PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178061
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Przejrzalam sobie w necie recenzje filmu - i są one zaskakująco rozbiezne: New York Post nazywa go filmem "rozczarowującym i zaskakująco niewciągającym", Hollywood Reporter twierdzi że to "zmarnowana szansa na film gangsterski z pełnokrwistymi bohaterami" a chicago tribune mimo pozytywnej oceny gry Deppa i Cotillard daje filmowi ocene 2,5/5. Z drugiej strony, oprócz wspomnianej w poprzednim poście entuzjastycznej recenzji Empire, New York Times pisze o filmie jako o "dziele sztuki", Rolling Stone entuzjastycznie nazywqa film "dynamitem", M. Manna - poetą kina, a występ Deppa określa jako "wybitny". Strona filmcritic.com pisze o fantastycznym występie Cottilard i ocenia film jako "bardzo dobry, rozrywkowy". Bardzo pozytywne recenzje ukazały się też w Chicago Sun Times, Variety i New York Observer. Pożyjemy, zobaczymy :)

ocenił(a) film na 10
Big_Bad_Strawberry

jakbym się kierował recenzjami to za gniota uważałbym Miami Vice Manna, a tymczasem dla mnie film ma tak niesamowity klimat, zdjęcia, muzykę, montaż i sceny strzelanin, w mojej ocenie jest arcydziełem, podobnie jak Gorączka, więc cóż tu z tych wypocin pseudokrytyków światowych :) wogóle to śmieszą mnie światowi recenzenci, którzy narzucają światu jaki film jest dobry a jaki nie :) jakaż to jest ku..a subiektywna ocena, a na film trzeba maszerować mimo ocen i komentarzy, trzeba samemu się przekonać i docenić pracę wszystkich ludzi którzy wzięli udział w tworzeniu filmu :) pzdr

użytkownik usunięty
Big_Bad_Strawberry

Generalnie to dobrze, że opinie są zróżnicowane, bo Mann nigdy nie kręcił filmów, które mają się podobać wszystkim. Dodatkowo kiedy zabiera się za kino sensacyjne efekt końcowy będzie podobał się tylko ludziom, którzy mają takie samo spojrzenie na ten gatunek kino co on. Relatywnie mało scen akcji, duża doza realizmu, brak taniego (ale lubianego przez wielu) efekciarstwa oraz przeważnie spory czas trwania jest nie do strawienia przez wielu widzów. Inni natomiast będą zachwyceni, kiedy po raz kolejny ciężki klimat klimat filmu wciągnie ich w świat kreowany przez Manna na 2,5 godziny, a odwzorowane z największa szczególowością najmniejsze nic nie znaczące dla przeciętnego widza szczegóły będą cieszyć oko. Warto zauwazyć, że nawet jego znakomita "Gorączka" nie była nominowana do Oskarów... Dodatkowo od kilku lat kino Manna stało się jeszcze trudniejsze w odbierze dla całej rzeszy widzów, ze względu na śmiałe eksperymentowanie z cyfrowym zapisem obrazu z użyciem kamer HD (oczywiście w HD kręci wielu, ale to filmy Manna za każdym razem pod względem techicznym wyprzedzają reszte o parę długości). Reasumując wygląda na to, że Mann po raz kolejny nakręcił film dla "swoich" mając gdzieś, czy ogoł to kupi czy nie. Mnie zawsze zastanawia, że pomimo tylu finansowych katastrof (przeważnie im lepszy film, tym mniej zarabiał) nadal dostaje ogromne budżety, a oglądając program z HBO o PE znów widać znów ten błysk w jego oku i zero zainteresowania pójsciem na łatwizne, zrobienem czegoś co się łatwo sprzeda. Producenci filmu pewnie nie prześpią dzisiejszej nocy;)

ocenił(a) film na 7
Big_Bad_Strawberry

Zacytując rycerza Jedi - "I have bad feeling about this". Niestety, lecz "Miami Vice" bardzo mnie rozczarowali, i chociaż wielbię "Gorączkę" oraz "Informatora", to zwiastun nie zrobił takiego wrażenia. Ale w kinie się przekonam, byc może nie jeden raz.

ocenił(a) film na 7
Thommy

Public Enemies zbiera bardzo różne opinie; na RT waha się na 61-67%, Empire dało 5/5, Total 4/5, Roger Elbert 3.5/15, CHUD.com 6.5/10.
Zobaczę i stwierdzę czy film przebił Gorączkę, aczkolwiek wątpię. Właściwie to nic nie przebije Gorączki :P.

użytkownik usunięty
ARM_y

Ebert dał 3.5/4... poza tym wg wielu "Gorączkę" przebił "Informator"

ocenił(a) film na 7

przez przypadek dopisałem "1" :P


za krótki za krótki za krótki

użytkownik usunięty
ARM_y

No i 5 za jedynką ;)

....................

