PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178062
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Bede pisal w skrotach, bo pozno jest i spiacy jestem, a znawca kina i tak film przeswietlil na wylot.

1 Najazdy kamery na twarz - charakterystyczne u tego rezysera - dodalo to klimatu z tamtych lat.
2. Nadzwyczaj dobrze odzwierciedlone lata - szczegoly, ogolnie scenografia.
3 Aktorstwo ok, ale nie wybitnie zagrane. Johnny Deep jak zawsze wpasuje sie w charakter. Bale powoli wychodzi z depresji,a le dla mnie to on wybitnym aktorem nie jest.

4. Za plytko ukazana milosc. Nagle przyszla nie wiadomo skąd.
5 caly film momentami byl popisem do ukazania scenografii, przez co zapomniano o emocjach.
6. Rewelacyjny pomysl z wykorzystaniem tasmy (nie wiem jak sie zwie takowa tasma) na ktorej zostal nakrecony film, przez co film nabral takiego wymiaru ala rekonstrukcyjnego dokumentu z aktorami.

Jezeli mam sie zabawic w ocene 7/10

Podoba mi się to co napisałeś .Taśma której używali była do cyfrowej kamery (pewno 25 klatkowa)wiec pewno nie o taśmę tu chodzi .Natomiast film robiony był ręczna kamerą co faktycznie dawało obraz podobno trochę ruszający się -mi to nie przeszkadzało natomiast miejscami dawało wrażenie jakby to były prawdziwe zdjęcia z tamtych czasów.

Co do klimatu to chyba emocje pochłonęła właśnie scenografia i robiła na mnie wrażenie tak jakby miało to coś wspólnego z nostalgią autora i jego wspomnieniami tamtych czasów .


Faktycznie uczucie było jakby czymś marginalnym i raczej nie uczuciem a raczej próba siły i czymś niezbyt normalnym.Tak przynajmniej wyglądały te relacje ze dziewczyna nie za bardzo mogła wybierać czy ma na to ochotę czy niema. Jesteś też jedna z osób które zwróciły na to uwagę, bo większość uważała że watek uczuciowy był aż za bardzo rozbudowany i za głęboki. Praktycznie to miłosci tam nie było tylko raczej zależność i pewno dlatego reżyser tak to ukazał - dla mnie to było naprawdę świetnie zrobione.

użytkownik usunięty
MorganaBlackcat

Nie no, co do glebokiej milosci to przesada. Tak jak piszesz praktycznie jej tam nie ma, tez mi sie wydaje jesli chodzi o tą zaleznosc o ktorej piszesz - ona musiala byc, bo to film biograficzny- Mann po prostu skrocil ja do minimun ukazując jej sedno.

Hmm... no w sumie aby krecic kamera cyfrowa to zdolnosci miec nie trzeba jako autor zdjęć . Cyfrowka daje wiele mozliwosci, ale tez zabija kunszt kolesi od zdjec. Ja myslalem ze zdjecia byly krecone w tradycyjny sposob. WIesz...ze tutaj stawiaja oswietlenie, tutaj jest jego brak itd. ALe w sumie nie umiejsza to warsztatowi. A co do samych zdjec to byly one takie jakby delikatnie przesycone "brudem" - dało to fajny efekt.

I jest tam mowa o naszym gangsterze polaku :) tzn. ten o ksywie "Przystojniak" - co to zginal na koncu, albo ten z bandy Dilingera - "buzka" (nie pmaietam ktory juz), to ktorys z nich byl Polakiem - wlasciwie jego rodzice byli, ale on podobno tez potrafil troche mowic po polsku - i bal sie go sam Al Capone - na ktorego owy polak wymierzyl 11 zamachow...zaden udany:)