś pracę na planie filmu i z niecierpliwością czekam na premierę w polskich kinach ;p
to gdzie ty mieszkasz że w twoim mieście kręcili ten film ? ;))
Pocieszyłeś mnie. Niepotrzebnie stworzyłam pewne przerażenie, bo z jednej strony bałam się tego zwiastuna, a z drugiej byłam pewna, że na dużym ekranie obraz będzie w wersji co najmniej zadowalającej.
Zazdroszczę ci tego, że miałeś okazję przyglądać się pracom na planie. Napisz coś więcej o tym. Oczywiście nie chodzi mi wątki fabularne.
Przerażenie powędrowało w innym kierunku :D Skoro mówiłeś, że Depp odcina kupony, później Bale nie był zachwycający, a następnie całkowicie zawiodłeś stwierdzeniem o 25 minutach Cotillard. Przyznam, że liczyłam na wielką rolę z jej strony. Skoro nikt z nich nie zagrał wyśmienicie, to kto? Wybacz, ale ludzie od tego filmu oczekują co najmniej jednej perełki.
Perelka jest caly film. Nie wyrazilem sie jasno byc moze, ale oni nie byli ekstremalnie zli w tym filmie. Zawiodlem nie ja, tylko Cotillard.Depp gra role ,ktora juz kiedys gral (bedziesz wiedziala o czym mowie), Bale sie przylozyl do roli ale Oscar to nie bedzie chyba. Ogolnie oprocz tego, ze sie czepiam jako ze takie mam zboczenie zawodowe film jest naprawde wysmienitym kaskiem dla kazdego kto kocha film i nie tylko.
Z pracy na planie widzialem jak nastepuje: Bale'a strzelajacego z budynku do samochodu w miescie Chicago, przerobione wagony kolejki ustawiane do sceny, falszywa kostka brukowa kladziona przez ekipe na ulicy (tez w miescie), w nocy na tej samej ulicy krecili scene jak Depp odbiera Cotillard samochodem ale w tym czasie nic nie mozna bylo tam obczaic bez specjalnej wejsciowki. To bylo na przekroju tygodnia. Rowniez widzialem jak krecili z kaskaderami scene jazdy samochodem z rabunku, aktorow nie bylo tam w danym czasie mi zobaczyc. Widzialem za to jak pracuje Mann i jak traktuje ludzi pod soba. Wszystkie zle plotki na ten temat sa prawdziwe.
'zboczenie zawodowe'? Czym się dokładnie zajmujesz? :>
Oczywiście, że nie chodziło mi o to, że mnie zawiodłeś jako osoba, tylko tą informacją :D No cóż cieszę się, że tak dobrze rekomendujesz film, ale szkoda słabych występów Depp'a i Cotillard. Coraz bardziej nie mogę się doczekać premiery.
Zawod prawie wyuczony? Krytyka filmowa. Jest na co czekac, mozesz mi wierzyc. BTW, fajne filmy masz na liscie ulubionych ;)
W to, że jest na co czekać, to już ci uwierzyłam ;) Zdecydowanie lubię filmy zachwycające zdjęciami, bardzo emocjonalne, lekkie w formie przekazu, bezpośrednie w sposobie narracji i podejściu do bohatera. Ostatnio poluję na filmografię Bigas'a Luna'y. Ubolewam nad brakiem dostępu do kina azjatyckiego, które wydaje mi się bardzo ciekawe, lecz jest niedostępne na większą skalę.
Co piszesz(chodzi mi o formę)?
Co pisze? Nie bardzo rozumiem, ale mysle ze masz na mysli cos zwiazanego z tematem. Eseje, felietony, krytyki i scenariusze. Krytyka filmowa to nie zart :D
Brak dostepu do kina azjatyckiego? A gdzie szukalas?
Kino Hiszpanskie jest fajne. Nie lubie Penelope Cruz :) Ale co zrobisz, nie mozna miec wszystkiego.
Prześledziłam wątek jeszcze raz. Jesteś niejednoznaczny.
Bale- najpierw napisałeś, że trochę powraca do łask, ale bez przesady, później: 'Bale sie przylozyl do roli ale Oscar to nie bedzie', czyli jednak wraca do łask? :D
Depp 'gra tu albo samego siebie' - bez zmian :D
Cotillard - 'byla w porzadku, nic specjalnego do momentu okolo ostatnich 25 minut filmu gdzie pokazala na co ja stac', następnie 'zawiodła'. Czyli była dobra, lecz oczekiwałeś więcej?
Dobra, może już nie będę cię męczyć, ale muszę przyznać, że stworzyłeś niejasny zarys ich kreacji. Nie mogę się połapać.