Big_Bad_Strawberry

@ Getos
Nie mówię żeby się kierować recenzjami i opinie recenzentów nie są dla mnie jakimś sacrum ale myślę że część tych ludzi naprawdę sie zna na tym co robi. Można posłuchać co mają do powiedzenia, ale niekoniecznie się tym kierować przy wyborze filmu na który iść do kina. Mnie osobiście Miami vice jakoś nie zachwycił ale na "wrogów.." pojde niezaleznie jak bardzo by go nie zjechali :) pzdr

Big_Bad_Strawberry

Film zdaje się zbierać baty nawet wśród oddanych fanów Manna.
PE najczęściej oskarża się o totalny brak jakiejkolwiek dramaturgii. Podobne zarzuty padały już 3 lata temu pod Miami Vice, jednak w tym przypadku film oskarża się o brak wszystkich tych elementów które charakteryzowały dzieła Manna. PE nie daje jakichkolwiek, najmniejszych nawet informacji o głownych bohaterach ani o czasach w których się znajdują. Film skupia się wyłącznie na tu i teraz, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę, że w Stanach historię Dilingera znają prawie wszyscy. Jenak całość oskarża się o brak jakiegokolwiek podparcia emocjonalnego, dramaturgii. Można było się spodziewać, że z podejściem "Tu i Teraz" Mann słusznie oleje wszelkiego rodzaju stylizację i ukazanie sytuacji społecznej tamtych czasów i skupi się bohaterach. Najbardziej na postaci Dillingera, będzie chciał pokazać co kieruje tego człowieka, jego motywacje. Sam zresztą powtarzał to w wywiadach, a jednak pomimo charyzmy Deppa(która zresztą i tak o dziwo poddawana jest częstej krytyce w reckach) Dillinger jako postać wypada zupełnie płasko. Od początku do końca filmu nie wiemy o nim nic. To samo tyczy się Purvisa.
No ale nic, przyjdzie premiera, zobaczymy.

Ciekawostka, pochwały od rodziny Purvisa: http://www.contactmusic.com/news.nsf/article/bale-praised-by-fbi-agents-family_1 107411

ocenił(a) film na 8
theultimateqpa

na rt wychodzi na prosta raczej na pewno bedzie fresz...mv tez mialo podzielone mocno recenzje a dla mnie byl swietny...jakos nie wierze, zeby fani Manna narzekali...

Sammy_Jankis

Właśnie chodzi o to, że wielu "Mannowców" zdaje się narzekać.
Podobnie było w przypadku Miami Vice. Tyle, że MV po początkowej fali ostrej krytyki ze wszystkich stron zaczęło się wybijać w górę. Był to specyficzny film który był perfekcyjny w tym co miał sobą przedstawiać, po prostu ludzie oczekiwali czegoś zupełnie innego, zwłaszcza biorąc pod uwagę naturę pierwowzoru. Po analizie MV można dojść do wniosku, że pod pewnymi względami jest to najbardziej "Mannowski" film z całej jego twórczości(co nie znaczy najlepszy). Public Enemies natomiast jest w recenzjach często krytykowany za brak elementów charakteryzujących filmografie Manna(które rekompensowały fanom braki elementów spotykanych w filmach skierowanych do ogólniejszego targetu), lub raczej za ich kiepskie zrealizowanie.

Big_Bad_Strawberry

Dzisiaj byłem w kinie i moje pierwsze wrażenie jest takie: nie jest to "Gorączka"... Niestety, przeżyłem ogromne rozczarowanie. Film jest wyśmienicie zrealizowany, Depp więcej niż świetny, ale... No właśnie. Ale.
Brakuje tam tego "czegoś", sam nie wiem jak to nazwać, po prostu film nie wzbudza większych emocji.
Normalnie obejrzę dziś wieczorem "Gorączkę" na poprawę humoru.