generalnie film mi się podoba, ale nie wiem jak u Was, u mnie coś mi nie pasowała końcówka filmu. Takie dziwne odczucie, otóż:
nie odczuwaliście może, że ten film się inaczej skończy? wiadomo wszyscy kumple Johna zostali wypięci w pień, to rozumiem, nawet John został zabity ok, ale kurde dla mnie dziwne okoliczności, po seansie w kinie ;/ jeszcze strzałem w tył głowy;/ nie wiem czy o to w tym filmie chodziło, ale wydaje mi się, że chcieli pokazać jakie w tamtych czasach mieli organy ścigania i że były one skuteczne. ja mam tak przeważnie, że jestem za czarnym charakterem, ale nie zawsze, tutaj ewidentnie byłem za Johnem; kilka spraw mnie zastanawia: john za dużo nie osiągnał, no ludzie go uwielbiali bo rabował banki, ale na końcu nie rozumiałem jego uśmieszku po wyjściu z kina, myślałem, że może coś zaskakującego się zdarzy, a tu lipa kula w łeb :/ myślałem, że np. podczas gdy dilliger skupił uwagę na sobie, jego ekipa jakaś tam obrabuje pociąg o którym była mowa wcześniej, ten wątek się urwał :/ dlatego też nie mogę ogarnać jaka była puenta;/ "może nie wiem jaki przebiegły jesteś i tak cie złapiemy i zabijemy"
myślałem, że będzie jakaś akcja Bale VS Deep, a tu też lipa;/ zapowiadał Dilliger, że w starciu 1vs1 bale nie miał by szans :/ i też nie wyjaśnione. nie wiem, może coś źle interpretuje :/ zastanawiał się ktoś nad tym?
a może w tym jego uśmieszku chodziło o to że wiedział że go zabiją i przypomniał mu sie cytat z tego filmu.. z Clarkiem Gable.. noo.. Manhattan Melodrama? mniejsza o to, w każdym razie był tam cytat: Trzeba umierać tak jak sie żyło. Szybko. Nie można tego przeciągać. (cytuje z pamięci) i zdał sobie sprawe że także zginie tak jak żył.
Też było mi szkoda Johhnego. ale co zrobić, w sumie może to i lepiej że nie było happy endu (tzn różnie na to można patrzeć, w końcu przecież zwyciężyło prawo (i sprawiedliwość xD) po tych wszystkich innych 'słiiitaśnych' happy endach w Amerykańskim kinie.
pozdrawiam!
przecież to film oparty na prawdziwych wydarzeniach, więc co? Mieli zmienić hiustorię i jego scenę zabójstwa zrobić spektakularniej?