Wiem dlaczego. Bo ja sie sam nie moge w tym polapac :D Ok, jeszcze raz. Deppem nie bylem zachwycony, bo sie tego nie spodziewalem byc moze, ze wlozy gostek tak malo w te role. Zawiodlem sie na Deppie bo go lubie. Bale stworzyl ostatnio kilka marnych rolek. Ta byla dobra- on jest rzeczywiscie agentem FBI z lat 30-tych. Nie powala jednak kreacja (to sie zdarza, patrz Liam Neeson, Morgan Freeman etc.) Cotillard jest aktorka wielkiego formatu z Oscarem na koncie. Pokazala na moment jak umie grac. Zawiodlem sie bo myslalem ,ze dostane produkt klasy swiatowej. Film jest oprawiony na klase mistrzowska w zdjecia i reszta jest tez bez zadnej gadki bardzo dobrej klasy. Reasumujac: Film jest bardzo dobry z paroma minusami, ktore mozna ominac jesli bardzo kocha sie kino.
A co tam: Wrogowie Publiczni to mistrzostwo swiata! Michael Mann jest rzemieslnikiem.
Dziękuję, wreszcie się połapałam, o co ci chodziło :D Jeśli o tobie nie zapomnę, to napiszę moje wrażenia po seansie.
Gdzie mogę znaleźć twoje prace?
Też lubię pisać felietony i eseje. Oczywiście, że kino hiszpańskie jest świetne. To jedna z najlepszych kinematografii w Europie. Za to we Francji dzieje się coś niedobrego od kilkunastu lat. Nie mogą mieć wszystkiego - wyśmienite aktorki powinny im wystarczyć.
Moje prace sa aktualnie w moim portfolio :D Jak nie zapomnisz to pisz albo wrzuc mi jakos swojego maila ;)
umniashka stał się naszym ekspertem od filmu :D Ja już ci daję spokój w tym temacie.
Nie martw się, wpadnę tutaj ponownie. Z resztą cały czas to robię :D Podaj mi odnośnik do twoich prac.
A tam zaraz ekspertem, nie przesadzajmy :) To co mam jest po angielsku, to co robilem na roznego rodzaju wyklady, wlaczajac prace semestralne i rozne inne eseje. Nie mialem publikacji nigdzie, jestem na 3 roku. Stad tez email.
Sprytu trochę ci potrzeba :P Mój adres jest podany na blogu, na którym nie zawitałeś :D Ostatnio ten zakątek przeżywa rozkwit. To swoisty fenomen! Przy bzdurnych tematach prowadzimy jakieś wymiany zdań.
hmmmm nie moge uwierzyc w bale ale ok poczekam zobacze wlasciwe okreslenie stworzył ostanio kilka marnych rolek hehe dobre dobre i dlatego nie bardzo moge w to wierzyc ;) a depp no ja go stawiam jako nastepce pacino i osobe ktora ma ogromny wplyw na film wiec jesli jest marny w tej produkcji to bardzo zla informacja ;/
Bale jest dobry akurat w tym bo gra minimalistycznie + akcent. Depp jako nastepca Pacino? Ani to komplement dla niego ani obelga. Chyba dobrze trafiles.
Sciezka dzwiekowa jest melodyjna i odpowiada czasom w ktorych film sie rozgrywa. Poza tym jak w kazdym filmie Manna, kazda sciezka dzwiekowa jest oryginalna w jego filmach. Ta nie odbiega od reguly.
Nie wierzę! Bale lepszy niż Depp??? Muszę to zobaczyć na własne oczy !!! Już wiem dlaczego warto ten film obejrzeć:)
muzyczka z gorączki gdy de niro jest z kobieta na balkonie i popija drina najlepszy moment jaki widzialem u manna i slyszalem to tworzy taki spokoj i klimat do ktorego nie mozna podejść obojetnie
a ja wierzę temu bo sam widziałem wczoraj w kinie reklamę tego filmu i będzie baradzo ciekawy film!!!!!!!!!
"Nie wierzę! Bale lepszy niż Depp??? Muszę to zobaczyć na własne oczy !!! "
A czy Bale takimi rolami jak w American Psycho i Mechaniku nie udowodnil ze jest przynajmniej tej samej klasy aktorem co Depp? Wydaje mi sie ze tak.
Zapraszam na swoj profil :)
Ale sie dajecie robić w jajo. Ten typek co założył temat jest niezłym kanciarzem. Nie mogłes pało ogladać tego filmu skoro wczoraj dopiero była "ŚWIATOWA PRAPREMIERA" z udziałem aktorów i tworcow. Żeby muc obejżeć ten film to musiałbys brac udział w tym przedsięwzięciu ale młotów do takich projektów nieprzyjmuja wiec w skrócie: filmu nie widziałes.
hehe widze, ze wraca typowa polska zazdrosc i gnojostwo...oni wiedza najlepiej czy widziales film, lepiej uwazaj;p
Widze, ze malo wiesz synku. Wyedukuj sie najpierw, potem daj glos. Prapremiera to wyraz ktory cos znaczy, poszperaj w slowniku moze sie czegos dowiesz.
