Witam
dużo nieprzychylnych opinii zebrał ten film. A niezasłużenie. Mann zachowuje rewelacyjne wyczucie jeśli chodzi o balans : film społeczny/dokument/film "rozrywkowy". Tak było w przypadku Informatora, Ali, Miami Vice i tak jest w tym przypadku. Gdy Mann chce na siłę przypodobać sie widzom to wychodzą niedorzeczności jak końcówka w Zakładniku (film powinien się skończyć na wypadku samochodowym). Ale gdy Mann ukazuje wpływ jednego człowieka na losy innych jak w przypadku tych filmów, to już nuda, masakra etc. Nie dzielcie się opiniami jeżeli nie rozumiecie przesłania filmu. Pisanie że "nuda" to brak własnego zdania...