Nie podobała mi się końcówka. Taka niby nieprzewidywalna, ale jednocześnie naciągana
i bez sensu.. Spodziewałam się czegoś innego, lepszego. Ogólnie cały film się fajnie
oglądało.
jaka miala byc koncówka skoro film jest na fkatach i włąsnie tak zginął John Dillinger? Jak ogladasz film o 11 wrzesnia to masz nadzieje ze samoloty nie uderza w WTC?
Film na faktach, więc i zakończenie takie jak w rzeczywistości. Dla mnie film bardzo dobry. Miło się oglądało :D 8/10
Tylko Charles Winstead grany przez Stephena Langa zmarł na zapalenie płuc, a nie jak w filmie podają, że z własnej ręki.
ja przy końcu cały czas miałam nadzieję, że ona mu powie, że nakapowała na niego... ale niestety :/ Miał tyle kasy mógł dawno spierdzielić gdzieś zamiast się panoszyć tam gdzie go szukali. Najwidoczniej sprawiało mu to satysfakcję :P
Zgadzam się, że końcówka psuje trochę film. Jednak nie dlatego, że film jest oparty na faktach i wiemy jak się skończy. Powodem tego jest spadające tempo filmu; wygląda to tak, jakby Mann bał się pokazać tak przyziemne zakończenie tak ciekawej historii. Wynikiem tego przez ostatnie kilkadziesiąt minut wiemy już, że Dillingera zaraz stukną i czekamy spokojnie na nekrolog i napisy końcowe. (Gorączka to to nie jest).