I jeszcze jedno, postaraj sie nie uzywac wyrazow ,ktorych nie rozumiesz.
ja bym się nie łudziła, że ktoś, kto pisze "muc obejżeć", posiada jakikolwiek słownik, w którym mógłby poszperać ;)
a i do biblioteki pewnie nie po drodze.
faktycznie Bale wraca do formy, jako Purvis jest bardzo opanowny i rozważny, on jako agent nie popełnia błędów - jezeli juz to jego niedoświadczeni podopieczni, ta scena w której organizuje akcję na sklep z ciuchami, przypominała mi metody działań Vincenta Hanna z Gorączki, obydwoje w swoim fachu profesionaliści, co u Manna chyba normalne :) .... podoba mi się jak Mann zdradza kulisy działania, zarówno złych jak i dobrych chłopców.
A co do pojednyku aktorskiego, to nie wyróżniał bym jednego ponad drugiego, bo zarówno Johnny jak i Christian tkneli w te postacie coś od siebie, zarówno jeden jak i drugi są oddani swojemu zawodowi, ale nie są maszynami, potrafią współczuć, przejmuje ich los towarzyszy poległych w tej wojnie ... scena w której Johnn nie chce zostawić, swojego rannego kamrata z którym uciekli i scena aresztowania Billy i jego bezradność - świetnie zagrana prze Johnna, ale scena w której Purvis wynosi Billie z pokoju przesłuchań, również piękna, i dająca do myślenia.
Depp sprawia wrażenie bardziej rozluźnionego, ma świetne kwestie, scena ucieczki samochodem naczelnika więzienia - oczekiwanie na czerwone światło, policja na przeciwko, zielone i długa :D ... i potem piosnka o piesakch, ehhh ...
obydwaj panowie, wypadli super wiarygodnie, i pokazali na co ich stać, powiem wam ze aż miło było popatrzeć na niekrzyczącego Bala ... już serdecznie dość miałem tych jego ról w których podskakuje mu cieśnienie, a tutaj taka niespodzianka >:)
Public Enemies, to film tylko dla koneserów kina Manna i gatunku, smaczków w nim tyle ze na raz człowiek nie w stanie wszystkiego wyłapać, ... Bye Bye Black Bird :D
umniashka, obejrzałam film z dniem premiery w Polsce. Już kilka razy wypowiadałam się na forum w różnych wątkach, ale na razie nie mam siły, aby zebrać to w składną i w miarę logiczną wypowiedź :D Nie powiem, że się zawiodłam, bo ostatnio rzadko mi to przychodzi w kinie(dobra intuicja bądź/i zdolność określania, na co kogo stać), ale przyznam, że spodziewałam się nieco innego filmu. Bale miał zdecydowanie lepszą(co nie znaczy łatwiejszą, lecz bardziej rozwiniętą psychologicznie) postać do zagrania niż Depp, dlatego startowali z różnych pozycji. Nie wiem ile w roli Dillinger'a inwencji aktora(a przypuszczam, że nie za dużo w starciu ze zdaniem Manna), ale muszę przyznać, że nie stworzył spójnej postaci, lecz bohatera sytuacyjnego. Lepiej z tego zadania wywiązał się Bale, ale o bardzo dobrej roli trudno mówić. Określenie 'dobra' byłoby bardziej na miejscu. Wyśmienicie spisali się panowie: Graham, Tatum, Dorff, Hatosy czy Clarke. Naprawdę, druga linia była zagrana brawurowo. Szkoda mi tylko Cotillard na takie role. Napisałeś, że grała dobrze pomijając ostatnie minuty(pewnie od przesłuchania), gdzie pokazała swój talent. Natomiast ja nie mam jej nic do zarzucenia. I tak z tej wydmuszki(postaci?) wyciągnęła wiele życia i emocji.
Odpowiadała technika filmowania pod względem intensywności kolorów i płynności obrazu, natomiast wielokrotnie przeszkadzało mi kadrowanie(szczególnie w statycznych scenach) oraz niekiedy oświetlenie.
Mało emocjonujący film, taki bezpłciowy.
tak właśnie - smaczki niektórzy nazywają to nagromadzeniem cytatów, ale dla mnie każdy jest w odpowiednim miejscu i zbiera się z tego duży smak :) i między innymi dlatego film na pewno znajdzie miejsce w mojej kolekcji,
ech, wg mnie końcówka była piękna,,, przypomniała mi stare filmy i ten klimat
Spojlery.
Ostatnie kilkanaście minut - od momentu porwania dziewczyny - były wyśmienite, a szczególnie wspomniana przez ciebie scena śmierci. O co chodzi z tymi smaczkami? O całe sceny?