po przeczytaniu książki spodziewałem się widowiska a tu nie dość, że reżyser większość pozmieniał i nakręcił jakąś swoją wizję to jeszcze to spaprał... zero akcji, film wieje nudą, Floyd zginął po Dillingerze a nie przed a Karpis nie planował żadnego skoku z Dillingerem...tylko 6\10...