PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=467091}

Wrogowie publiczni

Public Enemies
2009
7,1 178 tys. ocen
7,1 10 1 178062
6,2 41 krytyków
Wrogowie publiczni
powrót do forum filmu Wrogowie publiczni

Świetny film gangsterski,który według mojego gustu mógłby konkurować z Ojcem Chrzestnym , chociaż filmy należą tylko do tego samego gatunku a ukazują inne wydarzenia. I dziwne że film nie otrzymał żadnej nagrody, uważam że co najmniej powinien dostać Oscara za wyjątkową muzykę.No i za Johnnego Deppa

ocenił(a) film na 5
nwieczorkiewicz

Ja jestem zdecydowanie innego zdania, i polecam Prawo Bronxu, Chłopców z ferajny, American gangster i Blow. To moim zdaniem jedne z najlepszych gangsterskich filmów (mogłam o którymś zapomnieć).

marlakjohn

no nie jest jakimś hitem, ale tandetą też nie jest. Johny Depp dobrze zagrał role, ale aktor w starszej wersji filmu z 1973 roku zagrał dużo lepiej.

użytkownik usunięty
nwieczorkiewicz

Koło Ojca Chrzestnego to ten przeciętny filmik nawet nie stał. Banał, komunał, oklepany hollywoodzki schemat, polityczna poprawnośc - szlachetny gangster brzydzi się przemocą, zabija tylko tych złych, zakochuje się w pani - szlachetny agent FBI brzydzi się przemocą również, a jakże, z obrzydzeniem patrzy na brutalnośc policjantów/agentów przesłuchujących rannego gangstera, a w ogóle to sam organizuje całe FBI, bo Hoover to był mały pikuś niezaradny przy naszym dzielnym agencie.
Dwóch szlachetnych dzielnych kowbojów staje w pojedynku, najstarsza, najbardziej zużyta zdarta klisza, banał, przewidywalnośc, prostacka fabuła...

ocenił(a) film na 2

A do tego nudny jak jasny ch***. Kilka fajnych ujęć, ale to za mało, żeby nazwać ten film choćby przeciętnym.

użytkownik usunięty
Lena_Borgia

W ogóle nie wiem co się ostatnio dzieje z Mannem i Scorsese, kiedyś to byli goście od porządnego gangsterskiego kina, teraz kręcą milusie kino dla nastolatków o milusich, wrażliwych, dobrych kryminalistach, nie ma twardych, przebiegłych, bezwzględnych mobsterów, są za to metrogangsterzy, co zapłaczą i udadzą się do terapeuty. Fabuła prosta jak cep, nie ma zwrotów akcji, nie ma zagadki jak w "Podejrzanych", są za to pościgi i strzelaniny, każdy głupek się połapie i nie zgubi w "zawiłościach" takiej akcji...
Plus za Marion Cotillard, ciekawa aktorka, niby zwyczajna, a nietypowa.

Pewno się starzeją i staja się bardziej emocjonalni. Dla mnie film jest bardziej emocjonalny niż inne jego filmy , Coś jakby emocjonalno - nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa lub młodości.Przynajmniej ja to zauważyłam w tym filmie.

ocenił(a) film na 2
MorganaBlackcat

Ja tam nie wiem, ja jestem prosta dziewczyna i po filmie gangsterskim nie oczekuję sentymentalnych wynurzeń, a jeśli już są, to nie jest to dla mnie na korzyść filmu.
Może mniej bym była zła na ten film gdyby dotyczył jakiegoś fikcyjnego gościa, a nie Dillingera, który był ponoć, jak to mówią, "szeroką naturą” i nieźle inteligentnym kolesiem (a przemocy się nie brzydził bynajmniej), czego tutaj zupełnie nie widać.

Vesper ma rację – najbardziej oklepane schemaciory ten film budują, i żeby to jeszcze schemaciory kina gangsterskiego, a to bardziej jakiś melodramat.

Lena_Borgia

"a przemocy się nie brzydził bynajmniej), czego tutaj zupełnie nie wid" Ja widziałam jej aż nadto i naprawdę nie trzeba robic sceny typu bejsbol i rozbita czacha no ale to było powiedziane niejako nie dosłownie ale była .Natomiast dla mnie ten Dillinger był raczej pokazany jako kompletny świr lub psychol. Zgadzam się z wami ponieważ co do gatunku macie racje nie jest to w ogóle podobne chociaż by do chłopców z ferajny . Ci którzy takiego dosłownego kina oczekiwali raczej nie będą zadowoleni. Fakt że takich filmów raczej za dużo chyba ostatnio nie było a ten niestety był reklamowany właśnie tak jak by był takim właśnie takim mocnym filmem z charakterem.

użytkownik usunięty
MorganaBlackcat

Tu nie chodzi o same sceny przemocy, bo tego syfu pełno kręcą (gore, slashery itp.) tylko o pokazanie charakteru, osobowości postaci. Johnny Depp nie pasował zresztą do tej roli, jest zbyt gładki, Dillinger był bardziej męski, emanował pewnością siebie, cwaniactwem.
http://en.wikipedia.org/wiki/File:John_Dillinger_mug_shot.jpg

Realistcznego kina gangsterskiego możemy już tylko oczekiwac od telewizji prywatnych typu HBO, w Hollywood poważni reżyserzy, którzy kiedyś kręcili kino dla dojrzałych wodzów, teraz kręcą infantylne filmiki, aby ominąc kartegorię R i zarobic na dzieciakach tłumnie łażących do kina. Teraz producentom zalezy już tylko na zarobku, nawet bracia Weinstein rezygnują ze stawiania na kino autorskie, niezależne, kiedyś byli ostoją Tarantino, teraz naciskają na niego, zeby kręcił cos bardziej dla młodzieży, dla wszystkich, Bękarty wojny są juz takim częściowym kompromisem.

Depp pasował za to do tego co zamierzał Mann przynajmniej sam tak mówił i wiem ze mu się udało zrobić to co chciał.. Nadal uważam że się starzeje Fakt ze dużo osób widząc twarz Deppa niestety zostanie tylko na tym obrazie i nie będzie potrafiło zobaczyć całości filmu.Potem wypisując bzdury typu że Dillinger był dobrym bandytą i nigdy nikomu krzywdy nie zrobił a jeżeli kogoś zabił to przez przypadek. .Sądzę ze gdyby zamiast Deppa wkleili twarz prawdziwego bandyty wyglądało by to trochę inaczej. Dzięki za linka znam to zdjęcie :)

ocenił(a) film na 5
Lena_Borgia

zgadzam się.. jak na manna to film jest cieniutki i nie umywa sie do jego wczesniejszych pozycji.. po seansie bylem bardzo rozczarowany.. to byl material na kolejne epickie dzielo w stylu Goraczki a wyszedl film nudny i pozbawiony przyciagajacej relacji pomiedzy glownymi bohaterami..