Film wg mnie bardzo dobry (choć niekiedy dłuży się niemiłosiernie i ziewałem tak, że mógłbym cały sejm połknąć). Podobała mi się gra Deppa (któryś raz z kolei). Jak zwykle charyzmatyczny, ujmujący aparycją. W mojej opinii rola dla niego. Na uwagę również zasługuje wg mnie muzyka, która nie jest nachalna, ale świetnie stanowi tło rozgrywających się wydarzeń. No i oczywiście nie mogę zapomnieć o moim ulubionym smaczku w filmach akcji, czyli kamera z ręki. Szczególnie ciekawe ujęcia w trakcie strzelanin, tak jakby kamerzysta był tam w latach 30. i na bieżąco utrwalał tworzącą się historię. Ciekawe dla mnie (choć zdaję sobie sprawę, że pewnie dla wielu pretensjonalne) zakończenie. Wzruszyło mnie szczerze powiedziawszy. Zaznaczam, że nie jestem profesjonalnym krytykiem (jak wiadomo kto) i chciałem podzielić się jedynie moimi wrażeniami z tego filmu.
Ode mnie 8/10 i znak jakości (wzorem wiadomo kogo). N3vermind poleca.
"Bye, bye, black bird"... W każdym razie do następnego razu.