PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178062
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Moim zdaniem rola w tym filmie nadawałaby się dla niego.

Al_Pacino_Fan

Brednie. Spartoliłby cały projekt. Nie ma już tego Eda z "Primal Fear" czy "American History X". Teraz jest Hulk, marny magik, etc.

ocenił(a) film na 10
Future_

To, że zagrał dwie role które ci nie odpowiadają nie znaczy, że nagle nie nadaje się do tego filmu.Przydałby się aktor, który ma wielką charyzmę i talent do trudnych ról. Jego klasę potwierdza np. Więzień Nienawiści czy Podziemny Krąg...

Al_Pacino_Fan

O tym właśnie piszę, sfiksowany fanie przebrzmiałych talentów. Ed - parę lat wstecz - wyłowił parę perełek niczym Szymon Piotr ryby, ale teraz dobra passa się skończyła i nawet Farrell bije go na łeb, na szyję ("W cieniu chwały" - kolejny gwóźdź do trumny dla kariery Nortona). Żaden to ewenement, twój idol, stary wyjadacz Pacino też rozmienia się na drobne ("88 minut" - jeszcze gorzej niż Norton).

"Jego klasę potwierdza np. Więzień Nienawiści czy Podziemny Krąg.."

Na Boga, kiedy to było? Talent/zdolności ewoluują: rosną, spadają. W podstawówce miałeś świadectwo z paskiem, nie zdałeś liceum. Czy jesteś inteligentny? Może, ale i tak wszyscy mają cię za głąba.

Zdrówko.

Future_

Czyli klasa wspomnianego Pacino spadła, bo zagrał w '88 minut'? :>
'Scarface', 'Godfather', 'Serpico', kiedy to było...

Gnat

"Czyli klasa wspomnianego Pacino spadła, bo zagrał w '88 minut'? :>"

Jasne.
Kreacje są stałe - są zawsze czasem przeszłym, natomiast klasa aktora jest jak chorągiewka. Chyba nie muszę tego rozwijać, co? Liczę na twój spryt, przyjacielu.

Future_

W porządalu, ale klasa aktora nie świadczy o jego umiejętnościach, czy świadczy?

Gnat

no akurat Pacino razem z De Niro ostatnim czasem podupadli trochę

Gnat

A to zagwozdka.

Tak, jeśli:
- używasz tych pojęć wymiennie,
- twierdzisz, że klasa zawsze/przeważnie chodzi w parze z darem Bożym/zdolnościami nabytymi (reguła).

Nie, jeżeli:
- wierzysz w częste wyjątki od reguły lub podważasz sens istnienia jakichkolwiek reguł,
- wierzysz w niestałość umiejętności,
- nie wierzysz w Boga.

Wybieraj.

Future_

Wiesz, skojarzyło mi się to z jakąś sondą internetową o wystąpieniu Cejrowskiego, gdzie to opcje były bliskie: A. Jestem na nie. B. Nie lubię go. C. Wygłupił się.

Nie myślę o klasie jako o umiejętnościach.
Myślę, że aktor nie zawsze błyszczy umiejętnościami w rewelacyjnych filmach, czy też nie zawsze wybiera dobre role. Może to świadczyć o klasie, ale nie świadczy o umiejętnościach. Chyba, że uważasz, że facetowi wyszło kilka postaci, ale tak ogólnie to cienki bolek.

Suma summarum, choć dużo tutaj do sumowania nie było: słabsze role aktora, lub role w słabszych filmach nie świadczą o jego umiejętnościach, gdy wcześniej pokazał, że podobne postacie odgrywa z łatwością.

Future_

Panie Ścierwniku,

Czemu czynisz to Nortonowi? Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ten wspaniały aktor doskonale pasuje. Ty jednak wolisz dalej propagować se wypaczone pojęcie o filmach, powołując się na pismo święte. Twa pycha jest twą zgubą, twa pycha jest tym impulsem co kusi. Następnym razem zanim zdecydujesz zabrać głos, posłuchaj słów z Ewangelii według Św. Mateusza:

"29 [Vt-3,34; Vt-3,34a] Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła.

30 [Vt-3,34] I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła."

Wybieraj.

ocenił(a) film na 6
The_Original_Dark

Heh... ^^

Kazdy aktor ma wzloty i upadki, Norton jeszcze jest dosyc mlody, zobaczysz
ze zagra kilka konkretnych roli w swoim zyciu aktorskim jeszcze ;) Podaj mi
aktora ktory we wszystkich filmach zagral bdb i wszystkie byly bdb? Ciekawe
co na to odpowiesz (moze poza Brando). To ze zgodzil sie na Hulka to byl
jego blad (wiadomy zreszta z gory). Iluzjonista nie byl zly choc kiczowaty
(ale Norton nie zagral tam zle!).

Co do roli w tym filmie to chcialbym zeby tu zagral, wtedy napewno bysmy
wiedzieli co i jak ;]

ksg666

Czyli gdyby np. Seagal jakimś cudem wybił się na wyżyny swoich umiejętności, to byłby według Ciebie lepszym aktorem, niż Pacino czy De Niro, których ostatnie role nie zachwycają? A "Ojciec" chrzestny", "Człowiek z blizną", "Taksówkarz" i "Wściekły byk" nie mają już nic do gadania?
To jest dopiero głupie gadanie, bo w takim razie masz krótką pamięć i cenisz aktora według jego ostatniej roli, a nie za całokształt.

ocenił(a) film na 6
NickError

To bylo do mnie? ^^

za
krotki
kurwa
mac

Gnat

Akurat '88 minut' jest filmem bardzo dobrym. Osoby, które uważają ten film za kiepski, chyba nie zrozumiały przenośni filmu.